W 2015 roku FIA wprowadziła nowe zasady przyznawania superlicencji uprawniających do startów w Formule 1, które zostały oparte o system punktowy. Jakie wymogi trzeba spełnić, aby uzyskać superlicencję?
Superlicencja to dokument, który musi posiadać każdy kierowca startujący w Formule 1. Można go potocznie nazwać „formułowym prawem jazdy”. Aby ją zdobyć trzeba spełnić szereg warunków (o nich dalej w tym tekście). Superlicencja jest ważna do końca roku kalendarzowego i potem musi być każdorazowo odnawiana. Z jej odnawianiem nie ma nigdy problemów, więc wyzwaniem jest jej zdobycie po raz pierwszy. Superlicencje to dla FIA bardzo dobry sposób za zarobek. Każdy kierowca chcąc otrzymać lub kontynuować superlicencję musi zapłacić 10 000 euro podstawy. Kierowcy startujący w Formule 1 i zdobywający punkty muszą dodatkowo zapłacić 1 000 euro za każdy punkt zdobyty w poprzednim sezonie. Powyższe kwoty pochodzą sprzed kilku lat, a teraz prawdopodobnie są o kilka procent wyższe ze względu na inflację. FIA zgarnia rocznie około 2,5 mln euro z tytułu opłat za superlicencje od kierowców Formuły 1.
Przyczyny zmian w przyznawaniu superlicencji
FIA zdecydowała się na zmiany systemu przyznawania superlicencji w 2015 roku, a nowy system zaczął obowiązywać od kolejnego sezonu. W 2017 roku system punktowy został zmodyfikowany i obowiązuje od tego roku. Dotyczy również licencji uprawniających do udziału w treningach oraz oficjalnych testach. Nowy system przyznawania superlicencji został wprowadzony z trzech powodów. Po pierwsze aby uniemożliwić bardzo młodym zawodnikom jazdę w F1 (Max Verstappen zadebiutował nie mając ukończonych 18 lat, co wielu osobom się nie spodobało). Po drugie aby uniemożliwić słabym pod względem sportowym zawodnikom udział w F1. Wreszcie po trzecie aby premiować niższe serie wyścigowe i wciągnąć zawodników w starty w kilku z nich na drodze do F1. FIA mocno stawia na drabinkę serii juniorskich i chce, aby młodzi kierowcy ścigali się na coraz to wyższych jej szczeblach w drodze do Formuły 1.
Są przeciwnicy i zwolennicy nowego systemu przyznawania superlicencji opartego o punkty. Ja jestem jego zdecydowanym zwolennikiem. Dzięki nowemu systemowi do F1 nie wchodzą zawodnicy nieprzygotowani i zbyt słabi pod względem sportowym. Wadą tego systemu jest fakt, że młodzi kierowcy potrzebuje często wziąć udział w kilku sezonach niższych serii wyścigowych, co zawsze jest związane z kosztami. Jeśli ktoś nie ma sponsorów, to jest w gorszej sytuacji. Z drugiej strony najbardziej utalentowani kierowcy nie mają problemów z szybkim zdobyciem punktów, z pozyskaniem sponsorów lub ze wsparciem zespołów F1. Nowy system obowiązuje tylko zawodników aplikujących po raz pierwszy do superlicencji. Ci którzy mieli ją wcześniej, a potem z różnych względów stracili (np. Robert Kubica) nie muszą kolejny raz startować w niższych seriach wyścigowych. Wystarczy, że przejadą 300 km bolidem F1 na teście i przejdą wszystkie procedury.
Nowe reguły wymagają od kierowcy zdobycia 40 punktów za sukcesy w niższych seriach wyścigowych. Punktowane są miejsca w klasyfikacji generalnej na koniec sezonu. Różne serie są inaczej punktowane (o tym dalej w tekście), a zdobyte punkty mają ważność trzech lat. Dzięki tej zmianie kierowcy, którzy mają wątpliwy talent sportowy, ale dysponują dużym wsparciem finansowym nie mogą jeździć w F1. Podam tu dwa moje ulubione przykłady. Pierwszy to Sean Gelael z Indonezji, który jest finansowo wspierany przez tamtejszy oddział KFC. Od 2013 roku jeździ w czołowych seriach juniorskich w Europie bez jakichkolwiek sukcesów. Nie przeszkodziło mu to w udziale w testach oraz treningach w zespole Toro Rosso, które jego sponsor mu wykupił. Gelael spokojnie mógłby uzbierać kilkanaście milionów euro i jeździć w F1, ale nic z tego bo jest sportowo zbyt słaby. Drugi przykład to juniorzy Hondy. Japoński producent silników usilnie stara się wprowadzić jednego ze swoich juniorów do zespołu Toro Rosso. Jednak ich obaj kierowcy którzy startują obecnie w serii F2 są bardzo przeciętni. Nirei Fukuzumi ma cień szansy (opisałem go szerzej w kwietniu – szczegóły), bo zdobył rok temu bardzo dużo punktów za trzecie miejsce w serii GP3 (jeździł w najlepszym zespole, który zdominował mistrzostwa), co teoretycznie daje mu nadzieję, że uzbiera 40 punktów na 2020 rok. Gdyby nie było obecnego systemu punktowego, to na pewno teraz w Toro Rosso zamiast Brendona Hartleya jeździłby kierowca w Japonii.
System punktowy uprawniający do zdobycia superlicencji
Kierowca aplikujący po raz pierwszy o superlicencję musi mieć na koncie 40 punktów uzbieranych za wyniki w niższych seriach wyścigowych. Zdobyte punkty są ważne trzy lata, a potem się kasują. Punkty zdobywa się tylko za miejsca w klasyfikacji generalnej na koniec sezonu w danej serii wyścigowej. Punktacja od momentu jej wprowadzenia ulegała już zmianom i jestem pewny, że dalej będzie ulegać, bo FIA dostosowuje system. Niektórzy kierowcy są w stanie zdobyć 40 punktów w jednym roku wygrywając lub będąc w czołówce najwyżej punktowanych serii, a inni zbierają punkty przez dwa lub trzy lata. Wszyscy utalentowani kierowcy o których mówi się w kontekście awansu do Formuły 1 w 2019 czy w 2020 roku bez problemu spełniają już teraz te warunki. Obecnie jest ponad dwudziestu kierowców, którzy nigdy nie jeździli w F1 i mają wystarczającą liczbę punktów aby uzyskać superlicencję. Kolejna bardzo liczna grupa ma realne szanse na przekroczenie poziomu 40 punktów w najbliższym czasie. Nie przygotowuję tabeli ze wszystkimi kierowcami, bo jest to zbyt pracochłonne. Najlepiej każdego kierowcę sprawdzać indywidualnie.
Aktualna i czytelna tabela pokazująca jak punktowane są wyniki w poszczególnych seriach znajduje się na Wikipedii pod tym linkiem.
Wymagania do uzyskania superlicencji
Kierowca, który chce uzyskać superlicencję uprawniającą do startów w wyścigach F1 musi spełnić następujące wymagania:
- Posiada międzynarodową licencję FIA kategorii A (wydawana przez krajowy związek)
- Posiada prawo jazdy w momencie złożenia podania o superlicencję po raz pierwszy
- Ma ukończone 18 lat w momencie udziału w pierwszej sesji F1
- W przypadku ubiegania się po raz pierwszy o superlicencję kierowca zostanie przepytany z najważniejszych kwestii regulaminu sportowego F1 oraz międzynarodowego kodeksu sportowego (można to nazwać ustnym egzaminem). W przypadku ponownego ubiegania się o superlicencję, zespół w którym planuje jeździć potwierdzi na piśmie że przeprowadzili rozmowę z zawodnikiem na te tematy
- Jeżeli aplikuje po raz pierwszy, to musi przejechać co najmniej 80% wyścigów w dwóch sezonach czołowych serii bolidów jednomiejscowych
- Kierowca musi spełnić jeden z poniższych warunków
- Uzbierać co najmniej 40 punktów w ciągu trzech ostatnich lat
- Posiadać superlicencję w ostatnich trzech sezonach (teraz chce ją tylko wznowić)
- Posiadać superlicencję wcześniej niż w trzech ostatnich sezonach. W tym przypadku zawodnik musi przejechać co najmniej 300 kilometrów w bolidzie F1 (obecny lub poprzedni, czyli w tym roku to bolidy z lat 2014 – 2018) tempem wyścigowym w ciągu maksymalnie dwóch dni w okresie do 180 dni od momentu złożenia wniosku
Podsumowując te wymagania. Kwestia wieku, prawa jazdy, licencji kategorii A czy zdania egzaminu z przepisów to rzeczy oczywiste, które każdy kierowca chcący startować w F1 powinien bez problemu spełnić. Pozostają dwa ważne warunki. Pierwszy to udział w dwóch niemal pełnych sezonach serii wyścigowych bolidów jednomiejscowych oraz zdobycie 40 punktów.
Wymagania do uzyskania superlicencji piątkowej
Kierowca, który chce wziąć udział w oficjalnym piątkowym treningu Formuły 1 musi spełnić następujące wymagania:
- Posiada międzynarodową licencję FIA kategorii A (wydawana przez krajowy związek)
- Posiada prawo jazdy w momencie złożenia podania o superlicencję piątkową
- Ma ukończone 18 lat w momencie udziału w pierwszej sesji F1
- Jeżeli kierowca ubiega się o piątkową superlicencję po raz pierwszy, to w momencie złożenia podania musi móc pochwalić się udziałem w sześciu wyścigach serii F2 lub mieć na koncie 25 punktów do superlicencji zdobytych w ostatnich trzech latach. Kierowca zostanie również przepytany z najważniejszych kwestii regulaminu sportowego F1 oraz międzynarodowego kodeksu sportowego
- Jeżeli kierowca ponownie ubiega się o piątkową superlicencję, to musi w ostatnich trzech latach przejechać pełny sezon serii F2 lub uzbierać 25 punktów do superlicencji. Zespół w którym kierowca planuje wziąć udział w treningu musi na piśmie potwierdzić, że przeprowadzili rozmowę z zawodnikiem o najważniejszych zagadnieniach regulaminu.
- Kierowca przejechał 300 kilometrów w bolidzie F1 (obecny lub poprzedni) tempem wyścigowym w ciągu maksymalnie dwóch dni w okresie do 180 dni od momentu złożenia wniosku o piątkową superlicencję.
- Kierowca w ciągu pierwszego roku posiadania piątkowej superlicencji będzie na okresie próbnym i w każdym momencie będzie mógł być poddany weryfikacji
Te warunki są o wiele łatwiejsze do spełnienia niż, te wymagane do standardowej superlicencji. To co jest ważne, to udział w teście F1 przed jazdą w piątkowym treningu. To nie jest jednak nic dziwnego, bo normalnym zachowaniem jest najpierw zorganizowanie dla młodego kierowcy testu, aby poznał bolid F1, a dopiero później udział w oficjalnym treningu. Poza tym, aby jeździć w piątkowych treningach F1 nie trzeba prezentować dobrej formy sportowej, bo wystarczy przejechać sześć wyścigów serii F2 i bez względu na wyniki można ubiegać się o piątkowa superlicencję. Wracam tutaj do przykładu Seana Gelaela, który brał udział w treningach F1 mimo, że nie spełnia wymogów do uzyskania zwykłej superlicencji. Spełnia jednak wymogi do uzyskania superlicencji piątkowej.
Wymagania do udziału w oficjalnym teście F1
W ostatnich dniach Helmut Marko narzekał, że ich junior – Daniel Ticktum – nie może wziąć udziału w oficjalnych testach F1 na torze Hungaroring. Ticktum to jeden z juniorów Red Bulla, który teoretycznie powinien być ich następnym wychowankiem, który będzie jeździł w Toro Rosso. FIA nie dało zgody na udział Ticktuma w tej sesji testowej, bo nie spełnia on wymogów. Młody kierowca chcący wziąć udział w oficjalnych testach F1 musi posiadać wspomnianą wyżej licencję A, którą wydaje krajowy związek. Tutaj są inne warunki do spełnienia niż w przypadku obu superlicencji, ale również trzeba uzbierać punkty, a dokładnie 14. Jest jednak inny system punktacji. Oprócz wspomnianych punktów za klasyfikacje generalne można także dostać dodatkowe 5 punktów od krajowego związku za nadzwyczajne umiejętności sportowe oraz 5 punktów za udział w dwóch pełnych sezonach serii zaliczanych do kategorii B lub Formuły 3. Ticktum tych warunków teraz nie spełnia, ale powinien w tym sezonie je z nawiązką wypełnić (jest w czołówce klasyfikacji generalnej serii F3), więc będzie mógł wziąć udział w testach F1 w Abu Zabi po zakończeniu tego sezonu.
Szczegółowe zasady dotyczące superlicencji znajdują się w załączniku „L” do międzynarodowego kodeksu sportowego, który można pobrać pod tym linkiem. Jest to plik pdf liczący 31 stron. Na tej podstawie oparłem powyższy tekst.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: