Skrzynie biegów są kolejnym elementem zakulisowych negocjacji zespołów F1 z FIA w związku z nowym regulaminem technicznym, który wejdzie w życie w 2026 roku. Najgłośniejszy w dyskusji jest Aston Martin, które chce poprawić swoja pozycję w układzie sił.
Skrzynie biegów, to jedne z najważniejszych elementów bolidów F1. Ich zaprojektowanie i skonstruowanie, to bardzo skomplikowany proces, dlatego nie wszyscy sami je produkują. Aktualnie skrzynie biegów produkuje Red Bull, Mercedes, McLaren, Ferrari, Alpine i częściowo Alfa Romeo (kupują od Ferrari wewnętrzną kasetę, a zewnętrzną obudowę robią sami). Bardzo długo samodzielnie skrzynie biegów produkował Williams, ale od 2022 roku kupują je w całości od Mercedesa. Gdy Williams podjął decyzję o zaprzestaniu produkcji skrzyń biegów była mowa o tym, że jest to nieodwracalny ruch. Tym komponentem zajmują się wyspecjalizowani pracownicy, którzy w takim scenariuszu przeszli do innych działań lub nawet odeszli z zespołu, potrzebne są także odpowiednie narzędzia i stanowiska do testów. Produkcja skrzyń biegów jest skomplikowana i droga, ale z drugiej strony obecnie nie są one istotnym czynnikiem wpływającym na osiągi.
W 2026 roku zostanie wprowadzony nowy regulamin techniczny, a także nowe jednostki napędowe. Zespoły będą musiały przygotować inne skrzynie biegów, które będą współgrać z nowymi silnikami. Regulacje powinny być zatwierdzone w połowie 2024 roku (przynajmniej wstępnie), ale zespoły już poważnie myślą i przygotowują się do kolejnej ery technicznej w F1. W przypadku takich komponentów jak skrzynie biegów niezbędne jest wcześniejsze przygotowanie narzędzi, aby móc w pełni nad nimi pracować, gdy regulamin zostanie ustalony. Tak naprawdę zespoły wraz z producentami silników już prowadzą wstępne prace badawczo-rozwojowe, nawet jeśli regulacje nie są jeszcze zatwierdzone. W Formule 1 bardzo ważne jest wyprzedzenie konkurentów, co osiąga się również dzięki wcześniejszemu rozpoczęciu prac.
Przyszłe skrzynie biegów mają być prostsze i tańsze
Niemiecki Auto Motor und Sport pod koniec maja opublikował krótki artykuł na temat aktualnych planów, prowadzonych rozmów i kosztów związanych ze skrzyniami biegów. W regulacjach technicznych na sezon 2026 bardzo poważnie rozważane są kluczowe zalecenia: mniejsze i lżejsze samochody, aktywna aerodynamika czy sterowane przez komputer zawieszenie. Nie ma tutaj żadnych zaskoczeń w stosunku do wcześniejszych doniesień. Jedną z ważniejszych kwestii do ustalenia są skrzynie biegów. Nowe jednostki napędowe będą miały znacznie większy udział mocy elektrycznej niż obecne, co wymusi przygotowanie skrzyń niemal od zera. Aktualnie rozważane jest zmniejszenie liczby biegów z ośmiu do sześciu. Skrzynie mają być bardziej efektywne i mniejsze. Zwiększenie momentu obrotowego sprawi, że zespoły będą potrzebowały innych stanowisk testowych dla skrzyń biegów, które są już podobno zamawiane.
Przez moment rozważano bezstopniowe skrzynie biegów CVT, ale zostało to szybko odrzucone z powodu dźwięku. Tego typu skrzynia sprawiłaby, że bolid wydawałby ciągle taki sam, monotonny dźwięk, bo silnik pracowałby w optymalnych obrotach. Pat Symonds potwierdził, że takie rozwiązanie zostało odrzucone, bo nie pasuje do wyścigów samochodowych.
Grupa techniczna aktualnie skupia się na uproszczeniu skrzyń biegów, aby obniżyć koszty. Według Pata Symondsa wprowadzenie standardowych komponentów, obniżyłoby koszty zespołów o pięć milionów dolarów rocznie, a to pozwoliłoby wydać te pieniądze na inne elementy samochodu, które faktycznie wpływają na osiągi. Obecnie osiągi skrzyń biegów są bardzo do siebie podobne i nie wpływają na tempo samochodów. Nie wygrywa się wyścigów dobrą skrzynią, tylko można przegrać, jeśli pojawi się usterka. Symonds sugeruje wprowadzenie standardowej wewnętrznej kasety, którą zespoły instalowałyby w swojej obudowie (coś takiego robi aktualnie wspomniany na wstępie zespół Alfa Romeo).
Aston Martin lobbuje za kulisami o uproszczenie skrzyń biegów
Aston Martin po podpisaniu umowy z Hondą na dostawę fabrycznych silników od 2026 roku dołączy do zespołów, które same produkują skrzynie biegów. Aktualnie kupują od Mercedesa skrzynie biegów wraz z tylnym zawieszeniem. Samodzielna produkcja tylnego zawieszenia nie jest wyzwaniem, ale już samodzielna produkcja skrzyni biegów tak. Honda skrzyń biegów nie będzie im robić, Aston Martin zajmie się tym samodzielnie. Wygląda na to, że zrozumieli, że jest to duże wyzwanie i lobbują za uproszczeniem regulaminu. Na papierze ich postulaty są słuszne, ale czy reszta zespołów się na nie zgodzi? W ten sposób mocno utrudniliby Astonowi Martinowi przygotowania do sezonu 2026 i wpłynęli na ich formę.
W trakcie weekendu w Monako sporo na ten temat mówił dziennikarzom Mike Krack (Źródło). Szef zespołu powiedział, że mają 2,5 roku na przygotowanie własnej skrzyni biegów i tylnego zawieszenia. Będą je przygotowywać w niedawno otwartej nowej fabryce. Krack twierdzi, że aktualnie różnice w wydajności między skrzyniami biegów są niewielkie, mniejsze niż w innych kategoriach sportów motorowych, gdzie są one rozwijane. Zaprojektowanie i budowa własnej skrzyni biegów, to skomplikowane i drogie zadanie. Według Kracka zespoły aktualnie wydają po 8-9 milionów dolarów na skrzynie biegów, a nie jest to element wpływający na wydajność. Rozmawiają z FIA, aby przyszłe skrzynie biegów były oparte na znacznie prostszej technologii, co pozwoliłoby obniżyć koszty. Krack nie chce, aby wszyscy mieli takie same skrzynie biegów, ale chciałby wprowadzenia pewnych standardowych komponentów, uproszczenia technologii i zmniejszenia liczby skrzyń potrzebnych na sezon. Wcześniej przy okazji ogłoszenia umowy z Hondą, Martin Whitmarsh wzywał do znacznego uproszczenia regulacji i obniżenia kosztów.
Podsumowanie
Audi będzie jeszcze jednym zespołem, który będzie musiał samodzielnie produkować skrzynie biegów, ale w ich przypadku nie jest to wielkim problemem. Sauber w swojej fabryce powinien mieć większość narzędzi, aktualnie sami produkują zewnętrzną obudowę, dawniej robili całe skrzynie. Audi ma duże doświadczenie w budowie skrzyń biegów z innych serii wyścigowych, oni sobie z tym poradzą.
Spodziewam się, że regulacje dotyczące skrzyń biegów zostaną uproszczone, a dzięki temu zmniejszą się koszty, ale nie będą to radykalne ruchy. Aktualnie skrzynie biegów faktycznie nie wpływają istotnie na osiągi, ale od 2026 roku, gdy trzeba będzie je zrobić niemal od zera, na pewno tak będzie. Dlatego zespoły, które są w tym dobre i mają odpowiednie zaplecze, nie mają interesu w znacznym uproszczeniu regulacji, co pomoże ich konkurentom. Aston Martin mocno się rozwija, a dobrymi wynikami w sezonie 2023 na 100% zalazł za skórę niektórym konkurentom, więc ci mogą mu się odgryźć właśnie w trakcie takich negocjacji.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: