Max Verstappen bardzo pewnie wygrał wyścig o GP USA 2025. Za jego plecami trwał długi i ciekawy pojedynek Lando Norrisa z Charlesem Leclerkiem. Reszta wyścigu była niestety bardzo spokojna i przewidywalna. Brakowało bezpośredniej walki i strategicznej różnorodności.
Wyścig na torze Circuit of the Americas odbywał się przy bardzo ciepłej i słonecznej pogodzie, temperatura nawierzchni przekraczała 40 stopni Celsjusza. W trakcie rywalizacji mieliśmy trwający niecałe dwa okrążenia okres wirtualnej neutralizacji spowodowany kraksą Sainza i Antonellego. Poza tym był bardzo duży spokój, bez kolizji i problemów technicznych.
Wyniki wyścigu o GP USA 2025
| Poz. | Kierowca | Zespół | Czas | Punkty |
| 1 | Max Verstappen | Red Bull | 1:34:00.161 | 25 |
| 2 | Lando Norris | McLaren | +7.959s | 18 |
| 3 | Charles Leclerc | Ferrari | +15.373s | 15 |
| 4 | Lewis Hamilton | Ferrari | +28.536s | 12 |
| 5 | Oscar Piastri | McLaren | +29.678s | 10 |
| 6 | George Russell | Mercedes | +33.456s | 8 |
| 7 | Yuki Tsunoda | Red Bull | +52.714s | 6 |
| 8 | Nico Hulkenberg | Kick Sauber | +57.249s | 4 |
| 9 | Oliver Bearman | Haas | +64.722s | 2 |
| 10 | Fernando Alonso | Aston Martin | +70.001s | 1 |
| 11 | Liam Lawson | Racing Bulls | +73.209s | 0 |
| 12 | Lance Stroll | Aston Martin | +74.778s | 0 |
| 13 | Kimi Antonelli | Mercedes | +75.746s | 0 |
| 14 | Alexander Albon | Williams | +80.000s | 0 |
| 15 | Esteban Ocon | Haas | +83.043s | 0 |
| 16 | Isack Hadjar | Racing Bulls | +92.807s | 0 |
| 17 | Franco Colapinto | Alpine | +1 lap | 0 |
| 18 | Gabriel Bortoleto | Kick Sauber | +1 lap | 0 |
| 19 | Pierre Gasly | Alpine | +1 lap | 0 |
| NC | Carlos Sainz | Williams | DNF | 0 |
Nie takie wyścigi F1 chcę oglądać
To co napiszę w tym paragrafie nie ma związku z wynikami zawodów, tym kto wygrał itd. Jestem bardzo rozczarowany przebiegiem wyścigu. Circuit of the Americas to jeden z najlepszych torów w kalendarzu, jest na nim kilka dobrych miejsc do wyprzedzania, w historii mieliśmy tutaj bardzo fajne zawody. W 2025 roku z wyłączeniem bardzo dobrego pojedynku Norrisa z Leclerkiem mieliśmy typową procesję. Zmiany pozycji na starcie, a później stawka się rozjechała, nikt z nikim nie walczył. W TOP10 pomijając pierwsze okrążenie, kraksę Sainza z Antonellim i pit stopy nie działo się nic. Kierowcy zajmowali się dbaniem o opony, bo z wyliczeń wynikało, że bardziej opłaca się jechać na jeden pit stop i oszczędzać opony niż na dwa pit stopy i cisnąć przez cały dystans. Formuła 1 mocno popsuła się pod koniec regulacji technicznych. Mamy wyrównane i ciekawe kwalifikacje, ale za to nudne i przewidywalne wyścigi w 2025 roku. Miałem bardzo duże oczekiwania w stosunku do tego wyścigu, liczyłem na pojedynki i pościgi, a dostałem zawody o przebiegu znanym z Singapuru.
Pewna wygrana Verstappena i ciekawa walka Norrisa z Leclerkiem o drugą pozycję
Max Verstappen obronił prowadzenie na starcie i utrzymał je do mety. Holender prowadził przez cały dystans, ani przez moment nie był zagrożony, utrzymywał bezpieczną przewagę. Bardzo pomógł mu Leclerc, który stoczył dwa długie pojedynki z Norrisem wstrzymując w ten sposób kierowcę McLarena. Verstappen bezpiecznie prowadził i kontrolował swoje tempo, więc zarządzał oponami. Na pewno nie jechał na 100%, bo nie miał takiej potrzeby. Jego przewaga w pewnym momencie wzrosła do 11 sekund, a na mecie spadła do niecałych ośmiu. Verstappen w idealny sposób wykorzystał pozycję na torze i pewnie wygrał nadrabiając sporo punków w klasyfikacji generalnej.
Lando Norris i Charles Leclerc stoczyli dwa długie i ciekawe pojedynki. Leclerc ruszał z trzeciego pola, jako jedyny w czołówce na miękkich oponach, co pozwoliło mu wyprzedzić na starcie Norrisa. Brytyjczyk nie miał na tyle przewagi tempa, aby skutecznie zaatakować rywala, brakowało mu głównie prędkości maksymalnej na prostej. Leclerc znakomicie się bronił, blokując wszystkie kluczowe miejsca. Co istotne Leclerc przejechał na początku rywalizacji 22 okrążenia na miękkich oponach utrzymując dobre tempo. Norris liczył, że zyska przewagę przyczepności mając pośrednie opony, ale tak się nie stało. Gdy wreszcie wyprzedził kierowcę Ferrari, to spróbował gonić Verstappena, ale mu się to nie udało – nie miał dobrego tempa i prawdopodobnie zbyt zniszczone opony. Leclerc znacznie wcześniej zrobił pit stop, nadrobił czas na nowych oponach, więc Norris po swoim pit stopie wyjechał za nim. W drugiej połowie wyścigu ich pojedynek trwał nadal, Norris ponownie musiał się namęczyć, ale ostatecznie ponownie wyprzedził.
Verstappen był najszybszy w tym wyścigu, natomiast moim zdaniem nie była to tym razem pełna dominacja, bo bardzo pomógł mu Leclerc. Moim zdaniem Norris byłby w stanie jechać podobnym, a być może nawet minimalnie lepszym tempem niż Verstappen na dystansie wyścigu. Gdyby po starcie byli obok siebie, to tak by się to skończyło. Leclerc dzięki idealnej strategii i dobrej jeździe uzupełnił podium.
Red Bull od GP Włoch poprawił bolid, widać wzrost formy nie tylko u Verstappena, ale także u Tsunody. McLaren porzucił swój rozwój wcześniej, byli pewni mistrzostwa, skupili się w fabryce na sezonie 2026. Rozumiem, że Red Bull dogonił McLarena, więc na torach, które im pasują są lepsi. Nie rozumiem jednak w jaki sposób Ferrari, które także nie rozwija od dawna bolidu jest w stanie walczyć z McLarenem. Być może McLaren nie trafił z ustawieniami na wyścig, bo stracili cały sprint, podobno mieli podniesioną podłogę wyżej niż powinni. Spadek formy McLarena trwa jednak dłużej, bo już wyniki w Azerbejdżanie i Singapurze były poniżej oczekiwań. Mam nadzieję, że jacyś dziennikarze będą starali się czegoś dowiedzieć. W tym roku McLaren miał największą przewagę nad rywalami w zarządzaniu oponami, co było najbardziej widoczne w wyścigach rozgrywanych w upale. GP USA było właśnie takim wyścigiem, a McLaren żadnej wyraźnej przewagi tempa nie miał.
Omówienie pozostałych istotnych wyników kierowców i zespołów w GP USA 2025
Lewis Hamilton na starcie wyprzedził Russella i dojechał do mety na czwartej pozycji. Hamilton momentami miał tempo na poziomie Leclerca i Norrisa, jechał blisko za nimi, gdy toczyli pojedynek. Udało mu się wyprzedzić Leclerca po krótkim, ale bardzo twardym pojedynku przed pit stopami. Ostatecznie nie miał szans na podium, bo Leclerc był szybszy i idealnie wykorzystał alternatywną strategię. Różnice na mecie w przypadku Hamiltona są mylące, bo on zwolnił na ostatnim okrążeniu o pięć sekund. Było podejrzenie przebicia z jednej opon, dlatego jechał ostrożnie. Ogółem był to dobry występ Brytyjczyka, ale jeszcze mu trochę brakuje aby zdobyć podium czystym tempem.
Największy zawód wyścigu to Oscar Piastri. Australijczyk na starcie zyskał jedną pozycję i to jedyne za co można go pochwalić. Przez cały wyścig nie był w stanie zbliżyć się do Hamiltona jadącego wyżej. Russell natomiast przez niemal cały dystans jechał blisko za Piastrim. Zaryzykuję twierdzenie, że pod względem tempa wyścigowego był to najgorszy występ Piastriego w tym roku. Australijczyk musi się wziąć w garść, bo jego ostatnie występy są słabe, forma znacznie spadła w porównaniu do wcześniejszej fazy sezonu.
George Russell dojechał na szóstym miejscu po tym jak stracił na starcie dwie pozycje. Spędził cały wyścig jadąc blisko Piastriego, ale nie miał przewagi tempa, aby podjąć próbę realnego ataku. Mercedes wrócił do słabszych wyników, forma z Singapuru była spowodowana charakterystyką tamtego toru.
Na bardzo dobrym siódmym miejscu dojechał Yuki Tsunoda, który ruszał z 13. pola. Japończyk zyskał trzy pozycje na starcie, później wyprzedził Bearmana i wykorzystał kolizję Sainza z Antonellim. Tsunoda jednak pod względem tempa wyraźnie odstawał od poprzedzającego go Russella. Na wspomnianej kolizji zyskał również ruszający z 11. pola Nico Hulkenberg, dało mu to awans na dziewiąte miejsce, a później wyprzedził jeszcze Bearmana, gdy ten wyjechał poza tor próbując atakować Tsunodę. To był solidny występ kierowcy Saubera, zdobył punkty po długiej przerwie.
Na dziewiątym miejscu dojechał Oliver Bearman, który może być zadowolony z punktów, ale przy lepszej jeździe byłby na pewno o jedną a być może dwie pozycje wyżej. Popełnił błąd atakując Tsunodę, wyjechał poza tor i stracił wtedy rozpęd. Jeden punkt zdobył Fernando Alonso, który ruszał z dziesiątego pola, na starcie stracił dwie pozycje, a potem odzyskał je po kolizji Sainza i Antonellego. Dla Hiszpana był to wyścig bez historii.
Najwięcej w wyścigu działo się na dalszych pozycjach, poza punktowaną dziesiątką. Tam było więcej pojedynków i bardziej zróżnicowane strategie. Nie była to jednak walka o punkty. Kontrowersje były w Alpine, bo Colapinto dostał polecenie zespołowe utrzymania się za Gasly’m, ale nie posłuchał i go wyprzedził. Nie rozumiem postępowania Alpine, bo Colapinto miał wtedy świeższe opony i był szybszy. Zobaczymy czy jakoś wewnętrznie zareagują. Antonelli po tym jak spadł na koniec stawki starał się przebijać, ale było to bardzo trudne. Wykręcił najszybsze okrążenie, ale punktów nie zdobył.
Zespoły idealnie rozumieją opony = nudne wyścigi
Pirelli w 2025 roku zmodyfikowało nieco dobór opon na GP USA licząc, że zespoły postawią na różnorodne strategie i dwa pit stopy. Nic takiego się nie stało, bo wszyscy pojechali na jeden pit stop oszczędzając opony, bo to dawało lepsze wyniki. Przy okazji mogliśmy zobaczyć jak duży postęp rok do roku zrobiły zespoły i kierowcy w wykorzystaniu opon. W 2024 i w 2025 roku w USA była ta sama miękka mieszanka opon. W 2024 roku w wyścigu zrobiono na niej dosłownie kilka okrążeń, bo bardzo szybko ulegała degradacji. W 2025 roku na tym samych oponach wykonywano powszechnie bez problemu przejazdy po 20 okrążeń. W 2025 roku z powodu wysokiej temperatury obciążenia jakim były poddawane opony były większe. To pokazuje jak dobrze zespoły zrozumiały opony i dostosowały do nich bolidy, a kierowcy swój styl jazdy. Nie dziwmy się, że wszędzie jeździ się na jeden pit stop, jak nawet na takim torze można utrzymać opony w dobrym stanie.
Dwie kary przyznane po wyścigu
Na początku wyścigu Carlos Sainz bardzo optymistycznie zaatakował Kimiego Antonellego w walce o siódme miejsce. Doszło do kolizji, Sainz musiał się wycofać, a Antonelli spadł na koniec stawki. Sędziowie słusznie przyznali Sainzowi karę dwóch punktów karnych i przesunięcia o pięć pól na polach startowych kolejnego wyścigu. Sainz podjął zbyt optymistyczną próbę ataku, nie mógł liczyć, że Antonelli zostawi mu miejsce.
Ciekawszą karę po wyścigu dostał Red Bull: 25 000 euro grzywny i kolejne 25 000 w zawieszeniu do końca roku. Kara jest za to, że pracownik zespołu wyszedł na pola startowe w momencie, gdy personelu nie mogło być na torze, bo zaczynało się okrążeniu formujące. Po co pracownik tam wychodził? W komunikacie FIA nie jest to sprecyzowane, ale dziennikarze zauważyli, że wyszedł, aby zerwać taśmę przyklejoną przez McLarena na bandzie reklamowej, podobno to nie pierwsza taka sytuacja w tym roku. Od pewnego czasu Lando Norris ma przyklejany kawałek taśmy, aby ułatwić ustawienie na polu startowym, robi tak więcej kierowców. Jeśli Red Bull decyduje się na takie zagrywki jak zrywanie tej taśmy, to mamy potwierdzenie, że oni realnie uwierzyli w walkę o tytuł mistrzowski.
Aktualne klasyfikacje generalne po GP USA 2025 można znaleźć tutaj. Zrobiło się bardzo ciasno w walce o mistrzostwo świata kierowców i wicemistrzostwo świata konstruktorów.
Podsumowanie
Nie był to ciekawy wyścig, nie taką F1 chcę oglądać. Na pewno jednak pojedynek Norrisa z Leclerkiem zostanie na dłużej zapamiętany, bo był ciekawy i czysty z obu stron. Wyniki całego weekendu w USA mocno zaostrzyły walkę o mistrzostwo świata kierowców, Verstappen stał się realnym kandydatem. Red Bull poprawił bolid i w końcowej fazie sezonu to Holender nadaje ton rywalizacji. McLaren musi się przegrupować. Teraz przed nami GP Meksyku, tam czasami układ sił jest inny i wiele dzieje się na starcie. Na papierze będzie to obiekt bardziej pasujący Red Bullowi niż McLarenowi.



Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: