W październiku bez żadnej wcześniejszej zapowiedzi zdecydowano o zrezygnowaniu z przyznawania punktów za najszybsze okrążenie w F1 od 2025 roku. Moim zdaniem to błędna decyzja F1, FIA i zespołów, bo bonusowe punkty często ożywiały końcówki wyścigów.
Decyzja o usunięciu punktów za najszybsze okrążenie zapadła w połowie października, ale nie miałem wcześniej okazji jej szerzej skomentować. Nie było wcześniej żadnych takich sugestii lub planów. Komisja F1 złożona z zespołów, FIA i Liberty Media przegłosowała to, a później FIA wykreśliła stosowny zapis z regulaminu, dowiedzieliśmy się o tym dopiero w tym momencie. Przy takiej zmianie regulaminu na kolejny sezon zatwierdzonej w październiku było wymaganych 28 z 30 głosów (10 ma FIA, 10 ma Liberty Media i po jednym mają poszczególne zespoły), więc w tym temacie musiała panować całkowita lub niemal całkowita zgoda. Jest to dziwne, bo temat publicznie nie był w ogóle wcześniej podjęty w mediach.
Nie trudno domyślić się, że przyczyną był wyścig w Singapurze, gdy pod koniec po nowe opony zjechał niewalczący o punkty Daniel Ricciardo i odebrał bonusowy punkt Lando Norrisowi, co pomogło zespołowi Red Bull i Maxowi Verstappenowi. Odezwały się wtedy ponownie głosy o tym, że Red Bull ma dwa zespoły w F1 i to wykorzystuje w taki sposób przewagę nad resztą stawki. Formuła 1 nie wie jak sobie z tym poradzić, więc odebrała im to narzędzie.
Rezygnacja z punktu za najszybsze okrążenie to błąd Formuły 1
Jestem bardzo rozczarowany tą zmianą, bo często bonusowy punkt ożywiał nam końcówki wyścigów F1. Bez niego czołowi kierowcy pod koniec zawodów po prostu będą kontrolowali swoje pozycje i zmierzali do mety. Odkąd wprowadzono bonusowy punkt, to często pod koniec wyścigów jechali szybkie okrążenia walcząc o dodatkową zdobycz, bywały sytuacje, gdy kilku kierowców było tym zainteresowanych. Jeśli ktoś z czołówki miał możliwość zmiany opon i nie stracenia przy okazji pozycji to również to robił. Zdarzały się również sytuacje, gdy kierowcy z dalszych pozycji zmieniali opony lub z jakiegoś wymuszonego powodu odwiedzali swoich mechaników, a potem wykręcali najlepszy czas. Sami punktu za to nie mieli, ale przy okazji odbierali taką zdobycz swoim rywalom lub po prostu zawodnicy dopisywali sobie do statystyk dodatkowy punkt. Ten przepis sprawdził się w minionych latach, bo lekko ożywił końcówki wyścigów.
Dzięki bonusowemu punktowi czołowi kierowcy wykazywali chęć rywalizacji o najszybsze okrążenia, co w pewnym stopniu sprawiło, że rekord Michaela Schumachera (77 najszybszych okrążeń) stał się zagrożony. Po rezygnacji z bonusowego punktu wydaje mi się, że akurat ten rekord może się utrzymać. Lewis Hamilton ma obecnie 67 najszybszych okrążeń, ale pytanie czy będzie miał warunki i motywację aby w tej materii gonić lidera. Rekord Schumachera jest tak dobry, bo on jeździł, gdy w F1 było tankowanie, więc mając najszybszy bolid miał 2-3 okazje w wyścigach gdy jechał z niewielką ilością paliwa i musiał naciskać. Gdy tankowanie jest zakazane, to najszybsze okrążenia ustanawia się w końcówkach wyścigów, a faworyci wtedy najczęściej nie muszą jechać na 100%, poza tym nie mają także świeżych opon.
Historia punktów za najszybsze okrążenie w Formule 1
Punkty za najszybsze okrążenie w Formule 1 przyznawano w latach 1950 – 1959 oraz 2019 – 2024.
W latach 1950 – 1959 dodatkowy punkt dostawał kierowca, który wykręcił najszybsze okrążenie bez względu na to, które miejsce zajął w wyścigu. Wtedy sezony były krótkie, liczyły 7-11 wyścigów, za zwycięstwo dostawało się 9 punktów, a do końcowej klasyfikacji sezonu zaliczono określoną liczbę najlepszych wyników. Dodatkowe punkty za najszybsze okrążenie były więc stosunkowo więcej warte, mogły przeważyć pozycje w końcowej klasyfikacji. Dodatkowo wtedy pomiar czasu był z dokładnością do jednego miejsca po przecinku i zdarzało się, że taki sam czas okrążenia osiągało dwóch kierowców, to dostawali po 0,5 punktu.
W latach 2019 – 2024 dodatkowym wymogiem było ukończenie wyścigu w czołowej dziesiątce. Wymyślili taki sposób (słuszny), aby nie było sytuacji, że pod koniec wyścigu masowo po nowe opony będą zjeżdżali kierowcy jadący na dalszych pozycjach. Zdarzały się takie pojedyncze sytuacje, najczęściej taktycznie, gdy jeden z zespołów próbował odebrać dodatkowy punkt swojemu rywalowi w klasyfikacji generalnej.
FIA straci finansowo na usunięciu punktu za najszybsze okrążenie
Dziwię się, że FIA zgodziło się w głosowaniu na usunięciu bonusowego punktu, bo stracą na tym finansowo. Zespoły F1 zgłaszając się na kolejny sezon muszą opłacić wpisowe, którego wysokość jest uzależniona od liczby punktów zdobytych w minionym sezonie. Przy wpisowym na sezon 2024 jeden punkt dla mistrza świata był warty z 6 194 $ a dla reszty ekip 5 161 $. Co roku ta wartość rośnie o wskaźnik inflacji. Uśredniając kwoty, to najszybsze okrążenia dają FIA około 130 000$ rocznie. Kierowcy także muszą opłacić swoje superlicencje na podobnych zasadach, na sezon 2024 jeden punkt był warty 2 100 euro, więc dla FIA to potencjlanie 50 000 euro rocznie. FIA ma problemy finansowe i szuka sposobów na dodatkowe wpływy, a tutaj rezygnują z pieniędzy, które mieli do tej pory bez żadnego wysiłku.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: