Zespół Sauber nie przedłużył wygasającej po 2017 roku umowy na zakup silników Ferrari. Sauber planuje zmianę dostawcy na kolejne sezony. W grze o ten kontrakt jest Honda oraz Mercedes.
Informacje o tym, że Sauber nie przedłużył swojej umowy z Ferrari podał Auto Moto und Sport. Sugerowałem to w swoim wpisie na temat kontraktu Pascala Wehrleina z tym zespołem (szczegóły). Sauber ma w tej chwili dwie możliwości: Honda lub Mercedes. Mercedes będzie dostępny tylko jeśli Manor wycofa się z F1. Jeden producent nie może dostarczać swoich silników do więcej niż czterech zespołów, a wszyscy klienci Mercedesa mają umowy do 2020 roku włącznie. Honda szykuje się do dostarczania swojego silnika drugiemu zespołowi od 2018 roku. Mówił o tym ich szef, Yusuke Hasegawa w ubiegłym roku. W tym celu rozbudowana została fabryka w Wielkiej Brytanii, gdzie jednostki napędowe są serwisowane i przygotowywane do kolejnych wyścigów. Według Auto Motor und Sport odbyły się już pierwsze rozmowy na linii Honda – Sauber. Renault można z tego grona wykluczyć, bo dla nich trzy zespoły są w pełni wystarczające.
Wygląda na to, że fakt korzystania przez Sauber w 2017 roku z silników Ferrari z rocznika 2016 nie jest związany ani z pieniędzmi, ani z taktyką zespołu. Przypominam, że Monisha Kaltenborn tłumaczyła to w ten sposób, że nowy silnik Ferrari będzie miał inną budowę, a oni koncentrują się na nowym bolidzie i nie chcą dostosowywać swojej konstrukcji do nowego silnika. Kwestię oszczędności można było wykluczyć, bo zespół ma od kilku miesięcy nowego właściciela – Longbow Finance. Teraz widać, że prawdopodobny scenariusz wydarzeń był zupełnie inny. Sauber poinformował Ferrari, że nie chcą przedłużyć z nimi umowy. Ferrari nie chcąc zdradzić innemu dostawcy swojej technologii, postanowiło sprzedawać Sauberowi silnik jednoroczny. Zespoły zabezpieczają się na takie scenariusze. W 2014 roku McLaren jeździł ostatni raz silnikami Mercedesa i dostęp do tego silnika przez inżynierów McLarena był ograniczony do minimum.
Zmiany w regulaminie obowiązujące od 2017 roku zabezpieczają sytuację w której zespół F1 nie może podpisać kontraktu z żadnym dostawcą silnika. Dlatego Sauber mógł zaryzykować i zrezygnować z umowy z Ferrari bez wcześniejszego zabezpieczenia się nowym kontraktem. Ferrari obecnie mocno współpracuje z Haasem, więc Sauber może liczyć na to, że umowa z innym dostawcą będzie dla nich korzystniejsza.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: