W Formule 1 powoli zaczyna się sezon na plotki transferowe. W tym roku kilku kierowców znajduje się w centrum rynku transferowego i sądząc po pierwszych pojawiających się wypowiedziach i plotkach ostateczne rozwiązanie nastąpi jesienią.
Szczegóły odnośnie długości kontraktów kierowców F1 znajdują się w tabeli TUTAJ.
Ferrari
Obu zawodnikom Ferrari kończą się umowy po sezonie 2017. Jeszcze kilka miesięcy temu szanse na to, że Sebastian Vettel zmieni zespół wydawały się wysokie, a w tym kontekście najczęściej padał Mercedes. Teraz, gdy Ferrari jest bardzo konkurencyjne, a Vettel walczy o tytuł mistrzowski taka sytuacja wydaje się być nieprawdopodobna. Moim zdaniem Ferrari przedłuży umowę z Vettelem, a ten może liczyć na podwyżkę już bardzo wysokich zarobków (szczegóły pensji kierowców F1).
Kimi Raikkonen regularnie od kilku lat jest wysyłany na emeryturę i taki scenariusz i tym razem będzie popularnym tematem. Na korzyść Fina działa jego popularność, przewidywalność i dobra atmosfera w zespole. Na niekorzyść, to że w tym roku odstaje od Vettela. Jeżeli Raikkonen poprawi w najbliższych tygodniach formę, to moim zdaniem dostanie kolejną roczną umowę z Ferrari. Jeśli tak się nie stanie, to plotki się nasilą, a z Ferrari będzie łączonych wielu kierowców. Ferrari zwykle zatrudnia doświadczonych zawodników, więc listę można zawęzić do kilku nazwisk. Na pewno też ewentualny drugi kierowca zostanie dobrany za zgodą Vettela, bo ewentualne spory i rywalizacja wewnątrz zespołu zakłóciłoby atmosferę i układ sił w stajni. W gronie potencjalnych zastępców Raikkonena można wymienić m.in. Sergio Pereza, Romaina Grosjeana, Carlosa Sainza czy Daniela Ricciardo.
Sorry, there are no polls available at the moment.
Mercedes
Lewis Hamilton ma jeszcze kontrakt na jeden sezon, więc tutaj się nic nie zmieni. Valtteri Bottas ma umowę tylko do końca roku, jednak w tej chwili wydaje się być faworytem do tego, aby pozostać w Mercedesie na dłużej. Bottas na tle Hamiltona prezentuje się bardzo dobrze w dotychczasowych wyścigach sezonu 2017, słychać też w wypowiedziach Wolffa i Laudy, że są zadowoleni z jego wyników. Musimy poczekać jeszcze kilka tygodni, jak ostatecznie będzie można sklasyfikować formę Bottasa. Nie będę zaskoczony, jak podpisze on nową umowę jeszcze przed wakacjami. Jedyną przeszkodą może być dostępność gwiazdy na rynku. Gdyby Vettel, Ricciardo, Alonso czy Verstappen zapukali do drzwi Mercedesa, to na pewno taki transfer zostałby poważnie rozważony. Najmniejsze szanse z tego grona ma Alonso, bo taki transfer gwarantuje konflikt z Hamiltonem, a tego w Mercedesie nikt nie chce. Zespół nie jest już tak podzielony, jak w poprzednich latach, gdy Hamilton rywalizował z Rosbergiem. Chcą utrzymać taki stan rzeczy jak najdłużej.
McLaren
Fernando Alonso i Stoffel Vandoorne mają umowy tylko do końca tego roku. Vandoorne rozczarowuje w tym sezonie, ale mimo tego trudno oczekiwać, aby nie dostał nowej umowy. To wielki talent wspierany przez zespół od kilku lat, więc nie przekreślą go po kilku nieudanych wyścigach. Sytuacja Fernando Alonso jest o wiele ciekawsza. Hiszpan ma podjąć swoją decyzję po wakacjach. Jeżeli McLaren i Honda poprawią się do tego czasu, to Alonso powinien zostać na jeszcze jeden, maksymalnie dwa sezony. Brak poprawy oznacza, że może odejść z F1 i skupić się na potrójnej koronie, lub zmienić zespół w F1. W Formule 1 jego jedyną realną opcją jest Renault, ale ten zespół potrzebuje jeszcze minimum dwóch lat aby walczyć o tytuł. 36-letni Alonso może nie mieć ochoty na kolejny taki długotrwały projekt, bez gwarancji sukcesu. Gdyby Alonso odszedł z McLarena, to jego miejsce zajmie Jenson Button, który ma stosowna opcję w kontrakcie. McLaren potrzebuje mieć w składzie jednego bardzo znanego kierowcę zarówno jeśli chodzi o formę sportową, jak i zobowiązania wobec sponsorów. Czołowi zawodnicy z innych stajni nie będą zainteresowani transferem do zespołu, który ma tyle problemów w ostatnich sezonach. Dlatego McLaren nie ma innych opcji na 2018 rok, co może doprowadzić do kolejnego ogromnego kontraktu dla Alonso z jakimiś dodatkowymi bonusami i ustępstwami.
Red Bull
Obaj zawodnicy Red Bulla posiadają umowy na sezon 2018, mimo tego Daniel Ricciardo pojawia się w plotkach głównie związanych z Ferrari. Sebastian Vettel przeszedł z Red Bulla do Ferrari przed 2015 rokiem mimo obowiązującego kontraktu ze starym zespołem. Vettel miał opcję w umowie dotyczącą osiągów na koniec września danego sezonu. Mógł zmienić zespół, gdy ten deklarowany poziom nie został osiągnięty. Bardzo prawdopodobne, że Ricciardo także ma opcje umożliwiające mu wcześniejsze odejście. Nie wydaje mi się jednak realny scenariusz w którym Ricciardo dołączy do Sebastiana Vettela w Ferrari. Vettel przegrał z nim w 2014 roku i moim zdaniem nie będzie chętny na taką zmianę.
Renault
Nico Hulkenberg posiada kontrakt na kolejny sezon i nic nie wskazuje na to, aby jego jazda w Renault nie była kontynuowana. Odwrotnie wygląda przyszłość Jolyona Palmera, który niemal na pewno odejdzie z zespołu, może nawet jeszcze w trakcie sezonu 2017. Palmer rozczarowuje, a Renault chcąc być czołowym zespołem potrzebuje dwóch dobrych zawodników. Renault starało się o kilku zawodników na 2017 rok, ale wszyscy im odmówili. Teraz prezentują lepszą formę i mają coraz większy budżet. To czynniki, które robią z tego zespołu o wiele interesujące miejsce do startów w Formule 1.
Toro Rosso
Pierre Gasly powinien zadebiutować w tym zespole w 2018 roku, tak wynika z dotychczasowego postępowania Red Bulla z młodymi kierowcami. Ten debiut i tak jak na ten zespół będzie spóźniony. Zarówno Carlos Sainz i Daniił Kwiat mają umowy do końca tego sezonu i na pewno w 2018 skład Toro Rosso będzie wyglądał inaczej. Obaj liczą na awans do Red Bulla, ale to w 2018 roku wydaje się być to wątpliwe, bo nie będzie tam wolnego miejsca. Dlatego będą szukać posady gdzie indziej. Sainz był na szczycie listy życzeń Renault w minionym roku, ale umowa z Red Bullem była nie do obejścia. Teraz ta przeszkoda znika. Sainz na pewno będzie chciał przejść do lepszego zespołu po tym sezonie, tak wynika zarówno ze słów jego, jak i jego ojca. Daniił Kwiat także może mieć takie chęci, ale to nie jest tak bardzo rozchwytywany kierowca, więc będzie miał trudniej. Sytuacje ze składem Toro Rosso zależy od wielu czynników, więc jeden transfer doprowadzi do kolejnych.
Williams
Lance Stroll ma wieloletnią umowę i na pewno będzie ona kontynuowana bez względu na jego formę. Zbyt dużo pieniędzy płynie na konta zespołu, aby zrezygnowano z jego usług. Przyszłość Felipe Massy nie jest jasna, ale jego ostatnie wypowiedzi sugerują, że może zostać na jeszcze jeden sezon. Williams potrzebuje starszego, solidnego kierowcy aby zdobywał punkty, był liderem zespołu oraz takie wymagania ma Martini. Nie można wykluczyć, że Williams będzie rozglądał się za innym kandydatem, ale nie ma dużego grona potencjalnych następców Massy. Williams nie prezentuje teraz takiej formy, aby skusić np. Pereza, czy Grosjeana. Z drugiej strony zawodnicy czołowych zespołów tym bardziej nie byliby zainteresowani. Dlatego grono potencjalnych zawodników jest niewielkie, więc moim zdaniem to Felipe Massa jest pewniakiem i zostanie na jeszcze jeden sezon.
Force India
Zespół musi być zadowolony z Sergio Pereza i Estebana Ocona. Obaj jeżdżą bardzo dobrze, regularnie punktując w wyścigach. Ocon to wciąż młody kierowca i ma umowę na kolejny rok, dlatego jego przyszłość w Force Indii wydaje się być pewna. Perez na pewno będzie liczył na awans do dużego zespołu, a jedyna szansą dla niego jest Ferrari. Jeśli się to nie uda, to też nie będzie żałował, bo Force India dysponuje teraz bardzo dobrymi samochodami, więc kierowcy mają okazję rywalizacji o dobre miejsca regularnie.
Haas F1 Team
Kevin Magnussen ma jeszcze kontrakt na kolejny sezon. Umowa Romaina Grosjeana wygasa po tym sezonie. Francuz na pewno liczy na angaż w Ferrari, nie wykluczyłbym także jego powrotu do Renault. Jeżeli odejdzie, to jego miejsce powinien zająć Antonio Giovinazzi.
Sauber – Honda
Sauber po nawiązaniu współpracy z Hondą jest naturalnym miejscem dla kierowcy z Japonii. Honda na 100% będzie chciała umieścić tam swojego zawodnika. Sauber nie będzie protestował, bo będzie się to wiązać ze sporą zniżką na silniki. Honda ma dwóch juniorów Nobuharu Matsushita w serii F2 i Nirei Fukuzumi w GP3, którzy wchodzą w grę. Problem jest taki, że obaj nie mają wystarczającej liczby punktów do uzyskania superlicencji. Jest mało prawdopodobne, aby im się to udało w tym roku, a to może opóźnić plany Hondy.
Jeżeli Honda dopięłaby swego, to wtedy jeden z obecnych zawodników musiałby odejść. Marcus Ericsson ma duże powiązania z obecnymi właścicielami zespołu, a jego sponsorzy przelewają na konta Saubera duże pieniądze. Pascal Wehrlein nie ma za sobą dużego wsparcia, a to ze strony Mercedesa, po pojawieniu się Hondy jest bezwartościowe. Z drugiej strony Wehrlein jeździ lepiej od Ericssona.
Potencjalni Debiutanci
Jeśli chodzi o potencjalnych debiutantów to na czele listy znajdują się dwaj kierowcy. Jeden z nich to wspomniany Pierre Gasly, który powinien znaleźć się w Toro Rosso. Drugi potencjalny „debiutant” to Antonio Giovinazzi, który w tym roku dwukrotnie startował już w zespole Sauber. Ferrari powinno chcieć umieścić go w F1 (to ich junior) na stałe w 2018 roku, a jedynym realnym miejscem jest zespół Haas. W związku z tym, że w F1 jest teraz tylko 20 miejsc dla kierowców, to są niewielkie szanse na większą liczbę nowych kierowców.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: