Frekwencja podczas weekend z Formułą 1 na torze Autodromo Nazionale Monza nieznacznie spadła w porównaniu do sezonu 2017, ale jak na ten tor jest to bardzo dobry wynik.
Mniej więcej miesiąc przed wyścigiem o GP Włoch 2018 pojawił się w Internecie wywiad z Angelo Sticchim Damianim, w którym narzekał on na to, że sprzedaż biletów na tegoroczny wyścig idzie słabo i przełoży się na wyższe straty finansowe organizatorów. Szefowie toru Monza mogą być finalnie bardzo zadowoleni, bo sprzedaż biletów w 2018 roku była tylko nieznacznie gorsza niż w rekordowym sezonie 2017. Frekwencja na torze Monza zależy od formy zespołu Ferrari. Jeśli zawodnicy tej stajni w danym sezonie notują dobre wyniki, to zawsze sprzedawanych jest więcej biletów na GP Włoch.
Tor Autodromo Nazionale Monza poinformował, że czterodniowa frekwencja w 2018 roku wyniosła 183 000 osób (Źródło), a niedzielny wyścig z trybun toru śledziło 87 000 widzów (Źródło). Te wartości są nieznacznie gorsze niż w 2017 roku, gdy podczas całego weekendu było 185 000, a w niedzielę 93 000 kibiców. Możemy na podstawie tego porównania obliczyć, że w tym roku na torze pojawiło się o 6 000 unikalnych (używam terminologii internetowej) kibiców mniej, ale za to sprzedano więcej biletów kilkudniowych. Tradycyjnie na torze Monza trybuny podczas piątkowych treningów świecą pustkami, frekwencja sobotnia także nie jest rewelacyjna, a trybuny zapełniają się dopiero w niedzielę.
W tabeli poniżej można zobaczyć porównanie weekendowej frekwencji na wyścigach o GP Włoch od 2005 roku. Zeszłoroczna frekwencja była rekordem w nowożytnej historii tego wyścigu. Tegoroczny wynik jest niewiele mniejszy, więc trzeba go uznać za sukces. Z drugiej strony patrząc na te liczby i porównując je z innymi wyścigami, to nie są one imponujące. Przykładowo weekendowa frekwencja w Belgii w tym roku wyniosła 250 000 osób. Nie wspominając już o Wielkiej Brytanii gdzie było to 340 000 kibiców. Dla wyścigu o GP Włoch takie wartości są nieosiągalne.
Weekendowa frekwencja na GP Włoch na torze Autodromo Nazionale Monza w latach 2005 – 2018:
Sezon | Frekwencja weekendowa |
---|---|
2005 | 97 000 |
2006 | 125 000 |
2007 | 145 000 |
2008 | 132 000 |
2009 | 112 000 |
2010 | 133 000 |
2011 | 146 000 |
2012 | Brak danych |
2013 | 161 000 |
2014 | 144 000 |
2015 | 154 500 |
2016 | 140 000 |
2017 | 185 000 |
2018 | 183 000 |
Przyszłość wyścigów o GP Włoch na torze Autodromo Nazionale Monza
Tor Monza po bardzo długich negocjacjach podpisał trzyletni kontrakt z Formułą 1 na lata 2017 – 2019. Na mocy nowej umowy płacą podobne pieniądze jak inne europejskie tory (dawniej mieli dużą zniżkę), na co oczywiście bardzo narzekają. Tor Monza zyskał duże wsparcie finansowe od włoskiego koncernu petrochemicznego – Eni. Na mocy trzyletniej umowy został on sponsorem tytularnym obiektu, który nazywa się teraz “Eni Monza Circuit”. Reklamy tej firmy były bardzo widoczne na torze podczas GP Włoch 2018. Mają także wsparcie od lokalnego samorządu oraz od włoskiego automobilklubu. Tor chce podpisać kolejny trzyletni kontrakt do 2022 roku. Jest to dla nich bardzo ważne, bo ten obiekt został wybudowany w 1922 roku, więc chcą zorganizować wyścig F1 na stulecie powstania tego toru.
Liberty Media na pewno będzie chciała kontynuować współpracę z torem Monza. Jedyną alternatywą jest Imola, która przy negocjacjach poprzedniej umowy była bardzo zainteresowana powrotem do kalendarza F1. Liberty Media w przyszłym roku znajdzie się w trudnej sytuacji, bo wygasają wtedy kontrakty na wyścigi w Hiszpanii, Wielkiej Brytanii oraz Włoszech. Nie mogą sobie pozwolić na utratę tych wyścigów, a z drugiej strony nie mogą iść na ustępstwa finansowe w nowych umowach. Dlatego szefów Formuły 1 czekają trudne rozmowy.
Informacje o liczbie kibiców na wcześniejszych pojedynczych wyścigach Formuły 1 znajdziecie pod tagiem Kibice. Polecam podsumowanie wyników frekwencji na wszystkich torach Formuły 1 w całym sezonie 2017, które znajduje się pod tym linkiem.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: