Nico Rosberg wygrał kwalifikacje przed GP Meksyku 2015. Ale wcale nie daje mu to przewagi w wyścigu. Faworytów do zwycięstwa widzę trzech: Rosberg, Hamilton i Vettel. I triumf żadnego z tych kierowców mnie nie zaskoczy.
Na papierze głównym faworytem są kierowcy Mercedesa, ale ja nie wykluczam z tego grona Vettela. Rosberg wygrał kwalifikacje do trzech ostatnich wyścigów, ale potem same zawody wygrywał Hamilton. Podczas GP Meksyku 2015 można się spodziewać mocnej rywalizacji tej dwójki. Mają nieco inaczej ustawione bolidy. Hamilton ma więcej docisku. Trudno powiedzieć, który z nich lepiej na tym wyjdzie. Sam wyścig na nowym torze mimo dobrego przygotowania, to w dużym stopniu podróż w nieznane.
Sebastian Vettel prezentował dobre tempo, traci niewiele do Mercedesów. Bolid Ferrari zawsze zyskuje, gdy na torze są bardzo wolne zakręty. Vettel musi dobrze wystartować i liczyć na wpadkę Mercedesów, a to jest bardzo możliwe. Rosberg ostatnio przegrywa na torze z Hamiltonem. Po wydarzeniach w USA na pewno nie odpuści, gdy Lewis go zaatakuje, a to się może dla obu z nich źle skończyć.
Układ sił w kwalifikacjach jest podobny jak w ostatnich wyścigach. Red Bull jest trzecią siłą. Ale w wyścigu mogą mieć kłopoty, bo rywale z tyłu osiągają dużo większe prędkości maksymalne. Williams nieco zawiódł, powinni zawalczyć o miano trzeciej siły. Potem mamy wyrównaną rywalizację Force Indii i Toro Rosso. Ogólnie różnice czasowe w kwalifikacjach były niewielkie. To zasługa układu i warunków na torze. Oraz tego, że nitka jest krotka, ma 4,3 kilometra.
Tor Autodromo Hermanos Rodriguez stawia przed bolidami niecodzienne wyzwania z uwagi na położenie wysoko nad poziomem morze (Szczegóły). Dodatkowym utrudnieniem jest świeży asfalt na torze, który daje bardzo mało przyczepności. W sobotę pod tym względem było już lepiej, ale wciąż bolidy się ślizgają. Będzie to spore utrudnienie podczas wyścigu, szczególnie poza optymalną linią wyścigową.
Pogoda
Według prognozy pogody w niedzielę są spore szanse na deszcz nad Mexico City. Po południu wynoszą one niemal 100%. Wyścig jest zaplanowany na godzinę 13:00. O tej godzinie prognoza mówi o 60% szans na opady, które potem systematycznie rosną. Mowa tu o niewielkim deszczu, nie ulewie. Takie opady mogą nam bardzo zamieszać w stawce. Szczególnie na torze, który nawet, gdy jest suchy jest zbyt śliski.
Strategia
Opony na tym torze są bardzo wytrzymałe. Miękka mieszanka spisywała się bez zarzutu na kilku bardzo szybkich okrążeniach. A to sugeruje, że możliwa jest taktyka jazdy na jeden pit-stop. Pirelli uważa, że zarówno jeden lub dwa pit-stopy są możliwe. Wszystko zależy od stopnia degradacji i indywidualnego zachowania się bolidów. Jazda na dwa pit-stopy oznacza wizyty u mechaników w okolicach 23 i 46 okrążenia. A na jeden w okolicach 30 lub 40 – w zależności od tego na jakich oponach zacznie się wyścig. Preferowane są szybsze opony miękkie. Pirelli podeszło zbyt konserwatywnie do tego toru, powinni przywieźć opony super miękkie i miękkie. Ale musieli tak zrobić. Prace na torze zakończyły się zbyt późno i nie mogli wszystkiego sprawdzić.
Samochód bezpieczeństwa
Biorąc pod uwagę to, że tor jest śliski, a w wielu miejscach bariery są blisko toru, to wyjazd samochodu bezpieczeństwa jest bardzo prawdopodobny. Jak to bywa w takich przypadkach: część kierowców na tym zyska, a część straci.
Start
Na Autodromo Hermanos Rodriguez mamy najdłuższy dojazd do pierwszego zakrętu po starcie w kalendarzu. To 800 lub 900 metrów (spotkałem dwa różniące się zestawienia). Na pewno bolidy osiągną ponad 300 km/h przed hamowaniem, a pierwszy zakręt jest ciasny. Na pewno będziemy mieć w tym miejscu zamieszanie. Jak wspominałem tor jest bardzo śliski. Bolidy nagumowały linię wyścigową, czyli miejsca nieparzyste na starcie. Kierowcy na parzystych polach będą mieć utrudnione zadanie.
Wyprzedzanie
Na papierze trudno o łatwiejszy tor do wyprzedzania. Długa na 1,3 kilometra prosta z długą strefą DRS, a na końcu ciasny zakręt – idealne miejsce do wyprzedzania. Na torze są trzy proste na których osiąga się ponad 300 km/h godzinę. Każda zakończona mocnym hamowaniem. Dwie strefy DRS mają tylko jeden punkt detekcji, więc będzie bardzo trudno bronić się przed rywalem. W kiepskiej sytuacji będą bolidy z silnikami Renault i Hondy. Osiągają niższe prędkości maksymalne i będzie im bardzo trudno się bronić przed rywalami.
Podsumowanie
Przypominając sobie pierwsze wyścigi na nowych torach w ostatnich latach, to w większości były to nudne premiery. Zespoły i kierowcy zawsze podchodzą dość konserwatywnie do takiej rywalizacji. GP Meksyku może być inne. Jest wiele zmiennych, które dodają rywalizacji kolorytu. A jakby jeszcze w końcówce się rozpadało…
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: