Już 25 lutego 2019 roku odbędzie się premiera polskiego wydania napisanej przez Kariego Hotakainena książkowej biografii „Kimi Räikkönen, jakiego nie znamy”. Zapraszam na szczegóły oraz ciekawy fragment.
Ta pasjonująca i porywająca biografia została stworzona przez Kariego Hotakainena. Fiński poeta i pisarz nie ma nic wspólnego z Formułą 1, co w tym przypadku stało się wielkim atutem. Hotakainen obserwuje Räikkönena z dystansu, dzięki czemu unika niepotrzebnego brązowienia postaci kierowcy. Wydawałoby się, że nie ma nic prostszego, niż napisanie biografii kierowcy F1. Od zera do bohatera, prosta historia, która nie wymaga wielkiego nakładu pracy od autora, wystarczy używać wyświechtanych klisz – i sukces murowany.
„Kimi Räikkönen, jakiego nie znamy” jest jednak zupełnie inną książką. O jej niebywałym sukcesie i odejściu od utartych schematów świadczą cyfry. Ukazała się w 2018 roku, w sierpniu. Sprzedało się prawie 200 000 egzemplarzy! W zaledwie pięć miesięcy biografia Räikkönena została najlepiej sprzedającą się książką w Finlandii w 2018 roku.
O książce Kimi Räikkönen, jakiego nie znamy
Autor: Kari Hotakainen
Tytuł oryginału: Tuntematon Kimi Räikkönen
Tłumaczenie: Bożena Kojro
Data polskiego wydania: 25 lutego 2019 roku
Liczba stron: 272
Fragment książki „Kimi Räikkönen, jakiego nie znamy”
W języku Formuły 1 stosuje się tryb przypuszczający: „Gdyby tylko silnik wytrzymał. Gdyby tamten kierowca nie wpadł na mnie na zakręcie. Gdyby samochód bezpieczeństwa nie wjechał na tor. Gdyby babcia była dziadkiem, a krowa umiała latać”. Gdybanie jest ulubionym zajęciem w boksach. Na drugim miejscu stoją plotki.
W jednym przypadku Kimi nie musiał gdybać: w 2002 roku sfinansował remont swojego domu rodzinnego i przy tej okazji wyposażył budynek w toaletę. Prawdopodobnie wielu najlepszych kierowców Formuły 1 siedziało na ciepłej desce klozetowej już od dziecka.
McLaren to była twarda szkoła. Dyscypliny i porządku pilnował tam srogi dyrektor, szef zespołu Ron Dennis. W garażu kłębiło się mnóstwo zachowujących się swobodnie i znających się na rzeczy facetów, a wśród nich inżynier wyścigowy Mark Slade oraz mechanicy Marc „Elvis” Priestley, „Gear-box-Philly”, Marcus Prosser i wielu innych fachowców patrzących na świat z poziomu asfaltu. I oczywiście fizjotrener Mark Anall, który nadal jest zaufanym człowiekiem Kimiego i który działał wtedy jako „telefon” Rona. Gdy Kimi zrobił coś niestosownego, Ron Dennis dzwonił do Marka i pytał, co tak naprawdę się stało.
W zespole McLarena Kimi wrósł w nieprzewidywalny świat, w którym najszybszy danego dnia kierowca mógł z powodu usterki opony lub bolidu zamienić się błyskawicznie w najwolniejszego. Wystawiało to na próbę silny, jak się okazało, charakter Fina. Wspólnego ducha teamu wzmacniano też poza garażem, i czasami duch ten zalatywał czymś mocnym.
Kimi siedzi na szarej sofie i ze spokojem wspomina okres McLarena i Rona Dennisa, chociaż nie zawsze było wtedy spokojnie. Jednak czas wszystko wygładza.
„Ron Dennis miał bzika na punkcie kontrolowania. Na pewno dotyczy to wszystkiego. Nie sprawdza ludzi celowo, tylko taki już jest. Wszystko musi być jasne, papiery i rzeczy. Ja teraz też lubię, gdy w domu sprawy są w porządku, a nie jak po eksplozji. Mam to na pewno od Rona. On mnie tak specjalnie nie stresował, chyba sam się bardziej denerwował tym, co robiłem, gdy w jakiejś gazecie pisali, że balowałem. Ja miałem to w dupie, lecz dla niego było to na pewno trudne”.
Ogień i woda. Dwa przeciwieństwa, ale spotykali się gdzieś pośrodku, połączeni wspólną pasją: obaj chcieli wygrać. Mieli jednak całkowicie inne poglądy na spędzanie wolnego czasu i publiczny wizerunek. Choćby z tego powodu, że jeden był dwudziestotrzyletnim gagatkiem z robotniczej rodziny, a drugi odpowiedzialnym szefem zespołu Formuły 1 w wieku pięćdziesięciu trzech lat. Ron posiadał świadomy styl, umiał się zachować, a Kimi był dzieckiem natury kierującym się instynktem.
Do grupy sponsorów McLarena należały dwie firmy z luksusowymi towarami: szwajcarski producent zegarków TAG Heuer i niemiecki Hugo Boss. Ten ostatni chciał — rzecz jasna — ubierać swoich kierowców.
„W czasach McLarena musiałem zwracać uwagę na ubranie. Te garnitury Bossa były straszne, takie czarne i błyszczące. Okropne w noszeniu. Ale Ron uważał, że wszystko powinno być najlepsze”.
Iceman. To przezwisko nadał Kimiemu Ron Dennis. O tym, jaki jest Fin, świadczy ono najwyżej w połowie, ale odzwierciedla dokładnie jego zawodową osobowość: pochodzi z zimnego kraju, jeździ ostro, mówi mało, nie tłumaczy się wcale, wykonuje swoją pracę najlepiej, jak potrafi, i rusza na następne wyścigi. Nieco później doszły do tego jeszcze ciemne okulary, zdejmowane tylko przed kąpielą pod prysznicem.
Ruszyła przedsprzedaż książki „Kimi Räikkönen jakiego nie znamy”
Książkę „Kimi Räikkönen jakiego nie znamy” można już zamawiać przedpremierowo. Jest dostępna w wielu księgarniach internetowych m.in. w oficjalnym sklepie Wydawnictwa Zysk i S-ka – szczegóły. Poniżej znajduje się przegląd ofert w różnych internetowych księgarniach. CyrkF1 jest patronem polskiego wydania tej książki.
Szczegółowe informacje na temat książek o Formule 1 i sportach motorowych wydanych w Polsce znajdziecie w dwóch zestawieniach. Podsumowanie książek wydanych w latach 2012 – 2019 można sprawdzić pod tym linkiem, a zestawienie książek wydanych od 2020 roku jest dostępne po kliknięciu tutaj.