GP Włoch 2020 będzie ostatnim wyścigiem w którym rodzina Williams będzie zaangażowana w zespół Formuły 1. Po tych zawodach zarówno Claire jak i Frank Williams całkowicie wycofają się z zespołu i całej F1.
Od momentu ogłoszenia 21 sierpnia 2020 roku, że amerykańska firma inwestycyjna Dorilton Capital kupiła cały zespół Williams (szczegóły), to duże zmiany personalne na najwyższych stanowiskach były kwestią czasu. Zespół poinformował, że po wyścigu o GP Włoch ze swoich funkcji zrezygnują zarówno Claire jak i Frank Williams. To będzie historyczny moment, bo w ten sposób rodzina Williams wycofa się całkowicie z Formuły 1. Frank Williams jest związany z F1 od ponad 50 lat. Obecny zespół Williams założył w 1977 roku i do tej pory nieprzerwanie pozostawał prezesem i głównym udziałowcem. Wcześniej był założycielem i szefem innej stajni.
Wyścig o GP Włoch 2020 będzie wyścigiem numer 739 dla zespołu założonego przez Franka Williamsa. Pierwszym wyścigiem dla tej stajni było GP Hiszpanii 1977. Kierowcy Williamsa wygrali 114 wyścigów F1, zanotowali 128 Pole Position i 133 najszybsze okrążenia. Zespół zdobył dziewięć tytułów mistrzowskich wśród konstruktorów, a jego kierowcy siedmiokrotnie byli najlepsi.
Claire Williams pracowała w zespole od 2002 roku zaczynając od działu prasowego. Następnie systematycznie awansowała, a od 2013 roku był zastępcą szefa zespołu. Frank Williams pozostał cały czas szefem i podejmował najważniejsze decyzje. W związku z zaawansowanym wiekiem i chorobami, nie mógł jednak jeździć na wyścigi, ani zajmować się wszystkimi sprawami. Dlatego Claire przejęła od niego te zadania. Jej początek na tym stanowisku był bardzo dobry, bo zespół w 2014 i 2015 roku zajmował trzecie miejsca w klasyfikacji generalnej. Dwa kolejne sezony wciąż były dobre, bo zajmowali piąte miejsca. Kryzys zaczął się w 2018 roku, gdy zespół spadł na ostatnie miejsce na którym utrzymuje się do tej pory. W ostatnich latach narosły kłopoty finansowe, nie byli w stanie rywalizować z bogatszymi stajniami. Kryzys w F1 spowodowany przez pandemię koronawirusa był decydującym czynnikiem do podjęcia decyzji o sprzedaży zespołu.
Nowy rozdział przed Williamsem w Formule 1
Rodzina Williams odchodzi z zespołu, którego przyszłość jest zapewniona. W minionym miesiącu podpisali Porozumienie Concorde wiążąc zespół z Formułą 1 na kolejne pięć lat. Następnie ogłoszono sprzedaż zespołu amerykańskiej firmie inwestycyjnej Dorilton Capital, która przejęła go poprzez swoją spółkę BCE Limited. Nowi właściciele planują kontynuować funkcjonowanie zespołu F1 oraz utrzymują jego nazwę i siedzibę. To jest kluczowa sprawa, bo gwarantuje że zespół Williams nie zniknie z F1 w kolejnych latach. Kilka historycznych zespołów F1 po zmianie właściciela zmieniało również swoją nazwę. Williams pozostanie Williamsem, przynajmniej przez kilka lat.
Zagadką pozostaje tożsamość nowego właściciela / właścicieli zespołu. Publicznie znani są jedynie pracownicy wspomnianej firmy inwestycyjnej. Oficjalnych wypowiedzi udziela Matthew Savage, który jest prezesem Dorilton Capital, a teraz również Williamsa. Ta firma ma bogatego właściciela i jest nim według nieoficjalnych informacji jakaś bardzo bogata rodzina. Różni dziennikarze prowadzili swoje śledztwa szukając powiązań, ale nikt nie doszedł do konkretnych nazwisk. Część wspólna tych poszukiwań to informacja, że są to Brytyjczycy, który prawdopodobnie w przeszłości w jakimś stopniu byli blisko wyścigów samochodowych, a nawet bezpośrednio samego Williamsa. Oni chcieli kupić konkretnie ten zespół, inne ich nie interesowały. W kolejnych tygodniach i miesiącach na pewno poznamy tożsamość nowego właściciela. W F1 nie jest to nowa sytuacja, bo kilka lat temu zespół Sauber został kupiony przez zupełnie anonimową firmę Longbow Finance, a w je imieniu początkowo publicznie występował tylko jej prezes Pascal Picci. Po pewnym czasie okazało się, że całą operację sfinansował miliarder Finn Rausing ze Szwecji. Rausing do tej pory trzyma się w cieniu, pojawiał się tylko na wybranych wyścigach i chyba nigdy publicznie się na temat swojego zespołu nie wypowiadał.
Teraz czekamy na kluczowe informacje na temat tożsamości i planów nowego właściciela. Powinniśmy poznać nazwisko nowego szefa, członków zarządu, a być może zajdą inne zmiany na wysokich stanowiskach bezpośrednio w strukturze zespołu. Równie ważna sprawa to budżet i to ile pieniędzy Dorilton Capital zamierza do niego dokładać.
Aktualizacja 16:45
Williams poinformował, że Matthew Savage, Darren Fultz i James Matthews zasiądą w nowym zarządzie firmy. Nowy zarząd jak czytamy w komunikacie, uznaje i docenia wagę dziedzictwa Williamsa i nadal będzie współpracował z wyższą kadrą zarządzającą. To oznacza, że nie planują zwolnień innych ważnych pracowników.
Matthew Savage to prezes Dorilton Capital i osoba, która do tej pory jako jedyna udzielała się publicznie w temacie Williamsa. Savage jest prezesem Dorilton od założenia tej firmy w 2009 roku, a wcześniej przez 20 lat pracował dla rodziny Rothschild. Savage wygląda na typowego menadżera z branży finansowej.
Darren Fultz to współzałożyciel Dorilton Capital w 2009 roku i dyrektor generalny od 2018 roku. Wcześniej podobnie jak Savage pracował dla rodziny Rothschild. Jego doświadczenie zawodowe stawia go w podobnej pozycji, czyli menadżera z branży finansowej.
James Matthews jest dyrektorem generalnym w firmie Eden Rock Group, która zajmuje się doradztwem inwestycyjnym. Matthews to były kierowca wyścigowy, który odnosił umiarkowane sukcesy w latach 90-tych w niższych seriach wyścigowych, kończąc karierę na brytyjskiej Formule 3. Założyciele Eden Rock mają mieć związki ze sportami motorowymi od 30 lat. Matthews prywatnie jest żonaty z Pippą Middleton, czyli jest szwagrem brytyjskiego księcia Williama.
Nowi właściciele mają ogłosić nazwisko nowego, tymczasowego szefa zespołu przed wyścigiem o GP Toskanii. Prawdopodobnie będzie to jeden z obecnych pracowników Williamsa, który będzie pełnił tę funkcję tylko do czasu znalezienia prawdziwego nowego szefa. Można się spodziewać, że będzie to ktoś z dużym doświadczeniem w F1.
Aktualizacja 21:50
Dzisiaj formalnie odwołany został cały, pięcioosobowy zarząd Williamsa. Zasiadali w nim Frank i Claire Williams, a także Mark Biddle, Douglas Lafferty i Michael O’Driscoll. Wszyscy zostali odwołani, a ich miejsce zajęła wspomniana wyżej trójka. Skład zarządu jest bardzo wąski, wiec możemy się spodziewać, że w przyszłości dołączy do niego ktoś jeszcze np. nowy szef zespołu.
Firma BCE Limited, która przejęła zespół jest zarejestrowana w raju podatkowym na Bermudach. Nie uda się więc łatwo dojść do tego, kto jest jej faktycznym udziałowcem, bo dokumenty nie będą publicznie dostępne.
P.S. Po rezygnacji Franka Williamsa najdłużej urzędującym aktualnie szefem zespołu F1 jest Christian Horner w Red Bullu, który rządzi tam od 16 lat.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: