Zespół Sauber ogłosił dzisiaj wieloletnią umowę z Ferrari na dostawę aktualnych jednostek napędowych od 2018 roku. To spodziewany ruch po wczorajszych informacjach o zerwaniu współpracy z Hondą.
Sauber otrzyma jednostki aktualnej specyfikacji oraz skrzynie biegów od 2018 roku. W krótkich komunikatach prasowych z obu stron jest mowa o umowie wieloletniej. Biorąc pod uwagę, że obecne regulacje silnikowe wygasną wraz z końcem 2020 roku, to ta umowa niemal na pewno obejmuje trzy kolejne sezony. Silniki Ferrari w aktualnej specyfikacji to jeden z kluczowych czynników, jakie mają sprawić, że Sauber przestanie być najsłabszy zespołem w stawce. Sauber dzięki pieniądzom z Longbow Finance mógł pozwolić sobie na droższą umowę z Ferrari, kosztem szerokiego porozumienia z Hondą (szczegóły) w celu poprawy formy na torze. Jednostka napędowa Ferrari prezentuje bardzo dobry poziom, a o Hondzie nie można tego aktualnie powiedzieć. Dlatego ponowienie współpracy Saubera z Ferrari to spodziewany ruch.
Umowa Saubera z Ferrari da włoskiemu zespołowi możliwość umieszczenie jednego ze swoich juniorów w stajni z Hinwil. Pozycja Marcusa Ericssona jest pewna w związku z tym, kto jest właścicielem tego zespołu (szczegóły). Pascal Wehrlein jeździ w 2017 roku w Sauberze dzięki wsparciu Mercedesa. Nie ma szans, aby ta współpraca była kontynuowana w 2018 roku, jeśli Sauber podpisał wieloletni kontrakt z Ferrari. Włoski zespół ma w tej chwili dwóch juniorów gotowych to awansu do Formuły 1: Antonio Giovinazzi i Charles Leclerc. Wydaje mi się, że częścią umowy z Sauberem będzie miejsce dla Charlesa Leclerca. To wielki talent i dla Ferrari powinien być priorytetem. Umowa z Ferrari to spory problem dla Wehrleina, który może być jej ofiarą, bo w tej chwili trudno znaleźć dla niego miejsce w innym zespole.
Toro Rosso – Honda?
Honda zostaje z jednym zespołem na 2018 rok. Nie można jednak wykluczyć, że uda im się podpisać umowę z Toro Rosso. Plotkuje się o niej w ostatnim czasie, ale Japończycy nie mieli możliwości dostarczania jednostek napędowych trzem zespołom. Teraz gdy Sauber zwolnił miejsce to takie rozmowy powinny być kontynuowana. Toro Rosso ma co prawda jeszcze rok kontraktu z Renault, ale jeśli kontrakt z Hondą byłby korzystny, to mogliby rozwiązać współpracę z Renault.
Można zaobserwować, że Renault coraz bardziej skupia się na swoim fabrycznym zespole, dlatego Red Bull i jego juniorski zespół mogą w kolejnych latach otrzymywać mniejsze wsparcie. Red Bull ma jeszcze umowę na 2018 rok, podobnie jak Toro Rosso, tymczasem Renault zapowiada walkę o tytuł mistrzowski w 2019 i 2020 roku. Trudno mi sobie wyobrazić, że dadzą wtedy różnorzędne wsparcie Red Bullowi, czym zwiększą swojemu zespołowi konkurencję w walce o czołowe pozycje. Porozumienie Hondy z Toro Rosso dałoby Red Bullowi wgląd w działania Hondy, co teoretycznie mogłoby stanowić dla nich podwaliny pod alternatywę na dwa ostatnie lata obecnych regulacji silnikowych. Od 2021 roku gdy wejdą nowe regulacje silnikowe, Red Bull (o ile zostanie w F1) prawdopodobnie będzie korzystał z jednostek napędowych jednego z szykujących się do wejścia do F1 producentów.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: