Wyścig Formuły 1 o GP Hiszpanii 2014 na torze Barcelona-Katalonia z trybun oglądało 91 480 kibiców. Jest to nieznaczny spadek w porównaniu do ubiegłego roku, gdy na torze było 94 831 kibiców (KLIK). W piątek na torze było 32 200 kibiców, a w sobotę 67 500.
Nieprzypadkowo organizatorzy nie podali łącznej liczby kibiców w czasie trzech dni piątek-niedziela, jak to zwykle było, ale dla czterech dni: czwartek-niedziela. Łączna liczba kibiców dla czterech dni wyniosła: 205 680 osób. Poprawili sobie tym zabiegiem statystykę (liczba przekracza 200 000), ale i tak ten wynik jest słabszy niż w 2013 roku, gdy przez trzy dni na torze było 218 331 kibiców. Co pokazuje, że w tym roku zdecydowanie wzrosła sprzedaż biletów jednodniowych. Kryzys finansowy i wysokie bezrobocie na pewno mają na to wpływ. W 2012 przez trzy dni na torze było 185 000 kibiców.
Dla porównania na GP Hiszpanii MotoGP na torze Jerez, 4 maja 2014 roku było 117 001 kibiców w niedzielę. Najlepszy wynik w Barcelonie był 2007, gdy na torze było 140 000 kibiców. W 2008 roku było niewiele mniej, bo 131 000, a przecież mieli jeszcze premierowy uliczny wyścig w Walencji, gdzie wyścig F1 śledziło z trybun 110 000 kibiców. Alonsomania swój szczyt ma już za sobą i obawiam się, że bez sukcesów Fernando frekwencja w kolejnych latach będzie dalej powoli spadać (chyba, że młody Sainz będzie nową gwiazdą). W MotoGP sytuacja jest odwrotna. Mają trzech świetnych zawodników, cztery wyścigi w sezonie i pełne trybuny.
Więcej o frekwencji na torach F1 pod tagiem Kibice.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: