Honda od początku 2024 roku włączy do swojego głównego programu sportowego (HRC) wcześniej niezależny amerykański oddział (HPD), co będzie mieć spory wpływ na działania koncernu w Formule 1, potencjalny zespół Andrettiego czy możliwe wejście do serii WEC.
Korporacyjne układanki w przypadku Hondy, to nie tylko wewnętrzne sprawy personalne, bo będą mieć bardzo duży wpływ na ich kolejne lata w sportach motorowych. Honda centralizuje zarządzanie nad wszystkimi projektami, a to niesie za sobą szanse oraz zagrożenia. Honda ujawniła szczegóły wewnętrznych zmian w komunikacie udostępnionym mediom bezpośrednio przed Grand Prix Japonii Formuły 1, co nie jest przypadkowe.
Dotychczasowy podział działu sportów motorowych w Hondzie
Przed zapowiedzianymi w ostatnich dniach zmianami, program udziału Hondy w sportach motorowych był podzielony na dwie części.
Honda Racing Corporation (HRC) z siedzibą w Japonii działa od ponad 40 lat i w tym czasie skupiała się na organizacji startów w seriach motocyklowych z MotoGP na czele. Pod koniec 2021 roku zadecydowano o włączeniu do tego działu ich samochodowych programów motorsportowych, co nastąpiło 1 kwietnia 2022 roku. Wcześniej np. program budowy silnika dla F1 był osobnym projektem, ale od 2022 roku został w pełni wcielony do HRC, która od tego momentu ma dwie główne dywizje: motocyklową z siedzibą w mieście Asaka i samochodową z siedzibą w mieście Sakura.
Niezależnie od głównego działu z siedzibą w Japonii, w Ameryce Północnej od 1993 roku funkcjonuje Honda Performance Development (HPD) z siedzibą w mieście Santa Clarita w Kalifornii w USA. Ten dział zajmuje się udziałem w samochodowych seriach wyścigowych. Honda funkcjonuje jako dostawca silników w IndyCar, a poprzez markę Acura uczestniczą w wyścigach samochodów sportowych, które rywalizują m.in. w seriach IMSA.
Honda łączy swoje wszystkie programy w HRC
Jak poinformowano w komunikacie prasowym, od początku 2024 roku dotychczas niezależny dział Honda Performance Development (HPD) zostanie przekształcony w amerykański oddział HRC i zmieni nazwę na Honda Racing Corporation USA (HRC US). Teoretycznie zmiana jest niewielka, bo tylko modyfikują szyld i włączają amerykański oddział motorsportowy pod kontrolę ich głównego działu HRC. Za tym ruchem będą się jednak kryły ważne zmiany w strategii, które wpłyną na starty Hondy i wspieranych przez nich zespołów w różnych seriach wyścigowych.
Na samym początku komunikatu prasowego jest mowa o tym, że amerykański oddział będzie pomagał w projekcie udziału Hondy w Formule 1. Honda poprzez HRC US opracowuje i produkuje silniki dla serii IndyCar, są to silniki V6 z podwójnym doładowaniem i pojemnością 2,2 litra. Specyfikacja jest odmienna od tej stosowanej w F1, ale zajmuje się nimi wielu inżynierów, którzy teraz będą mogli pomagać przy opracowaniu nowych silników dla F1, które zostaną wprowadzone od 2026 roku. Honda od 2026 roku będzie na zasadach fabrycznych dostarczać silniki dla zespołu Aston Martin. Aktualnie obsługują dwa zespoły Red Bulla, ale rozwój tych jednostek napędowych został zamrożony, wprowadzane są tylko drobne zmiany.
Do Formuły 1 cały czas próbuje wejść zespół Andretti, który podobno jako jedyny przeszedł nabór FIA, ale wciąż nie ma żadnego komunikatu. Andretti planował kupować silniki od Renault, które miały być nazywane Cadillac na mocy umowy sponsorskiej. W przyszłości Cadillac i General Motors rozważyliby opracowanie własnego silnika, ale wcześniej muszą je kupować. W ostatnich dniach pojawiły się plotki, że umowa Andrettiego z Renault wygasła lub została zerwana. Nie ma tutaj żadnych szczegółów i nie wiadomo co się dzieje. gdyby to była prawda, to Andretti potrzebuje dostawcy silnika. Nie może liczyć na Mercedesa, Ferrari, Audi czy Red Bulla, bo oni mają swoje plany współpracy z różnymi zespołami. Zostaje tylko Honda, która z Andrettim od wielu lat współpracuje w IndyCar. Teraz po połączeniu przez Hondę wszystkich swoich działów, ewentualne dostarczanie silnika w F1 również Andrettiemu staje się znacznie łatwiejsze. Andretti planuje mieć fabrykę swojego zespołu w USA, więc tamtejszy oddział Hondy mógłby się zająć bieżącą obsługą silników na miejscu. W komunikacie jest mowa o tym, że HRC US będzie pomagać w rozwoju jednostek napędowych dla F1, a także będą pomagać w ich obsłudze na torach do 2026 roku, co moim zdaniem sugeruje możliwe wsparcie właśnie typowo dla Andrettiego.
Połączenie oddziałów Hondy szeroko otwiera drogę do uczestnictwa w długodystansowych mistrzostwach świata WEC dla samochodów Acury. W 2023 roku przygotowali dwa prototypy Acura ARX-06 do udziału w amerykańskiej serii IMSA, ale od momentu gdy ogłoszono projekt tego samochodu była mowa o potencjalnych startach w serii WEC. Do tej pory nie było to możliwe, bo amerykański oddział Hondy nie był w stanie tego zorganizować i sfinansować, ale od 2024 roku sytuacja się zmieni. Acura ARX-06 może się więc pojawić w serii WEC i Le Mans 24, a to oznaczałoby np. rywalizację z Toyotą. Ciekawe czy w takim wypadku skorzystaliby z marki Acura czy jednak Honda?
Honda aktualnie ma duże problemy w MotoGP. Bardzo możliwe, że więcej inżynierów z serii samochodowych będzie starać się pomóc z rozwojem motocykla i szczególnie silnika. Taka wymiana doświadczeń jest wskazana. Już po wcieleniu działu F1 do HRC była mowa o tym, że inzynierowie z F1 pomogą w dopracowaniu silnika dla MotoGP.
Podsumowanie
Widać, że Honda chce mocniej postawić na udział w sportach motorowych, a połączenie oddziałów da im do tego szerokie możliwości. Nie należy się obawiać, że szybko wycofają się kolejny raz z F1, bo w takiej strukturze trudniej byłoby im zamknąć ten program. Możemy za to spodziewać się udziału w nowych seriach wyścigowych, a bardzo prawdopodobne, że również poszerzenia planów na Formułę 1. Wyzwanie będzie miało za to FIA, aby kontrolować wydatki fabryki silnikowej Hondy, bo główne prace będą odbywać się w Sakurze, ale pomagać im będą również ludzie z USA.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: