Siergiej Sirotkin może być trzecim Rosjaninem, który wystartuje w wyścigu Formuły 1. Sirotkin jest w tej chwili rezerwowym zawodnikiem Renault, a moim zdaniem ma duże szanse, aby jeszcze w tym roku zająć miejsce Jolyona Palmera.
Siergiej Sirotkin to 22-latek, który od tego sezonu skupia się tylko na roli rezerwowego kierowcy Renault. W dwóch poprzednich latach zajmował trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej serii GP2 będącej zapleczem Formuły 1. Ogółem jego wyniki w niższych seriach wyścigowych są niezłe. Widziałem go kilka razy w GP2 i jest to zawodnik z potencjałem. Jak dużym, to się okaże dopiero, gdy znajdzie się w F1. Sirotkin w latach 2013-2014 współpracował z Sauberem chcąc docelowo zająć fotel wyścigowy. Jednak Sauber postawił wtedy na zawodników z dużym wsparciem finansowym. Sirotkin wziął w zespole Sauber udział w jednym treningu w czasie pierwszego GP Rosji w 2014 roku. Od 2016 roku Sirotkin współpracuje z zespołem Renault, gdzie jest trzecim kierowcą. W 2016 roku wziął udział w dwóch treningach w czasie oficjalnych weekendów wyścigowych.
Sirotkin w 2017 koncentruje się tylko na Formule 1 i jego celem jest awans na pozycję etatowego kierowcy. W Hiszpanii po raz drugi w tym sezonie weźmie udział w piątkowym treningu w zespole Renault. W Rosji zastąpił Nico Hulkenberga, ale w ogóle nie pojeździł z uwagi na awarię samochodu. W Hiszpanii zastąpi Jolyona Palmera. Rola Sirotkina ma być w tym roku szersza, natomiast fakt, że w Hiszpanii ponownie weźmie udział w treningu to spore zaskoczenie. Zespoły przywożą na to Grand Prix największe pakiety poprawek, więc praca wykonywana podczas treningów jest intensywna. Renault zdecydowało się na to, aby Sirotkin wziął udział w jednym treningu, co dla niego będzie praktycznie pierwszym kontaktem z samochodem R.S.17 na torze. Więc zespół oraz inżynierowie muszą go wysoko cenić i będą polegać na jego uwagach na temat nowo zainstalowanych części.
Obecnie zespoły wystawiają rezerwowych kierowców podczas pierwszego piątkowego treningu w dwóch przypadkach: gdy potrzebują pieniędzy lub gdy planują tego zawodnika wkrótce awansować do roli głównego kierowcy. Renault jako zespół fabryczny nie potrzebuje pieniędzy zarabianych w taki sposób, dlatego zostaje ta druga opcja.
Jolyon Palmer
Jolyon Palmer jest mocno krytykowany w tym sezonie ze względu na swoja formę. Już w 2016 roku Palmer był uznawany za jednego z najsłabszych zawodników w stawce i zaskoczeniem było to, że Renault przedłużyło z nim umowę. Ten zespół starał się o wielu kierowców (Perez, Sainz, Bottas, Ocon, Magnussen) i przeciągał decyzję odnośnie angażu na 2017 rok. Palmer wydawał się być ich opcja rezerwową i z niej ostatecznie skorzystali. Brytyjczyk wspiera finansowo zespół jakąś niewielką, jak na standardy F1 kwotą (2-4 mln $), ale nie są to krytyczne dla zamknięcia budżetu pieniądze dla zespołu Renault. W 2017 roku Palmer wyraźnie odstaje od Hulkenberga mimo, że lepiej zna ten zespół, bo Niemiec przed tym sezonem przeszedł do Renault. Na dłuższą metę taka forma Palmera jest nie do zaakceptowania przez zespół mający duże ambicje. Walka o pozycje w środku stawki zapowiada się bardzo intensywnie w tym sezonie, więc będzie się liczył każdy punkt.
Moim zdaniem Renault celowo przygotowuje sobie Sirotkina na następcę Palmera jeszcze w trakcie tego sezonu. Taka zmiana jest realna, jeśli Brytyjczyk nie poprawi wyraźnie swojej formy w kolejnych tygodniach. Mogło by do niej dojść np. w przerwie wakacyjnej. Renault w trakcie sezonu nie ściągnie lepszego kierowcy na miejsce Palmera, więc muszą polegać na rezerwowym Sirotkinie. Ten na pewno przyjmie ofertę, bo lepszej okazji do pokazania się i debiutu w F1 może już nie mieć. Renault celuje w walkę o podia w 2018 roku i tytuł mistrzowski w 2019 roku. Palmer nie jest kierowcą, który nadaje się do spełnienia takich celów. Więc na 100% będą na kolejny sezon szukać lepszego zawodnika.
Sorry, there are no polls available at the moment.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: