Wczoraj zakończyły się testy Formuły 1 przed sezonem 2013. Poniżej małe podsumowanie. Nie pamiętam takiej sytuacji, żeby po testach przedsezonowych tak trudno wskazać faworytów. A przynajmniej dwa zespoły, które na pewno będą walczyć ze sobą o PP. Jest aż 5 zespołów, które będą walczyć o najwyższe miejsca. Kto z nich jest najszybszy – nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że nikt nie okaże się wyraźnie szybszym i będziemy mieli wyrównane mistrzostwa. Zdecydowana większość samochodów jest ewolucją ubiegłorocznych bolidów. Zmian regulaminowych praktycznie nie było i nikt nie powinien „zepsuć” swoich dotychczasowych dokonań
Dwa zespoły są dla mnie największą zagadką: Red Bull i McLaren. Byli najszybsi w ubiegłym roku, ale teraz nie pokazują nic rewelacyjnego. Mówi się, że Red Bull robi zasłonę dymną jeżdżąc z dużą ilością paliwa. Ale ja w to nie wierzę. Mają małe problemy, poprawki nie działają tak jak trzeba. Będą w ścisłej czołówce, ale raczej nie na jej czele. Małe porównanie. Najlepszy czas Red Bulla osiągnięty na testach przez 8 dni w Barcelonie jest o 2 sekundy wolniejszy od Mercedesa. Rok temu też o Red Bullu mówiono, że się maskuje i nie pokazują tempa. Ale rok temu stracili do najlepszego czasu 0,6 sekundy. Oczywiście nie będą tracić kilku dziesiątych sekundy na okrążeniu. Ale ja spodziewam się, że w ich przypadku powtórzy się ubiegłoroczny start sezonu. Będą trochę z tyłu, ale potem to nadrobią.
McLaren natomiast stracił Hamiltona. Lewis był w zeszłym roku znacznie szybszy od Buttona, wyciągał z samochodu więcej niż on. Teraz w McLarenie dominują narzekania na bolid. Oni dokonali rewolucji w projekcie. Nowe przednie zawieszenie, wyższy nos, zmieniony wydech. Zmiany są bardzo poważne. To nie jest zwykła ewolucja. To może oznaczać słabszy start, ale większe możliwości rozwoju. Z drugiej strony, pokazali w ubiegłym latach, że potrafią w ekspresowym tempie poprawić samochód. Tor w Australii tez im leży. Ich tempo wyścigowe będzie świetne. Obaj kierowcy są najlepsi w dbaniu o opony. Ale pozycje kwalifikacyjne będą gorsze. Button gdy samochód jest idealnie ustawiony jest najszybszy. Ale minimalne problemy wytrącają go z rytmu. Jest jak księżniczka na ziarnku grochu. Także spodziewam się, że na starcie będą się ustawiali w czołówce, ale nie w pierwszym rzędzie. Za to nadrobią w wyścigu. Taka kopia formy Alonso z zeszłego roku.
Ferrari jest zdecydowanie lepsze w testach niż rok temu. Zaczną mocno sezon. A jeśli dalej będą mieć tak rewelacyjne starty, to Alonso powinien od początku sezonu stawać na podium. Ich samochód wygląda mi na kompletny, ale też nie jest najszybszy na jednym kółku. Alonso specjalnie celował w pobicie czasu Hamiltona ostatniego dnia testów, ale Rosberg pojechał jeszcze szybciej. Zapowiada się dla nich sezon podobny do drugiej połowy zeszłorocznego. A to pozwoli Alonso walczyć o tytuł.
Mercedes zrobił ogromny postęp. Zapowiadali, że poprawią się między sezonami o 3 sekundy, bo tyle potrzeba na dogonienie liderów i zrobili to. Ich tempo kwalifikacyjne wygląda bardzo dobrze. Oczywiście da się pojechać szybciej, ale ich strata do lidera będzie mniejsza niż 0,5 sekundy. A przecież Hamilton jest najlepszy jeśli chodzi o tempo kwalifikacyjne. Potrafi wyciągać najwięcej z samochodu. Mogą być w pierwszym rzędzie w Australii. I jeżeli poprawili zarządzanie oponami to podia od początku są realne. Rosberg wygląda również bardzo mocno. Hamilton nie zdominuje go, jak wielu przypuszcza. Dla Rosberga ten sezon będzie najważniejszy w karierze. Jest bardzo niedoceniany. Wygrywał z Schumacherem, ale to osiągniecie jest umniejszane. Jeśli będzie sobie radził z Hamiltonem, to wreszcie poprawi opinie o swojej jeździe. A jak przegra to już nie uwolni się z łatki średniaka.
Lotus to ostatni zespół, który będzie w czołowej piątce. Bolid wygląda bardzo dobrze, jest kilka nowinek. Oby tylko nie szli z rozwojem w kierunku DRD, bo tylko stracą czas. Cztery zespoły próbują różne wersje tego systemu. Jest on bardzo trudny do okiełznania, a ma dawać maksymalnie 0,2 sekundy. Nie ma sensu tracić na to czas. Jeżeli Grosjean przestanie bezsensownie się rozbijać, a Kimi poprawi się w kwalifikacjach to Lotus spokojnie będzie walczył w ścisłym czubie.
Powyższa piątka powinna zdominować ten sezon. Układ sił będzie się zmieniał w zależności od toru i wraz z przebiegiem sezonu. Także kolejność w jakiej opisałem te zespoły jest przypadkowa. Tuż za nimi jest Williams z samochodem, który najbardziej mi się podoba. mają niesamowicie kompaktowy tył samochodu, albo dmuchane nakrętki na koła. Wydają się najbardziej innowacyjnym zespołem. Szóste miejsce mają według mnie pewne. A liczę, że będą czarnym koniem tego sezonu. Bottas jest znacznie lepszym kierowcą niż Bruno Senna. A Maldonado jest niesamowicie szybki w kwalifikacjach. Jeśli przestanie robić błędy w wyścigach to powinien gościć na podiach.
Nieco z tyłu na podobnym poziomie jest Sauber i Force India. Oba te zespoły będą walczyć se sobą. Wejście o Q3 może okazać się na początku sezonu zbyt trudne. Ale z tyłu też nie mają rywali. Toro Rossa znowu zapowiada się, że będzie najsłabsze ze starych zespołów. Póki będą „drugim” zespołem Red Bulla, dopóty nic wielkiego nie osiągną w F1. Ten zespół potrzebuje nowego właściciela.
Z tyłu Caterham i Marussia. Powinni nieco nadrobić do starych zespołów. Ale problemem są ich kierowcy. Glock, Kovalainen, a nawet Pietrov to byli całkiem nieźli kierowcy. I potrafili urwać nieco czasu. Obecna czwórka jest zbyt słaba. I obawiam się, że mimo lepszych samochodów ich starta czasowa nadal będzie zbyt wyraźna. marzeniem jest to, że jeden z tych zespołów nawiązał walkę z Toro Rosso.