Lando Norris pewnie wygrał wyścig o GP Abu Zabi 2024 prowadząc w nim od startu do mety, czym zapewnił McLarenowi mistrzostwo wśród konstruktorów. Razem z nim na podium finiszowali kierowcy Ferrari. W wyścigu doszło do kilku zaskakujących wydarzeń, nie każdy pożegnał się w dobrym stylu.
Wyścig na torze Yas Marina Circuit rozpoczął się od sporego zamieszania na pierwszym okrążeniu. Wypadnięcie z wyścigu Sergio Pereza doprowadziło do konieczności wirtualnej neutralizacji przez kilkadziesiąt sekund. W trakcie rywalizacji doszło do kilku kolizji, po jednej z nich na torze znalazły się odłamki, ale dyrekcja wyścigu nie zdecydowała się na kolejną neutralizację, wystarczyły chwilowe żółte flagi. W wyścigu najbardziej skuteczna okazała się strategia jednego pit stopu, bo degradacja opon była znacznie mniejsza niż podczas piątkowych symulacji.
Wyniki wyścigu o Abu Zabi 2024
Poz | Kierowca | Zespół | Czas | Punkty |
1 | Lando Norris | McLaren | 1:26:33.291 | 25 |
2 | Carlos Sainz | Ferrari | +5.832s | 18 |
3 | Charles Leclerc | Ferrari | +31.928s | 15 |
4 | Lewis Hamilton | Mercedes | +36.483s | 12 |
5 | George Russell | Mercedes | +37.538s | 10 |
6 | Max Verstappen | Red Bull | +49.847s | 8 |
7 | Pierre Gasly | Alpine | +72.560s | 6 |
8 | Nico Hulkenberg | Haas Ferrari | +75.554s | 4 |
9 | Fernando Alonso | Aston Martin | +82.373s | 2 |
10 | Oscar Piastri | McLaren | +83.821s | 1 |
11 | Alexander Albon | Williams | +1 lap | 0 |
12 | Yuki Tsunoda | RB | +1 lap | 0 |
13 | Zhou Guanyu | Kick Sauber | +1 lap | 0 |
14 | Lance Stroll | Aston Martin | +1 lap | 0 |
15 | Jack Doohan | Alpine | +1 lap | 0 |
16 | Kevin Magnussen | Haas Ferrari | +1 lap | 0 |
17 | Liam Lawson | RB | DNF | 0 |
NC | Valtteri Bottas | Kick Sauber | DNF | 0 |
NC | Franco Colapinto | Williams | DNF | 0 |
NC | Sergio Perez | Red Bull | DNF | 0 |
Pojedynek o miejsca na podium i omówienie walki w czołówce
Lando Norris obronił prowadzenie na starcie i prowadził nieprzerwanie do mety. W pierwszej fazie wyścigu na oponach pośrednich wypracował sobie około 4 sekundy przewagi nad Sainzem, którą później utrzymywał. Ta dwójka miała ułatwione zadanie, bo bezpośredni rywale mieli przygodę na pierwszym okrążeniu i wypadli z walki o zwycięstwo. Jedyne zagrożenie dla Norrisa pojawiło się w trakcie pit stopów, bo Sainz zjechał o jedno okrążenie wcześniej, wykorzystał przewagę świeżych opon na wyjazdowym kółku i zredukował stratę do 1,3 sekundy. Norris miał jednak wszystko pod kontrolą, na twardych oponach jego przewaga tempa była większa, systematycznie nadrabiał czas. W pewnym momencie miał ponad 7,5 skeundy przewagi, ale zwolnił w samej końcówce wyścigu. Norris wygrał po starcie z Pole Position, co jest dla niego dobrą wróżbą na 2025 rok, bo w ostatnich latach zwycięzcy finału sezonu zostają mistrzami w kolejnym sezonie. Carlos Sainz w bardzo dobrym stylu pożegnał się z Ferrari zajmując drugie miejsce, na więcej po prostu nie miał szans. Zobaczymy jak mu pójdzie w Williamsie, ale mogę śmiało napisać, że miejsc na podium w 2025 roku nikt nie będzie oczekiwał.
Rywalizację w czołówce w dużym stopniu ustawił Max Verstappen, który w pierwszym zakręcie bardzo optymistycznie zaatakował Oscara Piastriego. Australijczyk nie zrobił mu miejsca, więc doszło do kontaktu i obaj się obrócili. Piastri spadł na koniec stawki, a Verstappen mniej więcej do jej połowy. Sędziowie słusznie przyznali później Verstappenowi karę doliczenia 10 sekund i dwa punkty karne (to w tym roku domyślna kara). To była taka sytuacja o której mówię od kilku lat. Verstappen bardzo często atakuje odważnie zgodnie z zasadą albo się uda, albo dojdzie do kolizji. W 90% sytuacji rywale robią mu na tyle miejsca, że udaje mu się zmieścić i wykonuje efektowne wyprzedzanie i można go jedynie chwalić. Piastri miejsca nie zrobił i obaj na tym bardzo stracili. Jeśli rywale chcą w przyszłości walczyć z Verstappenem, to nie można mu odpuszczać, będzie miał kilka kolizji, to będzie zmuszony do zmiany podejścia.
Verstappen ostatecznie finiszował na szóstym miejscu, kara pozbawiła go maksymalnie walki o 4/5 miejsce, bo na więcej po prostu nie miał szans. Nie był w tym wyścigu na tyle szybki aby walczyć o podium. Piastri poniósł znacznie większe straty na pierwszym okrążeniu, a po wirtualnej neutralizacji wjechał w tył Franco Colapinto, za to sędziowie dali mu 10 sekund kary i dwa punkty karne, wymusiło to na nim także szybki pierwszy pit stop. Piastri moim zdaniem miał jakieś uszkodzenia w bolidzie, bo jego tempo na dystansie wyścigu nie było rewelacyjne, ostatecznie udało mu się zdobyć tylko jeden punkt za dziesiąte miejsce.
Znakomite pierwsze okrążenie dało Charlesowi Leclercowi możliwość walki o podium. Monakijczyk ruszał z 19. pola a po pierwszym okrążeniu był ósmy. Świetnie ruszył, wyprzedzał rywali w kilku miejscach, znajdywał się po dobrej stronie toru i ekspresowo awansował. Tak dobry start pozwolił mu później stopniowo przebijać się wyżej aż na trzecie miejsce. To było dla niego maksimum, bo Norris z Sainzem za bardzo odjechali w pierwszej fazie wyścigu, a także ich tempo było nieco lepsze od Monakijczyka. Pierwsze okrążenie Leclerca moim zdaniem było najlepszym takim kółkiem kogokolwiek w tym sezonie. Lepszym od tego Verstappena na deszczu w Brazylii.
Przeglądowe omówienie innych rezultatów w GP Abu Zabi 2024
W końcówce wyścigu pojedynek kierowców Mercedesa o czwarte miejsce przyciągnął główną uwagę. George Russell w pierwszej fazie wyścigu po tym jak uporał się z Gasly’m jechał na trzeci miejscu, ale dogonił go Leclerc i było widać, że jest od niego szybszy. Monakijczyk wyprzedził go wykonując wcześniej pit stop, bo Russell postanowił zostać na torze dłużej. Hamilton ruszał z 16. pola, początkowo miał start równie dobry jak Leclerc, ale w pewnym momencie został przyblokowany, a kierowca Ferrari go wyprzedził. Hamilton jako jedyny ruszał na twardych oponach, więc w pierwszej fazie wyścigu był w gorszej sytuacji, ale gdy rywalom zaczęły się niszczyć pośrednie, to zyskał przewagę i notował bardzo dobre czasy okrążeń. W końcowej fazie wyścigu jadąc na pośrednich oponach był najszybszy w całej stawce, nadrabiał po blisko sekundę do Russella i wyprzedził go na ostatnim okrążeniu. Hamilton może żałować pecha w kwalifikacjach, bo jego tempo z wyścigu sugerowało, że byłby w stanie walczyć o podium.
Gasly i Hulkenberg walczyli w tym wyścigu między sobą a także dla swoich zespołów w walce o szóste miejsce w klasyfikacji generalnej. Ostatecznie Gasly wyprzedził Hulkenberga w klasyfikacji a Alpine utrzymało się przed Haasem. Ci dwaj kierowcy w wyścigu wykonali bardzo wczesne jedyne pit stopy i udało im się dojechać do mety. Nie mieliby tempa aby walczyć z zawodnikami z wyższych pozycji, ale jednocześnie obronili się przed tymi co zmienili opony dwukrotnie. Siódme i ósme miejsce biorąc pod uwagę panujący układ sił to są dla nich bardzo dobre wyniki.
Bardzo ładnie w wyścigu zaprezentował się Fernando Alonso, ale Hiszpan może mieć pewien niedosyt, bo po starcie był szósty a na mecie dziewiąty. Pojechał ze strategią dwóch pit stopów co nie było optymalne, ale wydaje mi się, że w przypadku Astona Martina z jednym pit stopem byłoby gorzej z oponami. Stroll podobnie jak Alonso miał dobry start, znalazł się na dziewiątej pozycji, ale ostatecznie był dopiero 12. Jadąc na dwa pit stopy stracili sporo czasu i wyprzedzili ich kierowcy zmieniający opony tylko raz.
Niewiele do punktów zabrakło Alexowi Albonowi, który zajął 11. pozycję w wyścigu. Pod sam koniec rywalizacji wyprzedzili go Alonso i Piastri. Albon szybko jedyny raz zmieniał opon, co dało mu szansę na punkty, ale potrzebowałby do tego jeszcze trochę szczęścia. Tsunoda został na starcie, miał jakiś problem z bolidem i poniósł bardzo duże straty. Później starał się wykonać założoną strategię jednego pit stopu, ale był na dystansie wyścigu po prostu zbyt wolny, więc skończył poza punktami. Niewidoczny był Zhou, który jechał zbyt wolno i wykonywał dwa pit stopy, więc nie liczył na punkty. Kompletnie niewidoczny w swoim debiucie w F1 był Jack Doohan, którego można jedynie pochwalić za dojechanie do mety.
W wyścigu mieliśmy kilku pechowców / sprawców złych wyników u siebie i rywali. Perez po kontakcie z Bottasem na pierwszym okrążeniu obrócił się, a potem wycofał z wyścigu. Podobno miał awarię skrzyni biegów. Colapinto na początku został uderzony przez Piastriego i przebił oponę, a wycofał się z powodu spodziewanej usterki silnika. Williams nie mógł sobie pozwolić na większą awarię. Bottas wycofał się po tym jak staranował Magnussena i mocno uszkodził bolid. W samej końcówce po awarii wycofał się także Lawson, którego wyścig realnie skończył się w trakcie pit stopu, gdy mechanik nie dokręcił jednego z kół, na czym poniósł ogromne straty czasowe i jeszcze otrzymał karę. Magnussen miał bardzo dobry start i byłby w grze o punkty, ale staranował go Bottas, na czym poniósł ogromne straty czasowe i uszkodził bolid. Udało mu się za to ustanowić najszybsze okrążenie w wyścigu.
Końcowe klasyfikacje generalne po GP Abu Zabi 2024 można znaleźć tutaj.
Podsumowanie
To był udany finał ciekawego sezonu Formuły 1. Na szerokie podsumowania całego roku i wybranych jego wydarzeń przyjdzie czas w przerwie zimowej. W Abu Zabi mieliśmy kilka zaskakujących wydarzeń. Yas Marina nie jest torem, który zwykle dostarcza wielu emocji, więc bez takich sytuacji wiele by się nie działo. Pewna wygrana Norrisa, imponujące pierwsze okrążenie Leclerca, kolizja Piastriego i Verstappena, końcowy finisz Hamiltona i kilka zaskakujących pojedynków / kolizji w środku stawki.
Większość kierowców F1 pozostaje jeszcze w Abu Zabi, bo we wtorek odbędą się posezonowe testy. W piątek w stolicy Rwandy Kigali odbędzie się gala FIA na koniec sezonu, gdy zostaną wręczone puchary. Dopiero wtedy ten sezon będzie ostatecznie zakończony.
P.S. Jeśli Valtteri Bottas kiedyś wróci do F1, to w pierwszym wyścigu będzie miał karę przesunięcia o pięć pozycji za uderzenie w bolid Magnussena w Abu Zabi.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: