Wyścig o GP Singapuru 2021 został oficjalnie odwołany. Liberty Media pracuje teraz nad reorganizacją kalendarza i ma na stole trzy zróżnicowane opcje na zastępstwo dla nocnych zmagań na ulicach Singapuru.
Drugi rok z rzędu nie dojdzie do skutku uliczny wyścig w Singapurze. W 2021 roku Formuła 1 miała odwiedzić ten kraj w dniach 1-3 października. Informacja o odwołaniu zawodów pojawiła się z dużym, bo czteromiesięcznym wyprzedzeniem. GP Singapuru jest rozgrywane na ulicznym torze, a jego przygotowanie wymaga wielu tygodni prac przygotowawczych, dlatego decyzja musiała być podjęta tak szybko. Promotor w swoim oświadczeniu (Źródło) poinformował, że powodem są ograniczenia w podróżowaniu i kwestie bezpieczeństwa związane z pandemią koronawirusa. Nie ma w tym żadnych zaskoczeń, bo w ostatnich dniach w Singapurze wprowadzono ostrzejsze obostrzenia w związku ze zwiększoną liczbą infekcji. Ten wyścig mógł być zorganizowany jedynie przy komplecie kibiców, bo tylko wtedy jest opłacalny finansowo. Wraz z nim odbywają się różne koncerty i imprezy, więc niezbędna jest swoboda podróżowania. Gdy obowiązują ograniczenia wewnętrzne, a także nakierowane na przyjezdnych, to decyzja o odwołaniu była jedyną opcją.
W tym momencie zagrożona jest dalsza przyszłość GP Singapuru. Tegoroczny wyścig miał być ostatnim z obowiązującej umowy. Organizatorzy w swoim komunikacie wspomnieli, że rozmawiają z Liberty Media i FIA w sprawie dalszych wyścigów. W Singapurze problemem są ogromne koszty organizacji wyścigu. Przy poprzednich negocjacjach udało im się obniżyć opłatę licencyjną i teraz będą próbowali zrobić tak samo. GP Singapuru jest bardzo ważne dla F1, więc powinno udać się porozumieć.
Trzy opcje na zastępstwo dla GP Singapuru 2021
Liberty Media szuka zastępstwa dla GP Singapuru 2021 i według portalu Racefans.net rozważane są trzy opcje. Dwie z nich, to wyścigi o GP Chin i GP Turcji. Oba te wyścigi nie zostały całkowicie anulowane w tym sezonie. Promotorzy obu z nich byli zainteresowani powrotem w drugiej części sezonu. W obu przypadkach powrót nie przysporzyłby większych kłopotów logistycznych. Singapur zwolnił miejsce w harmonogramie tydzień po GP Rosji i tydzień przed GP Japonii. Dlatego zarówno Turcja, jak i Chiny pasują logistycznie i cały cyrk F1 mógłby się dostosować do nowej lokalizacji.
Dla Liberty Media prawdopodobnie priorytetem będzie opcja numer trzy, którą jest drugi wyścig w USA. W tym scenariuszu GP Japonii zajęłoby miejsce po Singapurze, co pozwoliłoby zorganizować 17 października drugi wyścig w USA. Byłaby to druga runda na torze Circuit of the Americas w Austin. W USA restrykcji koronawirusowych już praktycznie nie ma, a liczba wykonywanych szczepień sugeruje, że nie wrócą one jesienią. Na tegoroczne GP USA sprzedano już niemal komplet biletów, kibice są bardzo zainteresowani wizytą Formuły 1. Dlatego drugi wyścig w Teksasie powinien być również frekwencyjnym sukcesem. Dla Liberty Media priorytetem jest promocja F1 w USA, a drugi wyścig w 2021 roku, to idealny scenariusz. Kibice na pewno woleliby wyścig na torze Indianapolis, co teoretycznie nie jest wykluczone. Włodarze tego toru nie wykluczyli takiej możliwości, ale żadne rozmowy w tej sprawie się nie toczą.
Cały czas priorytetem dla Liberty Media jest organizacja 23 wyścigów w tym roku, ale to będzie bardzo trudne. Sytuacja epidemiczna i związane z nią różnego typu ograniczenia sprawiają, że na ten moment zagrożone są wyścigi w Japonii, Meksyku, Australii i Brazylii. Są to wyścigi mocno zagrożone, ale za kilka tygodni sytuacja epidemiczna lub lokalne obostrzenia mogą być w tym krajach poluzowane. Mogą się także pojawić problemy w innych krajach. W tym momencie nie da się niczego z całą stanowczością powiedzieć. Na pewno trzeba być przygotowanym na kolejne zmiany w kalendarzu.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: