Charlie Whiting przeprowadził inspekcję toru w Buenos Aires. Była to wizyta nieformalna, ale potwierdza nam ona starania Argentyny o powrót do organizacji wyścigów F1 po 20. latach przerwy.
Serwis motorsport.com poinformował, że Charlie Whiting odwiedził tor w Buenos Aires, aby dokonać przeglądu tego obiektu. Była to wizyta nieformalna i żadne konkrety odnośnie planowanej modernizacji czy kontraktu z F1 nie są podjęte. Whiting sprawdzał tor w towarzystwie osób z władz miasta, automobilklubu oraz stowarzyszenia kierowców Argentyny. To bardzo ważna wizyta, bo Whiting wie co trzeba zmienić na torze, aby ponownie mogła pojawić się na nim Formuła 1. To pozwoli oszacować koszty ewentualnej modernizacji, a to kluczowa kwestia jeśli chodzi o powrót GP Argentyny do Formuły 1.
Argentyna chce ponownie gościć Formułę 1, pisałem o tym w styczniu 2016 roku (szczegóły). Gustavo Santos, minister turystyki Argentyny udzielił wtedy wywiadu w którym wspomniał o dwóch imprezach o jakie się stara: Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w 2030 roku razem z Urugwajem oraz Grand Prix Formuły 1. Obecny prezydent – Mauricio Macri – w czasie gdy był jeszcze burmistrzem Buenos Aires zlecił analizę dotyczące toru wyścigowego. Wynikało z niej, że nie opłaca się budować nowego obiektu, tylko trzeba rozbudować i zmodernizować obecny tor. Powstała nawet specjalna grupa w Buenos Aires, której celem było ściągnięcie F1 do miasta w 2016 roku. Nic z tego nie wyszło, bo poprzednie władze krajowe nie były temu przychylne.
Autódromo Juan y Oscar Gálvez w Buenos Aires wymaga gruntowanego remontu w skali porównywalnej z tą jaka została przeprowadzona na torze Autodromo Hermanos Rodriguez w Meksyku. Czyli praktycznie trzeba zmodernizować lub wybudować od nowa całą infrastrukturę. Nitka toru nie musi być zmieniana, ale tego typu prace na pewno pociągną za sobą mniejsze lub większe modyfikacje układu. Modernizacja w tej skali to duże koszty, ale mniejsze niż budowa całego toru od nowa. Co ciekawe w Argentynie powstał w ostatnich latach nowoczesny tor wyścigowy (Autódromo Termas de Río Hondo), gdzie odbywają się na nim wyścigi Moto GP. Ten tor nie spełnia jednak standardów F1 i nic nie wskazuje na to, aby miał być modernizowany (mimo że byłyby to dużo niższe koszty niż w Buenos Aires). Jeżeli F1 wróci do Argentyny, to do Buenos Aires.
GP Argentyny w F1
Dotychczas rozegrano 20 wyścigów o GP Argentyny Formuły 1. Argentyna była pierwszym pozaeuropejskim krajem, który zorganizował wyścig Grand Prix w 1953 roku. Była to zasługa Juana Manuela Fangio, który dominował w F1 w latach 50-tych XX wieku. Podobno wyścig w 1953 roku oglądało na torze 400 000 kibiców, co jest niepobitym rekordem do dzisiaj. Wszystkie wyścigi w Argentynie rozgrywano na torze Autódromo Juan y Oscar Gálvez w Buenos Aires na rożnych jego konfiguracjach. F1 poprzednio była obecna w Argentynie przez cztery sezony 1995–1998. Wyścig wypadł z kalendarza przez kłopoty finansowe mimo, że był planowany na 1999 rok.
Szanse na powrót Argentyny do F1
Argentyna ma spore szanse na powrót do F1, jeśli przygotowuje odpowiedni tor. Bardzo poważnie zagrożona jest w tym momencie przyszłość GP Brazylii (kontrakt do 2020 roku). Tor Interlagos ma być sprzedany (nie widać zainteresowanych kupców), a miasto nie chce już finansować wyścigu. Do 2020 roku prawdopodobnie w F1 nie będzie kierowców z Brazylii, co jeszcze utrudni ewentualny kolejny kontrakt. Argentyna byłaby idealną alternatywą, bo F1 musi pozostać w Ameryce Południowej.
Wyścig w Argentynie jest także dobrą alternatywą dla planowanego drugiego GP w USA. To ta sama strefa czasowa, więc dla widzów telewizyjnych w obu Amerykach byłby rozgrywany o dobrej porze. Lokalizacja toru w dużym mieście pokrywa się z planami Liberty Media organizacji F1 w głównych miastach.
Jeżeli Liberty Media powiększyłoby kalendarz F1 do 24-25 wyścigów w sezonie, to miejsce dla Argentyny spokojnie by się w nim znalazło. Podsumowując najpierw Argentyna musi zapewnić pieniądze na modernizację toru. Jeśli tak się stanie, to mogą rozmawiać o kontrakcie z Formułą 1. Biorąc pod uwagę to jak duża jest wymagana skala modernizacji i w jakim tempie pojawiają się informacje na ten temat, to w wersji optymistycznej pierwszy wyścig mógłby się odbyć w 2020 roku.
Aktualizacja 03.09.2017
Dotarły do mnie nowe plotki. W grę wchodzi wyścig na pełnej pętli, ale układ toru będzie zmieniony, bo inaczej byłby zbyt prosty (ponad dwa kilometry bez hamowania). Promotor jest, podobnie jak pieniądze, a modernizacja wcale ma nie być tak kosztowna. Argentyna może zająć miejsce Brazylii być może jeszcze przed 2021 rokiem. Charlie Whiting uważa, że gdyby prace rozpocząć teraz do wyścig w 2019 roku jest w pełni realny. Whiting powiedział w ten weekend telewizji z Canal F1 latam, że skala koniecznych modernizacji obiektu nie jest duża.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: