Max Verstappen wygrał sprint do GP Emilii-Romanii 2022 i do niedzielnego wyścigu ustawi na się na Pole Position. Sprint był zaskakująco ciekawy z wieloma manewrami wyprzedzania i walką o zwycięstwo.
Our starting grid for the Grand Prix is set!
Who will you be cheering on? #ImolaGP #F1 pic.twitter.com/xAh0KI5fDJ
— Formula 1 (@F1) April 23, 2022
Omówienie głównych wydarzeń w sprincie
To był prawdopodobnie najlepszy sprint w Formule 1. Rok temu podczas dwóch pierwszych sprintów nie działo się prawie nic, a w Brazylii tylko Hamilton się przebijał. Na Imoli było sporo wyprzedzania i walki o różne pozycje.
Najważniejsze wydarzenia miały miejsce na czele. Leclerc bardzo dobrze wystartował i objął prowadzenie. Verstappen miał jakiś problem i musiał się nawet bronić przed Norrisem. Na dystansie kierowca Ferrari nie był w stanie uciec, a Holender trzymał się na mniej niż dwie sekundy. Pod koniec sprintu Leclerc miał problemy z oponami, pojawił się graining, a jego tempo spadło. Verstappen cały czas utrzymał równe tempo, więc zbliżył się i dość łatwo wyprzedził Monakijczyka w strefie DRS. Verstappen miał sporą przewagę prędkości maksymalnej, więc wyprzedzanie nie było problemem. Nie mamy w ten weekend wiarygodnych danych o prędkościach maksymalnych, więc nie wiemy jak to konkretnie wygląda. Wiele wskazuje na to, że Red Bull utrzymał swoją przewagę w tej kwestii.
What a start by @Charles_Leclerc to snatch the lead!
We bet the Tifosi home crowd LOVED that #ImolaGP #F1 @ScuderiaFerrari pic.twitter.com/Pq8uPd4tv5
— Formula 1 (@F1) April 23, 2022
Sergio Perez bardzo szybko przebił się na trzecie miejsce (ruszał z siódmego pola) i finiszował blisko Leclerca. Widać wyraźnie, że w sprincie na miękkich oponach, to Red Bull był najlepszy. Sainz startował z dziesiątego pola i w sprincie przebił się ostatecznie na czwarte miejsce. Nie szło mu to aż tak łatwo jak Perezowi, ale wielkich problemów Hiszpan nie miał. Dwa czołowe zespoły mają dużą przewagę nad rywalami.
Kierowcy McLarena obronili miejsca w trzecim rzędzie, co było maksimum do ugrania patrząc na tempo czołówki. McLaren radził sobie bardzo dobrze, ale nie są tutaj jasną trzecią siłą, bo kierowcy na kolejnych miejscach niewiele tracili. Ricciardo pod koniec musiał się bronić przed Bottasem.
Kevin Magnussen po starcie na pośrednich oponach tracił pozycje, ale ostatecznie obronił chociaż jeden punkt. Bardzo dobrze pojechał za to Bottas, który wywalczył siódme miejsce. Alonso nie miał najlepszego tempa i wypadł z punktowanych pozycji. Alpine lepiej radziło sobie na mokrym torze.
Zawodnicy Mercedesa przepadli zupełnie w sprincie, bo na wiele okrążeń utknęli w pociągu kilku kierowców. Mercedes nie jest w tym roku dobry na prostych, więc jak rywal z przodu też ma DRS, to wyprzedzanie jest niemal niemożliwe. Mercedes może mieć dobre tempo na długich przejazdach, ale muszą jechać w czystym powietrzu.
Na pierwszym kółku ze sprintu odpadł Zhou, który uderzył w ścianę po kraksie z Gasly’m. Sędziowie słusznie uznali to za incydent wyścigowy. To była jedyna taka sytuacja, innych kolizji i problemów nie było.
Najważniejsze prognozy i informacje przed GP Emilii-Romanii 2022
Sprint pokazał, że Red Bull i Ferrari mają bardzo dużą przewagę nad resztą stawki. Kierowcy tych zespołów w czystym wyścigu spokojnie dojadą na czele i będą walczyć tylko między sobą. Red Bull znacznie lepiej radził sobie na miękkich oponach, ale nie wiemy jak będzie na pozostałych mieszankach. Moim zdaniem Red Bull będzie faworytem w wyścigu i nawet mogą realnie myśleć o dublecie, bo Perez pokazuje świetne tempo.
Nie będę zdziwiony, jeśli Mercedes w niedzielę w ogóle nie zdobędzie punktów. Jeśli utkną za rywalami, to reszta im ucieknie. Będą musieli ryzykować ze strategią, a patrząc na piątek, to deszcz działa bardzo na ich niekorzyść. Mercedes będzie walczył o to, aby zdobyć jakikolwiek punkt. Rywalizacja w środku stawki jest niezwykle wyrównana, więc o pozycjach zadecydują szczegóły.
Pirelli na GP Emilii-Romanii 2022 przywiozło trzy środkowe mieszanki ogumienia, a w wyścigu powinna dominować strategia jednej zmiany opon, bo zbyt dużo czasu traci się na wykonanie pit-stopu. Dobór opon na główny wyścig jest dowolny. Sprint pokazał, że da się przejechać 21 okrążeń na miękkich oponach, ale niektóre stajnie mają z tym kłopot. Według Pirelli kierowcy pojadą na jeden pit-stop, a najlepszą opcją będzie założenie mieszanki pośredniej na początek. Ona będzie na tyle wytrzymała, że moment zjazdu po twarde opony będzie bardzo szeroki. Kierowcy ruszający na miękkiej mieszance znacznie szybciej będą musieli ją zmienić na twardą.
Więcej na temat charakterystyki toru Imola znajdziecie pod tym linkiem, tam również jest blogowy schemat.
Odległość od pierwszego pola startowego do hamowania po starcie to aż 680 metrów. Na starcie możemy oczekiwać zmian pozycji, a w związku z tym, że jezdnia jest wąska, jest także duże ryzyko kraksy. W sprincie była jedna neutralizacja po kraksie na pierwszym okrążeniu. Trzeba nastawić się na wyjazd samochodu bezpieczeństwa w wyścigu, bo bardzo łatwo rozbić się na Imoli, a to z automatu oznacza neutralizację.
W niedzielnej rywalizacji bardzo dużą rolę powinna odegrać pogoda. Na pewno będzie kilka stopni Celsjusza chłodniej niż w sobotę. Dodatkowo sporej zmianie uległy szanse na opady deszczu. Jeszcze w piątek, serwis meteorologiczny z którego korzystam, sugerował opady deszczu popołudniu, ale raczej po wyścigu. W sobotę prognoza pogody zapowiada, że niewielki deszcz może padać już od 11:00 w niedzielę, a w trakcie wyścigu jest 70% szans na opady. Ewentualny deszcz będzie znacznie mniejszy niż w piątek. Są też nawet szanse na burze.
Podsumowanie
Przebieg sprintu bardzo zaostrzył mój apetyt na wyścig. Minusem jest tylko to, że zawodnicy dwóch czołowych zespołów będą na czterech pierwszych polach i nie będą musieli się przebijać. W czystym wyścigu czołówka powinna bardzo odjechać. Spore szanse na opady deszczu tylko zwiększają niepewność i szanse na niespodzianki w głównym wyścigu.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: