Zakończyły się dwudniowe testy Formuły 1 w Bahrajnie. Wygląda na to, że dla zespołu McLaren-Honda był to mały przełom i prawdopodobnie od kolejnego wyścigu ich forma zacznie wreszcie rosnąć.
Zespół McLaren-Honda ma za sobą bardzo nietypowe testy. Pierwszego dnia po przejechaniu dwóch okrążeń musieli wymienić całą jednostkę napędowa, bo doszło do wycieku z układu hybrydowego. Honda nie jest jeszcze pewna co było przyczyną, dlatego wymienili cały silnik, aby go sprawdzić w fabryce. Prawdopodobnie to ten sam problem związany z MGU-H, który pojawił się kilkukrotnie podczas weekendu wyścigowego. Wymienili silnik na taką samą specyfikację i później nie było już problemów, więc jest to tym bardziej zagadkowa sytuacja, nie można wykluczyć wad produkcyjnych. Pierwszego dnia udało się przejechać tylko kilkanaście okrążeń, ale drugiego wykonali już pełny zaplanowany program. Zespół uznał to za najlepszy dzień testowy w tym roku. McLaren sprawdzał pewne ustawienia, które były zaplanowane jeszcze na przedsezonowe testy, a to pokazuje jakie mają opóźnienie w tym roku także z samochodem.
Drugiego dnia testowego dalej korzystano z tego samego silnika, jednak w trakcie dnia doszło do pewnych zmian w jego konfiguracji. Samochód nie jeździł blisko dwie godziny, a inżynierowie Hondy dokonywali w tym czasie planowanych modyfikacji. Honda nie podała szczegółów, ale wygląda to na wprowadzenie poprawek dotyczących niezawodności MGU-H oraz nowego mapowania. Te zmiany powinny zminimalizować ryzyko awarii, jak również ograniczyć ciągnący się problem z wibracjami jednostki napędowej. Jeśli silnik będzie bardziej niezawodny, to jego potencjał powinien być lepiej wykorzystywany.
Podczas GP Rosji te nowości zadebiutują w obu samochodach. Prawdopodobnie uda się wprowadzić poprawki powołując się na kwestie niezawodności, więc nie będzie trzeba korzystać z zupełnie nowych elementów jednostki napędowej. To będzie tylko przejściowe rozwiązanie, bo w planach jest bardzo duża zmiana jednostki napędowej. jednak już te poprawki powinny zmniejszyć ryzyko awarii, a dzięki temu będzie można używać większego potencjału silnika.
Honda planuje na GP Kanady zupełnie nowy silnik spalinowy. Potwierdzonych szczegółów nie znamy, jednak mają to być bardzo duże zmiany związane z całym procesem spalania. To wskazuje na wprowadzenie wreszcie systemu Turbulent Jet Ignition, z którego korzystają wszyscy rywale. Po zupełnej zmianie koncepcji budowy jednostki napędowej przed tym sezonem problemy techniczne były nie do uniknięcia, jednak ich skala wszystkich przerosła. Teraz powinno wreszcie udać się zwiększać moc jednostki napędowej. Honda w tej chwili pod względem mocy traci bardzo dużo do liderów. Padają w tym kontekście rożne liczby np. 80 lub 120 KM. Problemy z niezawodnością i ostrożne tryby pracy silnika powodując także, że nie jest dostępna maksymalna ilość energii z hybrydy, dlatego kierowcy McLarena tracą 160 KM mocy z doładowania ERS przed końcem długich prostych. Było to doskonale widać w Chinach, gdy Bottas wyprzedzał Alonso. Rożnica mocy nagle była tak duża, że z perspektywy kamery na samochodzie Bottasa wyglądało, jakby Alonso nagle stanął na torze.
Stoffel Vandoorne pod koniec drugiego dnia testów przejechał na oponach miękkich okrążenie toru w Bahrajnie w czasie 1:32.108. Kilka dni wcześniej podczas kwalifikacji jego najlepszy czas na super miękkich oponach wyniósł 1:32.313. Widać poprawę o 0,2 sekundy, a jechał na oponach według Pirelli o blisko sekundę słabszych niż w kwalifikacjach. Oczywiście tor od tego czasu jest bardziej nagumowany, a Vandoorne i samochód są lepiej do niego przystosowani. Z drugiej strony na testach nikt nie jeździ z minimalną ilością paliwa nastawiając się na jak najlepszy czas. Testy odbywały się za dnia, gdy temperatura toru przekraczała 40 stopni Celsjusza, a to są gorsze warunki niż podczas kwalifikacji.
Przyszłość partnerstwa z Hondą
W Bahrajnie na wyścigu było całe kierownictwo zespołu (to ich drugi wyścig domowy). Z mediami rozmawiał także udziałowiec, Mansour Ojjeh, który teraz praktycznie rządzi całą firmą. Ojjeh otwarcie powiedział w kontekście jednostki napędowej, że analizują obecnie wszystkie opcje. Zespół jest na krawędzi i nie można na 100% napisać, że będą kontynuować współpracę z Hondą w 2018 roku. Decyzje muszą być podjęte w ciągu kilku tygodni, bo do końca maja trzeba mieć uzgodnionego dostawcę silnika. Pojawia się wiele plotek w tym kontekście, jednak wydaje się, że McLaren dalej będzie współpracował z Hondą. Pojawiła się plotka, że Honda już niemal uzgodniła kontrakt z Sauberem, więc będą mieć dwa zespoły. Otworzyli się także na zatrudnianie inżynierów z zewnątrz. Z McLarenem ma współpracować Maro Illien, co też ma związek z pracami nad poprawą silnika.
FIA od tego roku ma sprawdzać różnicę w mocy silników i interweniować (nie wiadomo jak), gdy pojawią się zbyt duże różnice. To element uzgodnionych rok temu zmian w regulacjach silnikowych. W tej chwili Honda odstaje od rywali, więc ewentualna interwencja FIA miałaby na celu nie osłabienie trzech producentów, a polepszenie osiągów jednego. W tym kontekście pojawiają się doniesienia o wsparciu technicznym ze strony Mercedesa dla Hondy. W Barcelonie FIA ma badać różnice w silnikach i po GP Hiszpanii powinny pojawić się decyzje w tej sprawie.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: