Max Verstappen wygrał bardzo ciekawy wyścig o GP Kanady 2024, który był rozgrywany w zmiennych warunkach atmosferycznych. Wyścig był pełny różnego typu wydarzeń i niespodzianek, były to zdecydowanie najlepsze do tej pory zawody w sezonie.
Wyścig na torze w Kanadzie rozpoczął się na mokrym torze. Gdy nawierzchnia zaczęła przesychać, to znowu spadł deszcz, co wydłużyło konieczność jazdy na przejściowych oponach. Tor wysechł na mniej więcej ostatnią 1/3 wyścigu i wtedy wszyscy zmieniali już na slicki. W trakcie wyścigu dwukrotnie doszło do neutralizacji. Po raz pierwszy z powodu kraksy Logana Sargeanta, a po raz drugi z powodu Carlosa Sainza, który wypadł z toru i przy okazji pechowo wyeliminował Alexa Albona.
Wyniki wyścigu o GP Kanady 2024
Pozycja | Kierowca | Zespół | Czas | Punkty |
1 | Max Verstappen | Red Bull | 1:45:47.927 | 25 |
2 | Lando Norris | McLaren | +3.879s | 18 |
3 | George Russell | Mercedes | +4.317s | 15 |
4 | Lewis Hamilton | Mercedes | +4.915s | 13 |
5 | Oscar Piastri | McLaren | +10.199s | 10 |
6 | Fernando Alonso | Aston Martin | +17.510s | 8 |
7 | Lance Stroll | Aston Martin | +23.625s | 6 |
8 | Daniel Ricciardo | RB | +28.672s | 4 |
9 | Pierre Gasly | Alpine | +30.021s | 2 |
10 | Esteban Ocon | Alpine | +30.313s | 1 |
11 | Nico Hulkenberg | Haas | +30.824s | 0 |
12 | Kevin Magnussen | Haas | +31.253s | 0 |
13 | Valtteri Bottas | Kick Sauber | +40.487s | 0 |
14 | Yuki Tsunoda | RB | +52.694s | 0 |
15 | Zhou Guanyu | Kick Sauber | +1 lap | 0 |
NC | Carlos Sainz | Ferrari | DNF | 0 |
NC | Alexander Albon | Williams | DNF | 0 |
NC | Sergio Perez | Red Bull | DNF | 0 |
NC | Charles Leclerc | Ferrari | DNF | 0 |
NC | Logan Sargeant | Williams | DNF | 0 |
Omówienie rywalizacji w czołówce w GP Kanady 2024
W realnej grze o zwycięstwo w GP Kanady było trzech kierowców, a w szerokiej czołówce jechało ich pięciu: Verstappen, dwaj zawodnicy Mercedesa i McLarena. Ci kierowcy byli wyraźnie najszybsi na torze bez względu na warunki i stopniowo uciekali od reszty zawodników po każdej neutralizacji. Na starcie nie doszło do żadnych zmian pozycji w czołówce. Ważne rzeczy działy się trochę dalej, bo Hamilton utknął za Alonso nie mogąc go wyprzedzić, bo nie podejmował ryzyka. Alonso wtedy bardzo odstawał od czołówki, ale mechanicy Mercedesa poradzili sobie lepiej od ekipy Astona Martina i Hamilton wyszedł na piąte miejsce w trakcie neutralizacji i przez pozostałe 2/3 wyścigu jechał w czołówce.
Verstappen wygrał wyścig, bo był najstabilniejszy i dopisało mu szczęście. Przytrafił mu się jeden błąd, gdy szeroko wyjechał w pierwszym zakręcie, ale stracił wtedy bardzo niewiele. W pierwszej fazie wyścigu jechał za Russellem, było widać że jest od niego szybszy, ale nie ryzykował ataku, zrobił to dopiero gdy ich obu z łatwością wyprzedził Norris. Kluczowy moment był w momencie ogłoszenia pierwszej neutralizacji, bo Norris tak bardzo uciekł, że w tym momencie był tuż przed zjazdem do boksów i się na to nie zdecydował. Verstappen zjechał i wyszedł na prowadzenie. Po restarcie utrzymywał niewielką przewagę nad Russellem, bo Norris był trzeci. W Red Bullu idealnie wybrali później moment zmiany na slicki, Verstappen wyprzedził wtedy Norrisa, który opóźnił swój zjazd. Verstappen w GP Kanady pokazał dlaczego ostatnio dominuje w F1: jeździ bardzo pewnie i szybko.
Lando Norris miał realne szanse na zwycięstwo w wyścigu. W jego pierwszej fazie był zdecydowanie najszybszy, McLaren najlepiej obchodził się z przejściowymi oponami. Zyskał mnóstwo czasu nad rywalami, ale miał pecha / popełnili błąd z zjazdem do alei serwisowej. Gdy pojawiła się neutralizacja Norris był 200-300 metrów przed zjazdem, gdyby zakładali wtedy zmianę opon, to powinien zjechać a utrzymałby się na prowadzeniu. Zjechał okrążenie później i spadł na trzecie miejsce. Potem za bardzo wydłużył przejazd na pośrednich oponach, co pozwoliło szybciej uciec Verstappenowi. Norris nie był już tak szybki, gdy tor w pełni wysechł, ale jego tempo wystarczyłoby do obrony prowadzenia, gdyby na nim był. Zabrakło dobrej strategii do zwycięstwa. Oscar Piastri był wolniejszy niż Norris, nie czuł się aż tak pewnie na torze, dlatego skończył dopiero piąty.
Mercedes wrócił do gry w Kanadzie, jego kierowcy zajęli trzecie i czwarte miejsce, ale był potencjał na jeszcze więcej. Za dwa tygodnie zobaczymy czy to była kwestia toru i pogody, czy Mercedes faktycznie wszedł do czołówki. Russell po starcie z Pole Position skończył trzeci, zadecydowały drobne błędy i słabsze tempo na mokrym torze. Hamilton ruszał siódmy, a skończył czwarty. Sporo stracił za początku za Alonso, ale odrobił dzięki neutralizacji. Jechał w ścisłej czołówce, momentami był najszybszy, ale wyścig nie ułożył się po jego myśli, był trochę zbyt nierówny. Pod koniec zespół popełnił błąd dając mu twarde opony w trakcie neutralizacji. Powinni mu ich nie zmieniać lub zaryzykować z miękkimi.
Przeglądowe omówienie innych rezultatów
Aston Martin po kilku słabszych występach w pełni wrócił do formy z początkowej fazy sezonu. W kwalifikacjach Alonso był ponownie bliżej czołówki, ale w tempie wyścigowym tracił więcej. Alonso jechał na szóstej pozycji i regularnie tracił do kierowców z przodu, ale z drugiej strony miał wyraźną przewagę nad resztą stawki. Stroll jechał cały czas po małe punkty, a pod koniec zyskał na błędzie Tsunody i finiszował siódmy. Aston Martin wrócił, ale dobra zdobycz punktowa w Kanadzie jest związana ze słabością Ferrari i Pereza, do czołówki wciąż im sporo brakuje, podobnie jak na początku sezonu.
Mieszane odczucia panują w ekipie RB. Potwierdzili w Kanadzie wzrost formy, ale go nie w pełni wykorzystali. Yuki Tsunoda jechał po duże punkty, ale w samej końcówce zaczął słabnąć co zakończyło się sporym błędem i wypadnięciem z toru. Daniel Ricciardo jechał pewniej i mimo opóźnionego pierwszego pit stopu i kary pięciu sekund za falstart dojechał do mety na ósmej pozycji.
Po raz pierwszy w tym roku Alpine zdobyło podwójne punkty, a ich kierowcy osiągnęli to w różne sposoby, a na koniec jeszcze doszło tam do konfliktu. Ocon bardzo zyskał nie zmieniając opon w trakcie pierwszej neutralizacji, dzięki temu awansował do strefy punktowej. Przez resztę wyścigu głównie wstrzymywał rywali, uległ dopiero pod sam koniec Ricciardo. Gasly stracił na starcie przez kolizję z Perezem i jechał na dalszej pozycji. Później jako pierwszy (nie liczę Leclerca) zmienił opony na slicki na czym zyskał wiele pozycji i był w grze o niewielkie punkty. Pod sam koniec wyścigu Alpine wydało polecenie zespołowe i Ocon puścił Gasly’ego, który miał gonić Ricciardo. Nic takiego się nie stało, a Gasly tej pozycji nie zwrócił, bo Alpine stwierdziło, że to ryzyko, bo Hulkenberg jest blisko. To była głupia decyzja zespołu, pokazali, że chcą jawnie stawiać na Gasly’ego, ale w taki sposób doprowadzą do większego konfliktu. Ocon byłby bardzo naiwny jakby posłuchał kolejnego polecenia.
Zawodnicy Haasa byli gwiazdami na początku wyścigu, jako jedyni jechali na pełnych deszczówkach i bardzo zyskali. Gdy tor zaczął wysychać to musieli zrobić dodatkowe pit stopy, więc spadli na dalsze pozycje. Wtedy Magnussen przez problemy ze zmianą koła stracił szanse na punkty. Haasy resztę wyścigu spędziły w korku razem z wieloma rywalami, nie mieli potencjału, aby przebić się wyżej.
Sauber przed startem zdecydował się na start z alei serwisowej obu kierowców, bo wymienili im tylne skrzydła na wersje z dużym dociskiem typowo pod mokry tor. Nic im to nie dało, bo forma w wyścigu była bardzo zła. Bottas jeszcze o coś walczył, zyskał nie robiąc pit stopu w trakcie pierwszej neutralizacji, ale ostatecznie jego tempo było złe. Zhou był zdecydowanie najwolniejszy w stawce, podobno nie mógł odpowiednio rozgrzać opon.
Ferrari było w tym sezonie najstabilniejszym zespołem z kierowcami, którzy dowożą regularnie miejsca w ścisłej czołówce. W Kanadzie popsuło się wszystko co tylko mogło. Leclerc miał problemy z silnikiem, a gdy go naprawili to dostał slicki, gdy tor był mokry, więc został zdublowany. Później wycofał się z wyścigu, bo nie miał szans na dobry wynik. Sainz popełnił błąd w końcówce wyścigu, wypadł z toru i wyeliminował się z rywalizacji przy okazji ściągając Albona, jechał wtedy już z uszkodzonym przednim skrzydłem po drobnej kolizji z początku wyścigu. Wszystko to w sytuacji, gdy zawodnicy Ferrari jechali w korku mając szansę maksymalnie na bardzo małe punkty, bo nie byli się w stanie przebić. Popsute ustawienia bolidów, błędy strategiczne, usterki techniczne i błędy kierowców. Wszystko co złe w jeden weekend.
Sergio Perez całkowicie zawalił weekend. Po nieudanych kwalifikacjach w wyścigu zderzył się na starcie z Gasly’m, a potem wypadł z toru i połamał tylne skrzydło. Nie miał tempa i jeszcze popełniał błędy. Na deser sędziowie ukarali go przesunięciem o trzy pola w następnym wyścigu za niebezpieczną jazdę z połamanym skrzydłem.
Pechowy występ zaliczyła ekipa Williamsa. Sargeant sam się z wyścigu wyeliminował, popełnił dwa błędy w tym jeden poważny. Albon walczył o punkty, wykonał świetny manewr wyprzedzania (może być najlepszy w sezonie), ale pod koniec był niewinną ofiarą błędu Sainza, który obracając się na torze doprowadził do kolizji, której Albon nie mógł uniknąć.
Klasyfikacje generalne po GP Kanady 2024 można znaleźć tutaj.
Podsumowanie
Takie wyścigi F1 chce się oglądać. Kanada niezwykle rzadko zawodzi, a gdy jest mokro to rywalizacja jest bardzo ciekawa. Nie przywiązywałbym wielkiej wagi do zmienionego układu sił, bo były specyficzne warunki pogodowe plus nowy asfalt. Nie wszyscy wykorzystali swój pełny potencjał. Prawdziwy układ sił zobaczymy za dwa tygodnie w Hiszpanii, są plotki o ważnym pakiecie poprawek Red Bulla w Barcelonie. Hiszpania rozpocznie potrójny weekend wyścigowy , bo w kolejne weekendy F1 pojawi się w Austrii i w Wielkiej Brytanii.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: