Wyścig o GP Brazylii 2014 nie zadecyduje o tytule mistrzowskim kierowców. Bez względu na jego wynik wszystko wyjaśni się w Abu Zabi. Ale Hamilton lub Rosberg zapewni sobie pozycję faworyta w walce w finale sezonu. O podium powinien powalczyć dzisiaj Williams. A kolejne trzy zespoły: McLaren, Red Bull i Ferrari są niesamowicie blisko siebie. Zapowiada się niezwykle ciekawy wyścig ze sporymi szansami na deszcz.
Lewis Hamilton jest przez cały weekend nieco wolniejszy od Rosberga. Ale w kwalifikacjach wyraźnie przyśpieszył i różnica między nimi była już minimalna. Problemem dla Hamiltona jest start z brudnej strony toru. Na nowym asfalcie, będzie to spore utrudnienie. Biorąc pod uwagę to, jak wyrównane tempo prezentują kierowcy Mercedesa, to jeśli Hamilton straci pozycję na starcie, to może być decydujące dla wyników wyścigu. Williamsy są najszybsze na prostych i nie będzie ich łatwo wyprzedzić. A wtedy strata do Rosberga będzie zbyt duża do odrobienia. Do tego Mercedes cały czas stosuje sprawiedliwą taktykę zmiany opon dla szybszego kierowcy o okrążenie wcześniej. Co daje kierowcy, który jedzie z przodu dodatkową przewagę. Z drugiej jednak strony Hamilton w tym roku prezentuje lepsze tempo wyścigowe od Rosberga na twardszych oponach. A na Interlagos większość wyścigu będzie pokonywana na twardszej mieszance. Również opady deszczu działają na jego korzyść, wtedy również jest lepszy od Rosberga.
Hamilton nigdy nie wygrał na Interlagos. I nigdy nie szło mu tu rewelacyjnie. Szanse na zwycięstwo miał tylko w 2012 roku, ale wyeliminował go Hulkenberg. To jedyny tor poza Red Bull Ring, na którym nie wygrał w obecnym kalendarzu. Nawet kiedy w końcówce sezonu dysponował bardzo dobrym bolidem, to na Interlagos mu nie szło. Ale nie miał tempa, albo przytrafiały się inne (również dziwne) problemy.
Większość zespołów z czołówki w ogóle nie użyło opon pośrednich w kwalifikacjach. Oszczędzili po trzy nieużywane komplety. To celowe działania, bo wszystko wskazuje na taktykę trzech postojów z trzema przejazdami na oponach pośrednich. Nie postąpił tak Williams, który w Q1 wypuścił najpierw kierowców na oponach pośrednich, chociaż na krótko. A to sugeruje, że celują w dwa postoje. Według wyliczeń trzy zmiany opon będą o kilka sekund szybszą taktyką. Ale niezbędne będzie w takiej sytuacji wyprzedzanie. A to tutaj nie powinno być trudne. Oczywiście wszystko może zmienić wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Jeśli ten wyjedzie od razu po starcie, to prawie wszyscy zjadą po opony pośrednie.
Radzę zwrócić uwagę w wyścigu na Jensona Buttona. Anglik wystartuje z wysokiego piątego miejsca. A zawsze na Interlagos radził sobie bardzo dobrze. Rok temu w dużo gorszym bolidzie zanotował najlepsze miejsce w sezonie – czwarte. Jego ostatnie zwycięstwo w karierze również odniósł na tym torze. Gdy jeździł w parze z Hamiltonem, to Button lepiej prezentował się na tym torze. To może być ostatnia szansa na podium dla Jensona Buttona w Formule 1, jeśli potwierdzą się informacje o transferze Alonso do McLarena.
Mam wrażenie, że obaj kierowcy Ferrari jeżdżą z nieco skręconymi silnikami. Kilka wyścigów temu byłem pewny, że obaj kierowcy będą w końcówce sezonu ukarani za użycie dodatkowych elementów silnika. Ale Ferrari tego nie zrobiło. Prędkości maksymalne uzyskiwane przez ich bolidy są słabe na Interlagos. Słabsze niż to zwykle bywało. A to oznacza, że będą na straconej pozycji w obronnie pozycji.
Cały czas istniej ryzyko deszczu, a nawet burzy. A mokry tor, na którym położony jest nowy asfalt będzie bardzo śliski. To zupełnie zmieni obraz sił i zapewni nam nieprzewidywalny wyścig.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: