Bardzo ciekawego wywiadu dla Auto Motor und Sport udzielił Remi Taffin z Renault na temat silnika francuskiego producenta.
Pełen wywiad po niemiecku znajduje się TUTAJ. Remi Taffin jest od tego roku dyrektorem technicznym jednostek napędowych Renault
Renault zużyło zaledwie trzy talony na poprawki do silnika spalinowego w Monaco. Dało im to poprawę mocy na poziomie 30-35 koni mechanicznych, co przekłada się na 0,5 sekundy zysku na okrążeniu. Renault poprawiło silnik spalinowy, a dokładnie układ zapłonowy swojego silnika. Renault tym samym nie korzysta jeszcze z technologii Turbulent Jet ignition. Według Taffina jest to pierwszy krok w stronę tej technologii. Ale prawdopodobnie Renault doczeka się jej dopiero w 2017 roku. Mercedes korzysta z niej od początku 2014 roku, a Ferrari od połowy ubiegłego sezonu.
Renault przygotowało poprawki swojego silnika na początku sezonu na co zużyli siedem talonów. Drugi planowany krok do przodu miał miejsce w Monaco na co zużyli trzy talony. Renault ma do swojej dyspozycji w tym roku jeszcze 21 talonów, ale nie zużyją wszystkich w tym roku. Obecnie koncentrują się już na silniku przygotowywanym na 2017 rok. Jeśli uda się coś z tego projektu wprowadzić do obecnej konstrukcji to tak się stanie. Ale nie powinniśmy się spodziewać już w tym roku dużych zysków po stronie silnika Renault. Wprowadzone pod koniec ubiegłego sezonu ulepszenia silnika, które nie dały wtedy wyraźnych rezultatów na torze, były przygotowaniem pod tegoroczny silnik. Dlatego udało im się w tym roku wykonać tak duży postęp zużywając stosunkowo niewiele talonów. Bo część zmian wprowadzono już w zeszłym sezonie.
Remi Taffin zdradził, że silnik Renault obecnie traci do silnika Mercedesa 0,5 sekundy na okrążeniu. To bardzo niewielka różnica, którą Red Bull może skutecznie zniwelować lepszym bolidem na wybranych torach. Biorąc pod uwagę, że silnik Ferrari jest słabszy od Mercedes, to Renault jest teraz bardzo blisko silnika Scuderii. A Red Bulla ma przecież lepszy bolid od zespołu z Maranello. Ferrari planuje poprawki do swojej jednostki napędowej (nowa turbina) prawdopodobnie już w Kanadzie, Mercedes też na pewno ma coś w zanadrzu. Więc w najbliższych tygodniach strata silnika Renault powinna nieco wzrosnąć.
Jeżeli słowa Remi Taffina dotyczące straty jednostki Renault do Mercedesa są prawdziwe, to przed zespołami korzystającymi z tego silnika rozciąga się o wiele jaśniejsza przyszłość. Za rok możemy liczyć na to, że ta różnica jeszcze nieco zmaleje (zlikwidowany zostanie system talonów, więc można się dowolnie rozwijać). Wtedy trzej producenci będą mieć zbliżone do siebie konstrukcje. Zagadką za to pozostaje to, jak bardzo poprawi się Honda?
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: