Wyniki finansowe Formuły 1 w 2019 roku

Liberty Media Corporation opublikowało wyniki finansowe Formuły 1 za 2019 roku i są to najlepsze rezultaty w historii. Po raz pierwszy przychody F1 przekroczyły barierę dwóch miliardów dolarów.

Liberty Media Corporation zakończyło proces przejmowania F1 na początku 2017 roku. Dla tej amerykańskiej firmy Formuła 1 jest jedną z trzech głównych działalności. Pozostałe dwie w tym podsumowaniu pomijam. Wyniki finansowe w komunikacie są przedstawione osobno dla każdego z tych działów, więc nie ma problemu aby wyciągnąć dane tylko dla F1.

Dla Liberty Media inwestycja w Formułę 1 jest obliczona na wiele lat. Dlatego od momentu przejęcia kontroli bardzo dużo inwestują, a nie tylko starają się wyciągać zyski jak poprzedni właściciele z CVC oraz Bernie Ecclestone. To początkowo powodowało, że wyniki finansowe nie były tak dobre jak dawniej, bo obecne władze wydają o wiele więcej pieniędzy np. na marketing, akcje promocyjne, Internet czy imprezy organizowane w miastach. Mniej pieniędzy trafiało z tego powodu do zespołów, bo wyraźnie zwiększyły się koszty. Sytuacja zmieniła się w 2019 roku, bo widać sporą poprawę we wszystkich kluczowych wskaźnikach. Nie jest to zaskoczenie, bo tak miało być, gdyż wdrożone przez nich zmiany i nowe kontrakty zaczęły pozytywnie wpłynąć na finanse.

W poniższym omówieniu wyników wziąłem pod uwagę tylko rezultaty za cały 2019 rok. Liberty Media jednocześnie zaprezentowało dane za sam czwarty kwartał minionego roku, ale uważam, że lepiej skoncentrować się na całym roku. Wszystkie kwoty w tekście są w dolarach amerykańskich.

Wyniki finansowe Formuły 1 w 2019 roku

Przychody Formuły 1 w 2019 roku wyniosły 2 022 mln $ co oznacza wzrost o 11% z poziomu 1 827 mln $ w 2018 roku. To najlepszy wynik w historii. Po raz pierwszy roczne przychody F1 przychody przekroczyły poziom dwóch miliardów dolarów. Przychody Formuły 1 składają się z czterech głównych części: opłaty licencyjne od torów (30% ogółu przychodów w 2019 roku), opłaty od telewizji (38%), wpływy od sponsorów (15%) oraz pozostałe przychody – 7%. Przez lata to opłaty licencyjne od torów miał największy udział w budżecie, ale w 2019 roku to wpływy od telewizji były większe.

W porównaniu do poprzedniego roku wyraźnie (prawie 5%) wzrósł udział wpływów od telewizji. To był główny motor napędowy ogólnego wzrostu przychodów, bo nowe umowy z telewizjami (szczególnie lukratywny kontrakt ze Sky Sports w Wielkiej Brytanii) były korzystniejsze finansowo. Dlatego F1 przechodzi do płatnych kanałów telewizyjnych – one płacą więcej pieniędzy. W minionym roku wzrosły wpływy od sponsorów dzięki zawartym nowym kontraktom. Spadły za to wpływy z tytułu opłat licencyjnych od torów. Nie padają nazwy konkretnych obiektów, ale dwie umowy (jeden z wyścigów był w czwartym kwartale) zostały przedłużone na gorszych warunkach niż w 2018 roku. Prawdopodobnie chodzi tutaj o wyścigi w Niemczech i Japonii. Tego, że w tym gronie jest GP Niemiec jestem pewny w 100%, bo ich kontrakt był jednoroczny i zawarty na specjalnych warunkach. W 2019 roku wzrosły pozostałe przychody F1. W tym gronie poprawę odnotowano po stronie Internetu, biletów do Paddock Clubu, dodatkowych wpływów generowanych podczas weekendów wyścigowych, a także sprzedaży części i obsługi samochodów dla zespołów z serii F2 i F3.

Na podstawie zaprezentowanych danych można obliczyć, że opłaty licencyjne od 21 wyścigów wyniosły 607 mln $ w 2019 roku. To oznacza, że średnia opłata za jeden wyścig wynosiła 28,9 mln $. W 2018 roku tak samo wyliczona średnia wynosiła 29,4 mln $. Trzeba tutaj zaznaczyć, że wartość większości umów wzrasta co roku o kilka procent, bo tak są one konstruowane. Kalendarz w obu sezonach był taki sam, a więc faktycznie te dwa tory dostały o wiele korzystniejsze warunki finansowe niż wcześniej.

Po raz pierwszy od trzech lat F1 wygenerowała zysk operacyjny. Wynik finansowy uległ więc znacznie poprawie, bo 2018 rok zakończyli ze stratą w wysokości 68 mln $, a w 2019 roku odnotowano czysty zysk w wysokości 17 mln $.

Koszty Formuły 1 w 2019 roku wzrosły głównie z powodu wyższych premii dla zespołów. Więcej wydali na różnego typu projekty techniczne, rozwój platformy streamingowej oraz działalności w Internecie. Dodatkowe koszty wygenerowało również wyposażenie, części zapasowe i obsługa zespołów F2 i F3, a także wyższe opłaty na rzecz FIA.

Najwyższe w historii premie dla zespołów

Największym wydatkiem w rocznym budżecie Liberty Media są premie dla zespołów. Te w 2019 roku były rekordowe, bo zespoły podzieliły między sobą 1 012 mln $. Po raz pierwszy zespoły otrzymały w ramach premii łącznie ponad miliard dolarów. W 2016 roku jeszcze za czasów CVC i Ecclestone’a zespoły otrzymały 966 mln $. W dwóch kolejnych latach pod rządami Liberty Media łączna wysokość premii spadła do 919 i 913 mln $. Było to spowodowane tym co napisałem na wstępie, czyli zwiększonymi wydatkami F1. W 2019 roku ogólny wzrost przychodów oznaczał również wzrost premii. Ten wzrost premii na pewno pomoże Liberty Media w negocjacjach nowych umów komercyjnych, bo zespoły nie były zadowolone ze spadku wysokości premii i chciały zwiększyć swój udział w podziale zysków. Teraz te naciski powinny spaść, bo obecny poziom (premia dla zespołów wynosi 63% podstawowego wyniku finansowego) pozwala generować więcej pieniędzy.

Pełny komunikat dotyczący wyników finansowych Liberty Media za 2019 rok pod tym linkiem.

Niepewna sytuacja w 2020 roku

W teorii Formuła 1 powinna liczyć na dalszą poprawę wyników finansowych w 2020 roku. Kalendarz ma liczyć rekordowe 22. eliminacje. Zamiast GP Niemiec, które płaciło niską opłatę pojawią się wyścigi w Wietnamie i Holandii. Tylko ta zmiana powinna dać dodatkowe 40-50 mln $. Formuła 1 coraz więcej zarabia w Internecie, utrzymała kluczowe umowy z telewizjami, zapowiada także nowe kontrakty sponsorskie. Pojawia się jednak problem związany z epidemią koronawirusa. GP Chin zostało przełożone na bliżej nieokreślony termin, a zagrożone mogą być inne wyścigi. Ewentualne całkowite odwołanie GP Chin może spowodować spadek przychodów nawet o 50 mln $ (opłaca licencyjna, reklamy, bilety do Paddock Clubu). Sprawa jest rozwojowa i niepewna w momencie publikacji tego podsumowania.