Kontrakt na organizację GP Malezji na torze Sepang wygasa po tym sezonie. Formuła 1 gości na tym obiekcie nieprzerwanie od 1999 roku. Wyścig ten wpisał się już w tradycję F1, odbyło się tam kilka pamiętnych wyścigów, a trudne warunki pogodowe zawsze dodają rywalizacji kolorytu. Pytanie co dalej z tym wyścigiem? Napływające doniesienia nie są już tak optymistyczne, jak w styczniu. Ale negocjacje wciąż trwają.
Trzy tygodnie temu pisałem, że szef toru Sepang International Circuit, Datuk Razlan Razali był w Londynie na rozmowach z Berniem Ecclestone. Mówił o tym, jak ważny dla Malezji jest wyścig F1 (KLIK). Ale od tego czasu nic się nie zmieniło.
Tan Sri Mokhzani Tun Dr Mahathir – prezes toru Sepang powiedział wczoraj dla Bernama News Agency, że kwestia przyszłości wyścigu w Malezji rozwiąże się przed 29 marca 2015 roku, czyli przed ostatnim zaplanowanym wyścigiem. Prezes jest optymistą, ale przyznał, że trwające rozmowy koncentrują się na wysokości opłaty licencyjnej. Ta w przypadku tego toru jest jedną z najwyższych w sezonie.
W tym tygodniu odbyła się również konferencja zapowiadająca tegoroczny wyścig o GP Malezji 2015, oprócz zaprezentowania jego programu, zaprezentowano nowe trofea o jakie będą walczyć najszybsi kierowcy świata. Co ciekawe prezes toru pochwalił nowe silniki V6 Turbo. Według niego cichsze silniki są bardziej przyjazne rodzinom i liczą na więcej rodzin i dzieci na trybunach.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: