W Formule 1 pojawiła się nowa, kontrowersyjna innowacja tzw. „T-Wing”. Jest to skrzydełko w kształcie litery „T” umieszczone bezpośrednio przed tylnym skrzydłem.
Regulamin Formuły 1 na 2017 rok zawiera w sobie lukę, która została przez kilka zespołów już wykorzystana. Kolejne powinny wkrótce do nich dołączyć, więc tzw. T-Wingi” będą coraz wymyślniejszymi konstrukcjami. Regulamin techniczny określa minimalną i maksymalną długość płetwy rekina (kolejna kontrowersyjna kwestia), a także maksymalną szerokość tylnej karoserii. Jednak obszar o długości 50 mm między końcem płetwy rekina a początkiem tylnego skrzydła nie jest objęty ścisłymi regulacjami. Więc teoretycznie może się tam pojawić „T-Wing” o szerokości tylnej karoserii, czyli 95 cm. Na poniższej grafice z Twittera przedstawiono wizualnie te kwestie z regulaminu technicznego.
@ScarbsTech pic.twitter.com/xQUcTt5wyn
— Dragos Soare-Rada (@pentaquark_F1) 28 lutego 2017
Z informacji na jakie natrafiłem w Internecie wynika, że tej luki w regulacjach nie było w pierwszych wersjach regulaminu technicznego na 2017 rok, pojawiła się dopiero w wersji z października 2016 roku. Bardzo możliwe, że to przeoczenie lub regulator nie przewidział, co zespoły mogą wymyślić w tym obszarze. Tegoroczne tylne skrzydło zostało nieco cofnięte, stąd pojawienie się wolnej strefy w regulaminie w miejscu, gdzie w zeszłym sezonie był początek tylnego skrzydła.
Zespoły testują różne wersje skrzydła T-Wing
Mercedes jako pierwszy sprawdził T-Wing podczas swojego dnia filmowego. Dwa dni później to samo zrobiło Ferrari. jednak w tym wypadku skrzydło jest przymocowane do płetwy rekina (główne zdjęcie wpisu). Mercedes, który początkowo płetwy rekina nie miał podczas dnia filmowego, zamontował T-Wing na długim trzonku. To dopiero początek, bo kolejne zespoły zadebiutowały z podobnymi rozwiązaniami podczas testów. Williams i Haas sprawdziły te rozwiązania już pierwszego dnia testowego, oba są zamocowane na płetwie rekina. Rozwiązanie Williamsa jest jednak nieco inne od pozostałych, bo pojawiły się dodatkowo wsporniki. Sam Mercedes drugiego dnia testów przedsezonowych zastosował nowy, podwójny T-Wing. A to dopiero początek rozwoju tego elementu, możemy oczekiwać bardziej wymyślnych konstrukcji. Regulamin jest tu bardzo liberalny.
Williams trials own double T-wing solution https://t.co/EAJlvxkqhP pic.twitter.com/2yRBbrBhjB
— F1 TEMPLO (@F1_Templo) February 28, 2017
The Mercedes aero has been attracting attention on day two of testing.
Is the double T-wing double the fun or double trouble?#C4F1 #F1Test pic.twitter.com/WmGyEmaMiN— Channel 4 F1® (@C4F1) February 28, 2017
T-Wing pozwala zwiększyć docisk aerodynamiczny, jak również porządkuje powietrze, które później pada na płat tylnego skrzydła. Dlatego końcówki są zakrzywione, bo to pozwala zredukować wiry powietrza. Z drugiej strony tego typu element zwiększa opór, a także nieco zmniejsza docisk tylnego skrzydła. Stąd korzyści ze stosowania skrzydła 'T” nie powinny być znaczące, ale to jest Formuła 1. Zespoły walczą o zyskanie setnych części sekundy na okrążeniu, więc inwestycje w rozwój tego elementu są konieczne. Wolność jaką daje tu regulamin tylko zachęci ich do dalszych prac.
Czy T-Wing zostanie zakazany przed startem sezonu 2017?
FIA wraz z zespołami może zablokować stosowanie tego typu elementów jeszcze przed startem sezonu 2017. Do tego potrzebna byłaby jednomyślność wszystkich zespołów, a to zdarza się niezwykle rzadko. Ta decyzja mogłaby być podyktowana kwestią psucia wyglądu samochodów przez ten element, ale to dyskusyjna sprawa. FIA może także powołać się na kwestie bezpieczeństwa, aby zakazać ten element bez względu na zdanie zespołów. Jednak nie wydaje się, aby szanse na urwanie T-Winga były większe niż innych elementów aerodynamicznych, więc to będzie trudne do przeforsowania. T-Wing nie jest solidnie zamocowany do reszty bolidu, więc w czasie jazdy będzie się poruszać. Regulamin zabrania stosowania ruchomych elementów aerodynamicznych, to kolejna kwestia jaka można się powołać chcąc zakazać tego rozwiązania. Na pewno przed startem sezonu zbierze się grupa strategiczna F1 i ta kwestia będzie dyskutowana. Red Bull wcześniej chciał zablokować płetwy rekina ze względów estetycznych, bo to rozwiązanie daje tylko niewielkie korzyści jeśli chodzi o wydajność. Jednak nie było w tej sprawie jednomyślności. Ciekawe jak będzie z T-Wingiem?
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: