Verstappen wygrał GP Chin 2024

Powrót Formuły 1 do Szanghaju po pięciu latach przerwy zapewnił nam w miarę ciekawy wyścig, jak na panujące w sezonie 2024 standardy, które są dość niskie. Verstappen bez żadnego zagrożenia wygrał GP Chin 2024, a małą niespodziankę sprawił Lando Norris zajmując drugie miejsce.

Wyścig o GP Chin 2024 został dwukrotnie przerwany mniej więcej w połowie rywalizacji przez pełne neutralizacje. Pierwsza była spowodowana awarią silnika w bolidzie Bottasa. Sędziowie najpierw dali podwójną żółtą flagę, a potem wirtualną neutralizację, ale porządkowi nie byli w stanie przepchać bolidu, bo utknął na biegu. Musiał wyjechać dźwig, więc wyjechał także samochód bezpieczeństwa. Za długo to wszystko trwało, część kierowców zmieniła opony w trakcie VSC a inni w trakcie SC, co wpłynęło na wyniki. Po restarcie były dwie kolejne kolizje i sporo odłamków na torze, więc SC musiał wyjechać drugi raz.

W Chinach było widać jak współczesne bolidy zmieniły ściganie. Tor w Szanghaju był jednym z najlepszych do wyprzedzania w kalendarzu, ale w tym roku te manewry nie były aż tak proste. Było za to sporo wyprzedzania w krętej sekcji toru, gdzie nie ma systemu DRS. W zakrętach faktycznie da się jeździć bliżej, a potem można atakować. Na prostych system DRS nie daje aż takiej przewagi, aby kierowcy w porównywalnych bolidach i na podobnych oponach się wyprzedzali.

Wyniki GP Chin 2024

Omówienie rywalizacji w czołówce w GP Chin 2024

Start do wyścigu w Chinach był zaskakująco spokojny, bez żadnej kolizji i problemów. Verstappen obronił prowadzenie, a bardzo ładnie Alonso ograł Pereza i wyszedł na drugie miejsce. Russell wyprzedził kierowców Ferrari wykorzystując ich szeroki tor jazdy w pierwszych zakrętach. Verstappen prowadził i uciekał nie będąc przez nikogo zagrożony. Miał zdecydowanie najlepsze tempo, wypracował sobie dziesięć sekund przewagi nad trzecim kierowcą po dziewięciu okrążeniach. Stracił prowadzenie tylko na chwilę, gdy zjechał po nowe opony, a potem bez problemu je odzyskał wyprzedzając Leclerca i Norrisa, którzy jechali z inną strategią. Również po neutralizacjach Verstappen szybko odjechał i kontrolował wyścig. To było jego kolejne dominujące zwycięstwo odniesione w sytuacji, gdy nikt mu nie zagrażał.

Pozytywną niespodzianką wyścigu był Lando Norris, który zajął drugie miejsce. Brytyjczyk jechał naprawdę bardzo dobrym tempem cały czas, jedynie zawodnicy Red Bulla byli od niego lepsi. Celował realnie w trzecie miejsce, ale dzięki możliwości wykonania jedynego pit stopu w trakcie wirtualnej neutralizacji wyprzedził Pereza. Meksykanin nie był później w stanie go doścignąć w końcowej fazie wyścigu, co pokazuje jak dobrym tempem jechał Norris. To bardzo duża pozytywna niespodzianka, McLarenowi ten tor miał nie pasować, a Norris osiągnął najlepszy wynik w sezonie. Piastri jechał słabiej, stracił pozycje w trakcie zamieszania z pit stopami w trakcie neutralizacji, a w końcówce jechał uszkodzonym bolidem, bo Ricciardo uszkodził mu dyfuzor. Ósme miejsce to było maksimum do ugrania w takiej sytuacji.

Ferrari mnie rozczarowało pod tym względem, że nie mieli realnego tempa aby walczyć o podium, Norris był lepszy. Na papierze ten tor powinien pasować Ferrari, ale tak nie było. W wyścigu Leclerc pojechał z dobrą strategią jednego pit stopu, co pozwoliło mu ostatecznie wywalczyć czwarte miejsce. Sainz miał standardową strategię, jechał również trochę wolniej, wiec ostatecznie był piąty. Ferrari ma robotę do wykonania, bo wydawało się, że są już drugą siłą i celują w atakowanie Red Bulla, ale tak łatwo nie będzie.

Fernando Alonso był jednym z bohaterów wyścigu, ale zajął dopiero siódme miejsce. Miał bardzo dobry start, a także końcówkę gdy przebijał się na świeżych oponach. Fakty są takie, że Aston Martin poprawił bolid, szczególnie w kwalifikacjach, ale tempo wyścigowe mają nieco słabsze. Dlatego na dystansie kilku rywali pokonało Alonso. Dodatkowo dostał w trakcie neutralizacji miękkie opony, więc musiał w końcówce ponownie zjechać do boksów, powinni mu w trakcie neutralizacji dać pośrednie.

Mercedes w GP Chin był piątą siłą w wyścigu, zyskali pozycje na problemach innych. Russell miał bardzo dobry start, bo wyprzedził kierowców Ferrari, ale oni potem odzyskali te pozycje, a George nie był w stanie dorównać tempem Sainzowi. Finiszował przed Alonso tylko z powodu błędnej strategii Hiszpana, a przed Piastrim, bo ten miał początkowo słaby wyścig, a potem jeszcze uszkodzony bolid. Hamilton jechał słabo na początku, przebijanie się z końca stawki szło mu opornie, ale ostatecznie (również dzięki neutralizacji) finiszował dziewiąty. Różnica w tempie między piątym a szóstym zespołem jest na tyle duża, że nawet mając problemy kierowcy z ekip TOP5 do punktów się przebijają. Mercedes obiecuje ważne poprawki za dwa tygodnie, zobaczymy czy one im pomogą.

Przeglądowe omówienie innych rezultatów

Kolejny raz w tym roku bardzo dobrze pojechał Nico Hulkenberg, który wywalczył jeden punkt. Niemiec pojechał naprawdę dobry wyścig, niemal cały czas jechał w okolicy punktowanych miejsc. W Alpine realnie widać poprawę tempa, poprawki w bolidzie Ocona zadziałały, bo Francuz skończył na 11. pozycji. Gasly jechał słabiej, ale on jeszcze tych poprawek nie miał.

Kierowcy ekipy RB zostali wyeliminowani przez rywali. Stroll staranował Ricciardo, a Magnussen przebił koło w bolidzie Tsunody. Bardzo pechowy występ tej ekipy. Kick Sauber liczył na punkty, a Bottas miał awarię silnika. Zhou jechał całkiem nieźle, ale nie na tyle aby walczyć o punkty. Bottas miał na to szansę.

Sędziowie nie patyczkowali się z karami, ale także mieli za co je przyznawać. Stroll dostał 10 sekund kary za wjechanie w Ricciardo – Kanadyjczyk chyba się zagapił i nie zahamował. Magnussen 10 sekund kary za uderzenie w Tsunodę, Sargeant za wyprzedzenie w trakcie neutralizacji – 10 sekund, to był akurat minimalny błąd Amerykanina. Po wyścigu jeszcze karę przesunięcia o trzy pola w GP Miami dostał Ricciardo za wyprzedzenie Hulkenberga w trakcie neutralizacji.

Klasyfikacje generalne po GP Chin 2024 można znaleźć tutaj.

Podsumowanie

GP Chin trzeba uznać za jeden z lepszych wyścigów tego sezonu, ale poprzeczka jest ustawiona tak nisko, że za kilka tygodni nie będziemy pamiętać co działo się w Chinach. Jesteśmy po pięciu wyścigach w tym roku i nie było żadnego, który byłby naprawdę emocjonujący z jakąś konkretną walką i ciekawymi pojedynkami. Teraz F1 wkracza w kluczowy miesiąc sezonu. Większość ekip planuje duże pakiety poprawek, które wprowadzą za cztery tygodnie na Imoli, ale część z nich będzie już gotowa za dwa tygodnie w Miami, mimo że to będzie weekend sprinterski. Zobaczymy czy układ sił się zmieni czy nie.