W wyścigu o GP Japonii 2025 McLaren żadnemu ze swoich kierowców nie dał strategii, która realnie pozwoliłaby walczyć o zwycięstwo z Maxem Verstappenem. Był to podręcznikowy pojedynek 2 na 1, a w takich przypadkach w F1 trzeba stosować proste rozwiązanie strategiczne, którego McLaren nie zrobił.
Przebieg wyścigu o GP Japonii 2025 w czołówce był przewidywalny, Max Verstappen wszystko kontrolował, a kierowcy McLarena jechali tuż za nim. Norris i Piastri prawdopodobnie mieli nieznacznie szybszy bolid i mogliby jechać trochę szybciej, ale czołowa trójka była tak blisko siebie, że nie byli w stanie tego pokazać. Na torze Suzuka wyprzedzanie jest bardzo trudne, więc zakładając, że cała czołówka pojedzie bezbłędnie i nie pojawi się żadna losowa okazja (np. neutralizacja), to jedyną szansą na zmiany pozycji w czołówce były pit stopy.
Max Verstappen jadąc na prowadzeniu miał minimalną przewagę, a tuż za nim jechali dwaj kierowcy konkurencyjnego zespołu. McLaren obu swoim zawodnikom dał bardzo bezpieczne strategie, nie podjęli realnej próby walki o zwycięstwo. Jaki był tego powód to pytanie otwarte. Moim zdaniem są tutaj tylko dwie opcje: zadowalały ich miejsca drugie i trzecie, albo popełnili błąd strategiczny. Stawiałbym na opcję numer jeden i zadowolenie z pozycji 2 i 3.
Sytuacje takie jak podczas GP Japonii 2025 zdarzają się często w Formule 1. Jest jeden najprostszy sposób jak należy je rozgrywać z perspektywy zespołu, który ma dwóch kierowców w czołówce. Jeśli ten zespół zrobi to zgodnie z tymi zasadami to ma realne szanse, aby zamienić pozycje 2 i 3 swoich kierowców na 1 i 3, a przy odrobinie szczęścia nawet na 1 i 2. Trzeba podjąć ryzyko, jeden z ich zawodników może tymczasowo spaść na czwartą lub piątą pozycję, ale powinien być w stanie, nawet na takim torze jak Suzuka, to nadrobić. Pojedynczy kierowca jadący na czele, nie ważne jak jest dobry i jak dobrze wyścig rozgrywa jego zespół, to jest osamotniony. Może skutecznie zareagować na strategiczne zagrywkę jednego rywala, ale nie jest w stanie zabezpieczyć się przed dwoma.
McLaren błędnie rozegrał strategicznie GP Japonii
McLaren w trakcie GP Japonii najpierw wezwał do boksów jadącego na trzecim miejscu Piastriego, który reagował w ten sposób na pit stop piątego Russella, ale była to decyzja niepotrzebna, bo Russell utknął za rywalem po zmianie opon i stracił na tym czas. Czwarty Leclerc zmienił opony dwa okrążenia po Russellu (jedno okrążenie po Piastrim) i utrzymał swoją pozycję. Piastri nie był tu bezpośrednio zagrożony podcięciem ze strony tych kierowców.
Zjazd Piastriego wymusił reakcję na Verstappenie, który zjechał na kolejnym okrążeniu broniąc się przed podcięciem. Przed pit stopami było między nimi niemal 4 sekundy różnicy, więc Max nawet przy słabszym pit stopie miał pewność utrzymania pozycji zjeżdżając na kolejnym okrążeniu – Piastri nie nadrobiłby tyle czasu na jednym kółku.
Norris zjechał po opony na tym samym okrążeniu co Verstappen, mając wcześniej około 1,5 sekundy straty. Miał szansę wyprzedzić Holendra tylko w sytuacji, gdyby ten miał wyraźnie popsuty pit stop. Red Bull nieco wolniej wymienił opony, ale nie na tyle, aby stracić pozycję.
Jak McLaren powinien strategicznie rozegrać GP Japonii 2025?
To jest uniwersalny poradnik dla wszystkich pojedynków 1 na 2 w F1, jeśli układ sił jest bardzo wyrównany i nie widać szans na udany manewr wyprzedzania podczas standardowego przebiegu wyścigu.
Mając kierowców na pozycjach 2 i 3, którzy walczą z rywalem na pozycji numer 1, trzeba rozdzielić strategie w następujący sposób. Kierowca jadący na drugiej pozycji powinien spróbować podcięcia czyli zjechać na zmianę opon wcześniej niż lider, a kierowca jadący na trzecim miejscu powinien zostać na torze dłużej. W Japonii było to możliwe, drugi Norris tracił mniej niż dwie sekundy, a momentami było to poniżej 1,5 sekundy. Przy dobrym pit stopie i tempie na okrążeniu wyjazdowym była szansa na zyskanie pozycji. Jeżeli taki ruch przyniósłby skutek, to Norris byłby na prowadzeniu. Jeśli nie, to utrzymałby się na drugim miejscu, ale jednocześnie wywarłby presję na Verstappenie, który musiałby zjechać na kolejnym kółku, bo inaczej na 100% straciłby prowadzenie.
Jadący na trzecim miejscu Piastri powinien zostać na torze dłużej, przynajmniej pięć okrążeń, a być może i dziesięć. W ten sposób miałby w końcowej fazie wyścigu przewagę świeżości opon. Piastri zostając na torze dłużej mógłby jechać swoim tempem w czystym powietrzu, ale miałby starsze opony, więc na pewno straciłby kilka sekund w porównaniu do Verstappena i Norrisa na tych okrążeniach. Gdyby został na torze 10 okrążeń więcej, to wyjechałby ze stratą około 10 sekund do lidera, być może nieco więcej. McLaren optymalnie powinien tak wydłużyć jego przejazd, aby po zmianie opon pozostał na trzeciej pozycji, czyli nie mógłby zostać dłużej aż o 10 okrążeń, a raczej o 5-7 kółek. Trzeba było monitorować przewagę nad kierowcą jadącym na czwartym miejscu. Dłuższy przejazd to ryzyko utraty pozycji, a potem konieczność wyprzedzenia rywala/rywali. Nawet na Suzuce byłoby to możliwe dzięki przewadze świeżych opon, ale straciłby czas.
Taką strategię zastosował Antonelli, który dzięki temu w końcówce wyścigu jechał szybciej od liderów, a przecież bolid Mercedesa był gorszy od czołówki, a Antonelli to debiutant. Piastri w czystym powietrzu mógłby jechać szybciej, nadrobiłby straty, a potem gdyby Norris dostał polecenie przepuszczenia, miałby większe szanse skutecznego ataku na Verstappenie, dzięki świeższym oponom.
Optymalna strategia wyglądała tak:
Norris zjeżdża po nowe opony przed Verstappenem. Jeśli udaje mu się zyskać pozycję to McLaren ma sukces, jeśli nie, to wymuszają przynajmniej na Verstappenie wcześniejszy pit stop i konieczność długiego przejazdu na jednym komplecie opon. Jeżeli Norris prowadzi to może celowo dyktować nieco wolniejsze tempo, aby ułatwić zadanie Piastriemu, co pozwoliłoby zespołowi myśleć nawet o dublecie.
Piastri zjeżdża około 5-7 okrążeń po Verstappenie. Gdyby w tym czasie pojawiła się neutralizacja, to wychodzi na prowadzenie, bo wykonuje darmowy pit stop. Bez losowych wydarzeń, po zmianie opon wraca na trzecie miejsce, ma przed sobą pusty tor i świeże opony. Potrzebuje kilku kółek, aby dogonić Norrisa, wtedy ten go puszcza i Piastri ma około 10 okrążeń, aby dzięki przewadze opon wyprzedzić Verstappena. Jeśli mu się udaje, to wygrywa, jeśli nie to oddaje Norrisowi pozycję i sam wraca na trzecie miejsce.
W ten sposób obaj kierowcy są w grze o zwycięstwo, wywierają presję na lidera. Nie ma gwarancji tego, że uda im się wygrać wyścig, ale przynajmniej podejmują taką próbę.
Podsumowanie
Chcąc w takiej sytuacji jakiej był McLaren pokonać pojedynczego rywala, to jedynym wyjściem jest rozdzielenie strategii. Jeden z kierowców musi zmienić opony wcześniej, a drugi później. Największym błędem jest zmiana na tym samym okrążeniu. Wcześniej opony może zmieniać kierowca jadący bezpośrednio z tyłu, bo on ma szansę na strategiczne podcięcie. Wzywanie jako pierwszego na zmianę opon zawodnika na pozycji numer trzy nie daje żadnych korzyści, tylko ułatwia zadanie liderowi.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: