Zespoły F1 zawsze przywożą wiele ciekawych, nowych rozwiązań technicznych na początek europejskiej części sezonu. GP Hiszpanii 2018 nie jest wyjątkiem. To omówienie kilku wybranych przeze mnie technicznych nowości.
Ten wpis będzie aktualizowany w trakcie najbliższych kilkunastu godzin. Większość znajdujących się w nim zdjęć pochodzi z profili na Twitterze dziennikarzy zajmujących się techniką. Jeżeli nie widzisz tych zdjęć (np. na urządzeniu mobilnym), to trzeba kliknąć na link, aby otworzyć taki post z Twittera w nowej karcie / oknie przeglądarki. Nie trzeba mieć konta na Twitterze, aby je przeglądać. Z tego względu ten wpis może się wczytywać dłużej niż zwykle.
Nowe lusterka wsteczne w Ferrari
Zespół Ferrari zamontował w samochodzie SF71H lusterka do systemu Halo. FIA zezwoliła na takie rozwiązanie w kwietniowej dyrektywie technicznej przesłanej do zespołów, aby poprawić widoczność we wstecznych lusterkach. Lusterka tak montowane muszą spełniać standardowe regulacje ich dotyczące, a także nie mogą być przyczepione jednocześnie do Halo i nadwozia.
For my tech tweeps: Some detail shots of the new halo mounted mirrors on the Ferrari from different angles. They don’t make the car prettier I have to say. #AMuS pic.twitter.com/BORcRI3xOA
— Tobi Grüner 🏁 (@tgruener) 10 maja 2018
Ferrari w swoim rozwiązaniu poszło o krok dalej, bo do mocowania lusterka dodało dodatkowe skrzydło skierowane do góry, które jest połączone niewielkim czarnym elementem z lusterkiem. To skrzydło nie jest połączone z systemem Halo, więc nie obowiązuje go zasada, że elementy aerodynamiczne dołączone do pałąka mogą mieć maksymalnie 20 mm wysokości. Nowe skrzydło daje na pewno znaczące korzyści aerodynamiczne odpowiednio kierując powietrze.
Ferrari będzie bronić tego rozwiązania mówiąc, że dodatkowy element aerodynamiczny, który jest połączony z lusterkiem ma za zadanie stabilizowanie samego lusterka, a dzięki temu poprawi się widoczność dla kierowców. Przy okazji zanotują wyraźny zysk pod względem aerodynamiki, ale to już „skutek uboczny”.
Rozwiązanie Ferrari jest mocno rozwinięte, co sugeruje, że pracowali nad nim dłużej niż dwa tygodnie które upłynęły od czasu wydania przez FIA dyrektywy. Bardzo prawdopodobne, że to Ferrari zgłosiło taki pomysł do FIA i po wydaniu pozytywnej dla nich decyzji wprowadzili to rozwiązanie.
FIA bacznie przyglądało się rozwiązaniu Ferrari po zapytaniach od innych zespołów. Podobno Renault jest blisko wprowadzenia podobnej wersji. Nie można wykluczyć, że FIA wkrótce doprecyzuje przepisy, aby ograniczyć dodawanie dodatkowych elementów do lusterek.
Aktualizacja 12.05. 2018 r. Wygląda na to, że rozwiązanie Ferrari zniknie po GP Hiszpanii. FIA nie jest zadowolone z tego dodatkowego elementu nad lusterkiem. Samo mocowanie lusterka do Halo jest w porządku.
Nowy nos McLarena
Jak wspomniałem w ostatnim wpisie na blogu (szczegóły) na temat szykowanych na Hiszpanię przez McLarena poprawek narosły legendy. Głównym bohaterem poprawek miał być nowy nos i można śmiało powiedzieć, że warto było czekać. Żaden zespół czegoś takiego do tej pory nie zaprezentował. Teraz pozostaje pytanie jak sprawdzi się na torze, bo cała budowa przodu samochodu uległa całkowitej zmianie.
El nuevo morro de McLaren. #F1 #SpanishGP #F1Barcelona pic.twitter.com/Nc3aFIMxbp
— Jonatan Montero (@JoMo_79) 10 maja 2018
Na nosie widać trzy otwory. Dwa boczne prawdopodobnie będą kierować powietrze na elementy aerodynamiczne zlokalizowane pod nosem, które również przy okazji uległy sporej rozbudowie. Środkowy otwór również powinien kierować powietrze gdzieś pod przednią część samochodu, ale nie da się tego jeszcze określić. Na pewno nie służy on tylko dostarczaniu powietrza do kokpitu kierowcy, czy chłodzenia elementów przedniego zawieszenia, bo jest za duży. Okazuje się, że każdy z tych trzech otworów jest wewnątrz podzielony na połowę, widać to na zdjęciach na zbliżeniu. Po bokach nosa pojawiły się dwa długie elementy aerodynamiczne skierowane do góry. Co widać dobrze na kolejnych zdjęciach to fakt, że z nosem łączą się kolejne długie skrzydła równoległe do asfaltu, które są pomalowane na pomarańczowo. Za nimi są kolejne nowe, mocno rozbudowane owiewki, co łącznie można porównać do podobnego systemu, którego rok temu zaczął używać Mercedes. Rozwiązanie McLarena jest jednak inne.
More shots of the McLaren’s new crazy nose and a closer look at the cutouts in the rear wing endplates #SpanishGP #F1. pic.twitter.com/IjWNgdE1SN
— Roksana Ćwik (@RoksanaCw) 10 maja 2018
McLaren ma też nowe owiewki wokół bocznych wlotów do chłodnic, co uzupełnia zaprezentowany pakiet poprawek. Pojawiło się więc to o czym plotkowano, czyli duże ulepszenia z przodu samochodu, oraz mniejsze po bokach. Tył samochodu już przed sezonem doczekał się wielu nowości. Dotarły do mnie informacje, że zespół będzie również testował nowe podłogi (liczba mnoga uzasadniona) oraz nowy dyfuzor w ten weekend. To wszystko w połączeniu daje bardzo mocno zmodyfikowany samochód. Teraz okaże się, jak konkurencyjny jest McLaren MCL33. Trzeba jednak trochę ostudzić oczekiwania, bo tak duża skala poprawek może sprawić kłopoty z odpowiednimi ustawieniami, więc wyciągniecie 100% w tego pakietu zajmie trochę czasu.
Duża galeria zdjęć przedstawiająca cały samochód McLarena znajduje się pod tym linkiem na stronie Auto Motor und Sport.
Mercedes kopiuje Saubera
Mercedes skopiował rozwiązanie stosowane od początku tego roku przez zespół Sauber. Dodali nowy pionowy element aerodynamiczny na przednich wahaczach zawieszenia. Jego zadaniem jest uporządkowanie powietrza wokół opony i zmniejszenie turbulencji. Sauber w tym roku zastosował podwyższone wahacze przedniego zawieszenia, idąc śladem Mercedesa który stosuje to rozwiązanie od zeszłego roku. Szybko jednak role się odwróciły i to Mercedes wzorując się na Sauberze wprowadził dodatek do takiej konfiguracji.
Nuevo deflector vertical en el trapecio superior del Mercedes tipo Sauber pic.twitter.com/D7kYFbV7j4
— Albert Fabrega ES (@AlbertFabrega) 10 maja 2018
Mercedes ma szereg drobnych zmian aerodynamicznych w wielu miejscach samochodu, ale jak do tej pory nie pojawiło się nic wartego uwagi. Tylko dopracowują samochód. Muszą być pewni tego, że ten projekt jest skuteczny.
Spore zmiany w Red Bullu
Red Bull RB14 w Hiszpanii doczekał się wielu zmian aerodynamicznych. Największe dotknęły owiewek pod wlotami do chłonic i ten obszar stał się jeszcze bardziej skomplikowany. Nie zastosowali jednak żadnych rewolucyjnych rozwiązań, ale pojawiło się kilka nowych, niewielkich elementów.
#TechF1 Imágenes del nuevo bargeboard del Red Bull #F1 #SpanishGP pic.twitter.com/m43C9gAHAW
— ⓁⓊⒾⓈⒻⒺⒻ① (@LuisFeF1) 10 maja 2018
Największe zmiany w tym samochodzie dotknęły chłodzenia. podobno przeprojektowano cały system chłodzenia silnika i innych elementów z tyłu samochodu. Tego typu zmiany w trakcie sezonu rzadko są wykonywane przez zespoły. Zmieniło to nieznacznie kształt pokrywy silnika, ale te ulepszenia nie są dostrzegalne z zewnątrz. Jeżeli Red Bull zdecydował się na takie modyfikacje, to musieli widzieć w tym pole do poprawy.
Red Bull szacuje, że wprowadzone w Hiszpanii poprawki oznaczają zysk 0,5 sekundy na jednym okrążeniu.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: