Pierwsza wersja kalendarza Formuły 1 na sezon 2017 jest już gotowa. Zawiera te same wyścigi co w 2016 roku. Zmian w układzie sezonu również nie ma wielu, ale za to mamy kilka istotnych znaków zapytania.
Bernie Ecclestone przygotował liczący 21 wyścigów kalendarz na 2017 roku. Dziennikarze mieli okazję go już zobaczyć w Belgii. Kalendarz ma jedną istotną zmianę w porównaniu do sezonu 2016: zmieniono nieco początek sezonu. Sezon wciąż zaczyna się w Australii, ale zaledwie tydzień później mamy wyścig w Chinach, a kolejne dwa tygodnie później w Bahrajnie. W tym roku na początku sezonu mamy wyścigi co dwa tygodnie i Bahrajn przed Chinami. Takie połączenie Australii i Chin będzie kłopotliwe ze względu na logistykę, więc możliwe, że Chiny zostaną dołączone do Bahrajnu. Sam start sezonu jest planowany na 26 marca, czyli dość późno.
Kalendarz obejmuje 21 wyścigów mimo, że mamy kilka znaków zapytania. Żaden niemiecki tor nie ma umowy (w kalendarzu jest Hockenheimring), ale Bernie stara się wynegocjować nowy kontrakt, w którym on przejmie rolę promotora – Szczegóły. Zagrożony jest wyścig w Kanadzie. Organizatorzy zobowiązali się do sporego remontu przed kolejnym sezonem. Szczegóły zmian miały być ustalone w lipcu tego roku – nic takiego się nie stało. Mniejsze znaki zapytania pojawiają się przy wyścigach w Wielkiej Brytanii, Brazylii, czy USA. Włochy mają na dniach podpisać nowy kontrakt, więc ta kwestia jest załatwiona.
Widać pewne przesilenie związane z kalendarzem. Nie ma konkretnych kandydatów mogących wejść i zapłacić duże pieniądze na opłatę licencyjną. Z drugiej strony obecne tory mają podpisane umowy w których opłata licencyjna rośnie co roku o 5 – 10%. Co na przestrzeni kilku lat oznacza ogromny wzrost wydatków. Stąd pojawiają się ich kłopoty finansowe. Kilka torów czekają negocjacje nowych umów lub renegocjacje obecnych w najbliższym czasie. Ecclestone raczej będzie musiał się ugiąć.
Jeśli chodzi o potencjalne nowe / powracające wyścigi to jest sporo potencjalnych kandydatów. Ale w żadnym przypadku nie ma konkretów, więc nic nowego nie zobaczymy w 2017 roku.
Kalendarz F1 na 2017 rok zostanie przedstawiony do zatwierdzenia przez Światową Radę Sportów Motorowych FIA, której najbliższe posiedzenie jest zaplanowane na 28 września. Ale znając poprzednie lata, to drobnych zmian możemy spodziewać się do grudnia tego roku. A jeśli jakiś wyścig miałby wypaść z kalendarza to nawet taka informacja może pojawić się na początku przyszłego roku.
Tegoroczny kalendarz można sobie przypomnieć TUTAJ.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: