W ciągu najbliższych kilku tygodni dowiemy się ostatecznie co Robert Kubica będzie robił w 2020 roku. Najbliżej jest mu do porozumienia z Haasem, ale nie można definitywnie wykluczyć innych opcji.
Robert Kubica cały czas jest tajemniczy i nie zdradza swoich konkretnych planów na sezon 2020. Z jego wypowiedzi wiemy tylko, że priorytetem jest ściganie się (w innej serii wyścigowej). Pozostanie w F1 także jest realne w roli zawodnika rezerwowego, ale tylko jeśli uda się to połączyć ze ściganiem w innej serii wyścigowej. PKN Orlen chce pozostać w Formule 1 jako sponsor jednego z zespołów, najlepiej aby z tą sama stajnią związał się Kubica. Orlen ma długoletnie plany w stosunku do F1 jak i w stosunku do Kubicy, bo obecność w tym sporcie oraz współpraca z polskim kierowcą dają im odpowiednie korzyści marketingowe. Różne rozmowy miały miejsce i nadal się odbywają, ale nic nie jest jeszcze definitywnie potwierdzone w kontekście 2020 roku.
Robert Kubica – Haas F1 Team – PKN Orlen
Rozmowy na linii PKN Orlen – Haas F1 Team w tym roku odbywały się kilkukrotnie. Negocjowano różne warianty, a sprawa przyśpieszyła w ostatnich tygodniach. Guenther Steiner odwiedził warszawską siedzibę koncernu w drodze powrotnej do Europy z GP Japonii. Wraz z nim było kilka innych osób z tego zespołu. Jeśli szef stajni fatyguje się na takie rozmowy, to wiadomo że są one zaawansowane. Przedstawiciele Orlenu byli natomiast na torze w Meksyku na rozmowach z Haasem i Racing Point (Orlen nie zamyka sobie drogi do żadnej stajni, bo opcji w F1 nie ma wiele). Wtedy prawdopodobnie ustalono decydujące szczegóły.
Z tego co udało mi się dowiedzieć, to warunki trójstronnego porozumienia Robert Kubica – Haas F1 Team – PKN Orlen są już praktycznie uzgodnione. Nie będzie to tak szeroka umowa na przyszły sezon jak niektórzy by chcieli. Z perspektywy Kubicy będzie ona polegać głównie na pracy w symulatorze plus pojedyncze pokazanie się na torze w treningach lub testach. Orlen zostałby jednym ze sponsorów zespołu, ale to byłaby zdecydowanie mniejsza umowa niż teraz z Williamsem. Taka umowa zawierałaby o wiele ciekawszą (ale również dużo bardziej kosztowniejszą) opcję na sezon 2021.
Guenther Steiner w czwartek na torze w Brazylii potwierdził w rozmowie z mediami rozmowy z Kubicą. Szef Haasa powiedział, że od dwóch tygodni nic się nie zmieniło i liczy, że Kubica podejmie decyzję w przyszłym tygodniu. Serwis Racefans.net doprecyzował, że oferta Haasa dla Kubicy dotyczy głównie pracy w symulatorze nad bolidem na sezon 2021.
Steiner powiedział również, że mają plan zapasowy, gdyby Kubica nie przyjął oferty. To pokrywa się z ostatnim wywiadem Pietro Fittipaldiego, który powiedział brazylijskiej telewizji Globo, że prowadzi zaawansowane rozmowy w sprawie przedłużenia umowy. Fittipaldi w tym sezonie jest symulatorowym kierowcą Haasa i bardzo dużo czasu spędza w symulatorze Dallary z którego korzysta ten zespół (szczegóły) głównie podczas weekendów wyścigowych. On łączy to ze startami w serii DTM. Brazylijczyk nie ma superlicencji, ani perspektyw na jej zdobycie, więc jego rola jest ograniczona tylko do symulatora plus testy dla młodych kierowców.
W tym roku Haas ma dwóch kierowców pracujących w symulatorze: Fittipaldi i Louis Deletraz. To Brazylijczyk wykonuje większość prac, a rola Szwajcara jest mniejsza. Prawdopodobnie w trakcie sezonu 2020 również wystarczy im dwóch takich zawodników.
Pozostałe opcje dla Kubicy
Robert Kubica biorąc pod uwagę swoje doświadczenie na pewno mógłby liczyć na umowę z kilkoma zespołami F1, która polegałaby na pracy symulatorze. Jednak na nic więcej nie mógłby w takich stajniach liczyć. Przykłady wielu kierowców pokazują, że po utracie miejsca kierowcy etatowego w zespole F1 mogli oni pozostać blisko tego sportu poprzez pracę z symulatorze jakiejś ekipy. Zespoły F1 chętnie zatrudniają takich kierowców, bo oni mają porównanie między symulatorem, a torem. Młodzi zawodnicy takiego porównania nie mają lub jest ono mocno ograniczone do pojedynczych testów. Kubica więc mógłby porozumieć się z jakimś lepszym zespołem niż Haas, ale tam nie będzie perspektyw do jazdy po torze, a tym bardziej do roli etatowego zawodnika w przyszłości. Są plotki na temat Ferrari i Dallary (rok temu taki kontrakt z Ferrari był na stole), ale to oznaczałoby mnóstwo dni spędzanych w symulatorze bez perspektyw jazdy bolidem po torze.
Kubica celuje w regularne starty w innej serii wyścigowej w 2020 roku. Tutaj faworytem wydaje się być seria DTM. W zespołach tej serii są wolne miejsca, a historycznie regularnie jeździli tam byli kierowcy F1. To wydaje się najbardziej realna opcja do powrotu do ścigania, bo dałoby się ją połączyć z funkcją rezerwowego zawodnika w F1. Dodatkowo byłaby to dobra opcja dla Orlenu, który ma w Niemczech wiele stacji paliw i planuje zmianę ich nazw. W kontekście startów w innych seriach nie pojawiają się żadne inne, realne doniesienia. Są nieśmiałe plotki na temat rajdów WRC, ale to jest raczej scenariusz na okres po definitywnym zerwaniu z F1.
Podsumowanie
Decyzji dotyczącej przyszłości Kubicy i Orlenu w F1 należy spodziewać się w okolicy końca aktualnego sezonu. Dokładny termin ogłoszenia zależy też od tego jaka to będzie umowa i z kim. W grudniu powinny odbyć się tradycyjne testy DTM, więc jeśli Kubica miałby jeździć w tej serii, to powinien się na nich pojawić. Pierwsze dni grudnia wyglądają na ostateczny termin ogłoszenia decyzji. Orlen ma opcje awaryjne, gdyby nie udało im się połączyć swojej obecności w F1 razem z Kubicą, w takim wypadku zwiążą się z jakimś zespołem (prawdopodobnie Racing Point lub Haas) mniejszą umową.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: