F1 wraca do Austrii! Dzisiaj rano ogłoszono tę dość sensacyjną wiadomość. W przyszłym roku F1 będzie gościć na torze Red Bull Ring w Austrii. GP tego kraju odbędzie się w dniach 4-6 lipca 2014 roku. Nie poinformowano ani o długości kontraktu, ani o wysokości opłaty licencyjnej. W Europie są one niższe i można się spodziewać sumy w okolicach 20-25 mln $. Pokryje ją oczywiście Red Bull, do którego należy tor. Nie zarobią tyle na biletach i wyścig przyniesie stratę. Ale korzyści marketingowe z ciągłego powtarzania Red Bull w kontekście toru i zespołu będą ogromne.
F1 gościła na tym torze w latach 1970-1987. Ścigano się wtedy na dłuższej jego pętli zwanej Österreichring. Ale tor był zbyt niebezpieczny, a spory lokalnych mieszkańców przypieczętowały los GP Austrii. Tor popadał w ruinę. Ale F1 powróciła tam na lata 1997-2003. Tor został kompletnie przebudowany. Architektem był nie kto inny, jak Herman Tilke i jego biuro architektoniczne. Zmieniono nazwę toru na A1-Ring, na cześć sponsora przebudowy, firmy telekomunikacyjnej. Wyścigi na tym torze kojarzą mi się z głównie Team Orders w Ferrari, dwa lata z rzędu: 2001 i 2002. Ale tor szybko wypadł z kalendarza, mimo umowy do 2006 roku. A wszystko przez wprowadzane w UE przepisy zakazujące reklamy papierosów. Tor znowu popadł w ruinę, wyburzono główną trybunę i boksy. Wreszcie Dietrich Mateschitz właściciel Red Bulla zainwestował w obiekt. Przebudowa kosztowała 70 mln euro. Układ toru nie zmienił się, ale całe otoczenie już tak. Tor został otwarty w 2011 roku. Jeździ tam m.in. seria DTM, czy World Series by Renault. A teraz powróci Formuła 1.
Tor ten mieści tylko 70 000 kibiców, z czego zaledwie 18 000 na krzesełkach. Główna trybuna nie wygląda, jak te na nowoczesnych torach, co widać na zdjęciu poniżej. I co najważniejsze pozwolenia udzielone przez lokalne władze limitują liczbę kibiców do 40 000 dziennie. Tor jest położony w górach, także aby chronić środowisko, tak wygląda sytuacja. Na pewno muszą to zmienić przed powrotem F1. Być może tor doczeka się p budowy nowych trybun, ewentualnie rozbudowy głównej trybuny. W końcu miejsca dla VIPów to teraz oczko w głowie Berniego. Z tego są największe pieniądze. Obawiam się, że jak wstawią tu 2 strefy DRS: na prostej startowej i kolejnej, najdłuższej prostej. To wyprzedzenia stanie się dziecinne łatwe. Są za to fantastyczne widoki Alp, nie ma drugiego toru położonego w takiej okolicy w kalendarzu. Są różnice poziomów na torze, układ jest szybki. Jest inny od większości obecnych torów na których jeździ F1, zaledwie 9 zakrętów i 4,3 km długości. Oby wyścig tutaj okazał się sukcesem. Poniżej zdjęcie z otwarcia toru.
GP Austrii 1998: Mika Hakkinen kontra Michael Schumacher
GP Austrii 2002: Team Orders w Ferrari. Barrichello przepuścił Schumachera na ostatnich metrach wyścigu.
https://www.youtube.com/watch?v=5_UEuIbRTMY
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: