Sauber prawdopodobnie przedłuży umowę sponsorską z producentem samochodów Alfa Romeo na kolejne lata. Kontrakt z Ferrari również ma być kontynuowany, a więc stawiają na pełną stabilizację.
Szwajcarska firma Sauber Motorsport z siedzibą w Hinwil jest operatorem zespołu F1, który występuje aktualnie pod nazwą Alfa Romeo Racing ORLEN. Umowy sponsorskie z Alfą Romeo oraz PKN Orlen wygasają po sezonie 2021. Jeżeli nie zostałyby przedłużone, to zespół prawdopodobnie powróciłby do nazwy Sauber. W tym samym czasie wygasa umowa na dostawę silników z Ferrari. Z powodu nagromadzenia końca ważnych kontraktów było wiele niepewności odnośnie przyszłości całego zespołu, ale wygląda na to, że kluczowe porozumienia zostaną przedłużone. Nic nie jest jeszcze jednak oficjalnie potwierdzone.
Sauber zostanie z Ferrari
Wszystko wskazuje na to, że Sauber już przedłużył umowę na dostawę silników z Ferrari do 2025 roku, czyli do momentu wprowadzenia do F1 nowych jednostek napędowych, ale nie zostało to z jakiegoś powodu ogłoszone. Pierwotnie Sauber miał umowę do końca 2020 roku, którą po cichu z powodu pandemii koronawirusa i opóźnienia rewolucji technicznej przedłużono o rok. Teraz mogło być podobnie lub dopiero planują większy komunikat połączony z innymi informacjami. Prace projektowe nad bolidem na sezon 2022 w fabryce w Hinwil ruszyły pełną parą od początku stycznia, więc zespół musi wiedzieć o jaką jednostkę napędową mają się oprzeć. Ewentualna zmiana dostawcy na tym etapie przygotowań całkowicie storpedowałaby plany rozwojowe. Były plotki o rozmowach z Renault, bo francuski producent potrzebuje klienckiego zespołu w F1, ale nic z nich nie wyszło. Sauber kupuje od Ferrari nie tylko jednostki napędowe, ale również skrzynie biegów. Przestawienie się na innego dostawcę w tym momencie byłoby zbyt trudne. Obecna forma współpracy z Ferrari jest korzystna dla obu stron.
Alfa Romeo ma zostać w Formule 1
Według nieoficjalnych informacji, bezpośrednio po GP Monako miały zapadać ustalenia odnośnie przyszłości Alfy Romeo w Formule 1. Chodzi tutaj o wewnętrzne decyzje w koncernie Stellantis, który powstał na początku tego roku z połączenia Fiat Chrysler Automobiles i PSA Group. Nowy koncern ma 14 marek samochodowych, więc nie było i nie ma gwarancji, że zostaną w F1, a jeśli zostaną to w jakiej formie i z jaką marką. Jean-Philippe Imparato, który jest szefem Alfy Romeo w ostatnich dniach mówił o tym, że jego firma nie ma zamiaru odchodzić z F1. Wszystkie wypowiedzi wskazują, że kontrakt zostanie przedłużony, ale musimy jeszcze poczekać na oficjalne potwierdzenie. Alfa Romeo w ostatnich latach nie radzi sobie dobrze na rynku, sprzedaż samochodów jest rozczarowująca. Oparcie kampanii marketingowych o obecność w F1 miało pomóc w poprawie sprzedaży.
Kierowców na sezon 2022 poznamy za kilka miesięcy
Frederic Vasseur w zeszłotygodniowym wywiadzie dla Auto Motor und Sport powiedział, że rozmowy w sprawie składu kierowców na kolejny sezon rozpoczną się we wrześniu lub październiku. Będą ustalać skład w porozumieniu z Alfą Romeo i Ferrari. To kolejna sugestia, że główni partnerzy zostaną na kolejny rok. Biorąc pod uwagę resztę wypowiedzi szefa zespołu (udzielił w ostatnich dniach kilku wywiadów), to są dwa kierunki w sprawie przyszłorocznego składu. Vasseur bardzo chwali Antonio Giovinazziego, który notuje dobre wyniki i ma potencjał, aby stać się samodzielnym liderem zespołu. Dlatego jeden ze scenariuszy na sezon 2022, to Giovinazzi w roli doświadczonego lidera, a obok niego młody zawodnik. Drugi scenariusz zakłada brak zmian w składzie. Kimi Raikkonen ma w tym zespole bardzo silną pozycję, więc jeśli będzie chciał zostać na kolejny rok, to powinni być zainteresowani i dogadać się w sprawie nowego kontraktu (Raikkonen jest twarzą światowych kampanii reklamowych Alfy Romeo).
Giovinazzi jest w zespole z polecenia Ferrari, dlatego nie ma całkowitej pewności, że w razie odejścia Raikkonena, drugim kierowcą będzie również ktoś od Scuderii. Obecnie Callum Ilott jest jednym z rezerwowych kierowców Alfy Romeo. Weźmie udział w kilku treningach, a Ferrari chciałoby go umieścić na stałe w Formule 1. Ilott był w grze o fotel w F1 na 2021 rok, ale zabrakło miejsc. Ferrari ma dodatkowo Roberta Szwarcmana w Formule 2, który jest kolejnym kandydatem. Sauber w Formule 2 ma bardzo utalentowanego kierowcę – Théo Pourchaire. Francuzowi wróży się bardzo dużą karierę, w Monako wygrał wyścig zostając najmłodszym zwycięzcą w F2 w historii. Poza F1 jest obecnie kilku ciekawych kierowców, gdyby w tym zespole było wolne miejsce niezależne od Ferrari, to potencjalnych kandydatów będzie wielu.
Co z Robertem Kubicą i PKN Orlen?
Na koniec największa niewiadoma w tej całej układance, a więc Robert Kubica i PKN Orlen. Umowa sponsorska wygasa po tym sezonie i nie pojawiają się jeszcze żadne informacje co dalej. Orlen chwali się efektownymi liczbami dotyczącymi ekwiwalentu reklamowego, więc obecność w F1 jest z ich perspektywy korzystna. Sauber oczywiście bardzo chciałby kontynuować współpracę, bo jest ona dla nich bardzo dobra pod względem finansowym (ponad 10 mln euro rocznie), trudno znaleźć takiego sponsora na wolnym rynku. Największą niewiadomą są plany Roberta Kubicy. Jeśli on w pełni postawi na wyścigi długodystansowe (w 2022 i 2023 roku otwierają się tam bardzo ciekawe opcje dzięki wejściu nowych zespołów fabrycznych), to rola rezerwowego zawodnika w F1 będzie zbędnym obciążeniem. Już w tym roku widać, że nie jest to dla niego priorytet, bo nie pojawia się na wszystkich wyścigach. Gdyby tak było, to Orlen na pewno zrewiduje swoją obecność w F1, bo nie będzie trzeba dodatkowo płacić za treningi i testy dla Kubicy. Priorytetem dla obu stron na pewno jest stałe miejsce do ścigania w F1, ale obecnie szanse na taki scenariusz są bardzo małe. Prawdopodobnie na ostateczną decyzję Kubicy i Orlenu poczekamy do końcowej części sezonu.
Podsumowanie
Na ten moment wszystko wskazuje na to, że Sauber postawi na stabilizację i przedłuży umowy z kluczowymi partnerami. Oni bardzo liczą na zmianę reguł technicznych w 2022 roku, bo to jest szansa na powrót do środka stawki. Z tego powodu wewnętrzna stabilizacja jest korzystna, bo pozwoli się spokojnie rozwijać. Gdyby jednak nie udało się porozumieć z Alfą Romeo, to w budżecie powstanie duża dziura, a Szwedzcy miliarderzy, którzy są właścicielami zespołu będą starali się znaleźć nowego tytularnego sponsora. Taka firma będzie sobie mogła wywalczyć dodatkowe przywileje jak np. wpływ na obsadę kierowców.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: