Weekend z Formułą 1 na torze Imola przyniósł trzy soczyste plotki z rynku transferowego o 2023 roku. Jedna z nich jest spodziewana, druga byłaby pewną niespodzianką, a trzecia to wciąż zagadka.
W pierwszych miesiącach tego roku doszło do kilku wydarzeń na rynku transferowym kierowców Formuły 1. Max Verstappen przedłużył umowę z Red Bullem do 2028 roku (szczegóły), Lando Norris z McLarenem do 2025 roku (szczegóły), a Carlos Sainz z Ferrari do 2024 roku (szczegóły). Zaskoczeniem była wymuszona decyzja Haasa o zerwaniu kontraktu z Nikitą Mazepinem i zatrudnieniem w jego miejsce Kevina Magnussena (szczegóły). Prawdziwy sezon plotek transferowych w F1 zaczyna się zwykle w maju, a nasila w okresie wakacyjnym. W tym roku jego pierwszy etap rozpoczął się pod koniec kwietnia podczas wizyty na torze Imola.
Sergio Perez ma zostać w Red Bullu na 2023 roku
Pierwsza plotka należy do gatunku spodziewanych. Jak mówił Ted Kravitz w jednym ze swoich programów, Sergio Perez ma zostać na kolejny sezon w Red Bullu, będzie to w pełni uzasadniona decyzja. Perez rozpoczął sezon 2022 lepiej niż poprzedni, mniej odstaje od Verstappena i gwarantuje zespołowi odpowiednie wyniki. Perez dodatkowo jest bardzo medialnym kierowcą w Meksyku i ogólnie w Amerykach, a tam teraz jest prowadzona przez Formułę 1 główna ekspansja, więc dla Red Bulla to bardzo korzystne.
Perez podpisał z Red Bullem roczną umowę na sezon 2021, a potem kolejny roczny kontrakt na 2022 rok. Moim zdaniem Meksykanin wykorzysta swoją znacznie mocniejszą pozycję niż przy poprzednich negocjacjach i będzie chciał dłuższej umowy. W takim wypadku zablokuje na stałe miejsce do awansu dla Pierre’a Gasly’ego, który powinien wtedy poważnie myśleć o odejściu z rodziny Red Bulla. Francuz ma umowę do końca 2023 roku, ale dalsza jazda w juniorskim zespole nic mu nie daje, szczególnie, że AlphaTauri słabiej sobie radzi w nowych regulacjach technicznych. Gasly wielu opcji na 2023 rok nie będzie miał, ale jest w takim etapie kariery, że warto poszukać nowych wyzwań.
Oscar Piastri może trafić do Williamsa na 2023 rok
Kolejna plotka od Teda Kravitza dotyczy Oscara Piastriego. Australijski wychowanek Alpine miałby w 2023 roku trafić do Williamsa. Obecni zawodnicy Williamsa mają umowy tylko na ten rok, więc będzie tam dostępne miejsce. Piastri to bardzo utalentowany kierowca, któremu pod koniec zeszłego roku poświęciłem specjalny artykuł. Fakt, że jest związany z Renault / Alpine pomógł mu w rozwoju kariery, ale w tym zespole F1 nie ma dla niego aktualnie miejsca. Esteban Ocon ma kontrakt do końca 2024 roku i jego pozycja w żadnym wypadku nie jest zagrożona. Fernando Alonso ma umowę do końca tego sezonu, ale ostatnie wypowiedzi Hiszpana sugerują, że on nie zamierza tak szybko kończyć kariery, wciąż czuje się wystarczająco mocny aby jeździć w F1. Alonso prawdopodobnie zostanie na kolejny sezon, bo bolid, który przygotowało Alpine pozwala mu na walkę z rywalami, a jemu głównie o to chodzi.
Piastri nie może spędzić kolejnego roku na rezerwie, więc jedyna realna opcja na uratowanie poważnej kariery w F1, to dogadanie się z innym zespołem. Tutaj pojawia się plotka związana z Williamsem. Nicholas Latifi to obecnie prawdopodobnie najsłabszy kierowca w całej stawce. Williams ma bogatych właścicieli, więc poradzi sobie bez pieniędzy wnoszonych przez Kanadyjczyka. Albon jest w 2022 roku wypożyczony z Red Bulla, początek sezonu miał bardzo dobry, a fakt że Williams dogadał się w jego sprawie z innym zespołem zwiększa szanse Piastriego. Nie ma gwarancji, że Piastri miałby wejść za Latifiego, bo Albon ma kontrakt do końca tego roku, a o jego dalszych losach będzie decydował też Red Bull. Williams prawdopodobnie chciałby, aby Piastri zerwał swoją umowę z Alpine, bo nie chcieliby mieć w składzie dwóch kierowców do których nie mają pełnych praw.
Tajemnicza zamiana między zespołami
Najciekawszą plotkę po wyścigu powiedział Albert Fabrega. To hiszpański dziennikarz specjalizujący się w zagadnieniach technicznych, jeśli mówi coś takiego, to nie należy tego traktować jak zwykłej plotki, bo musiał mieć podstawy. Według Fabregi na 2023 rok dojdzie do zamiany kierowców między dwoma zespołami. Więcej nie mógł powiedzieć o kogo konkretnie chodzi.
Teoretycznych możliwości do takiej zamiany jest wiele, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę zawodników oficjalnie mających umowy na 2023 roku, a nie tylko tych którym kończą się kontrakty. Jestem sobie np. w stanie wyobrazić zamianę Vettel – Gasly, albo Schumacher – Zhou. Ricciardo w McLarenie obecnie nie jeździ najlepiej, też mogłyby dojść do jakiejś zamiany. Teoretycznie do tej plotki można pociągnąć Piastriego, bo jego ewentualne przejście byłoby współpraca dwóch zespołów, ale wtedy Latifi musiałby trafić na rezerwę do Alpine. Jak myślicie jaki scenariusz jest tutaj możliwy?
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: