Wczorajsze posiedzenie grupy strategicznej F1 przyniosło tak potrzebne Formule 1 porozumienie w sprawie zmian zasad w kolejnych sezonach. Zainteresowane strony porozumiały się co do wielu zmian, które mają na celu uatrakcyjnienie wyścigów i przyśpieszenie bolidów. Powróci m.in. tankowanie w czasie zawodów od 2017 roku. Nie porozumiano się natomiast w sprawach dotyczących ograniczeniu kosztów, ta kwestia wciąż będzie dyskutowana.
Mój wcześniejszy wpis o wprowadzeniu bolidów klienckich na szczęście okazał się nieprawdą (do przeczytania dla zainteresowanych TUTAJ).
Pełne oświadczenie FIA po angielsku do przeczytania TUTAJ.
Nie zwiększono z czterech do pięciu limitu jednostek napędowych w sezonie 2015. Kilka zespołów musi się przygotować na kary przesunięcia na starcie już w ciągu kilku wyścigów.
Jedyną zmianą na sezon 2016 jest pozwolenie zespołom na wybór mieszanek opon na wyścigi. Nadal dostępne będą cztery typy mieszanek dostarczane przez Pirelli. Ale teraz to same zespoły będą wybierać z nich dwie do wykorzystania w danym wyścigu. Chodzi o opony na suchy tor. Wciąż będzie trzeba skorzystać z dwóch mieszanek w czasie wyścigu. Jeśli wybory zespołów pozostaną tajne do ostatnich godzin przed piątkowym treningiem to będzie to spore urozmaicenie. Co wybrać szybsze opony na kwalifikacje, ale potem problemy w wyścigu, czy zdecydować się na konserwatywne podejście.
Zmiany na sezon 2017:
– Bolidy mają być o 5-6 sekund szybsze na jednym okrążeniu dzięki zmianom w aerodynamice, szerszym oponom i zmniejszeniu minimalnej wagi.
– Powróci tankowanie w czasie wyścigów (utrzymana zostanie maksymalna ilość paliwa na wyścig, oraz ograniczenia jego przepływu)
– Zwiększone zostaną dopuszczalne obroty silników, przez co zwiększy się hałas i moc.
– Bolidy będą miały bardziej agresywny wygląd.
Dyskutowano również inne kwestie, które nie zostały jeszcze zatwierdzono, bo wymagają dalszych ustaleń:
– Zmiana wyglądu formatu weekendu wyścigowego
– Starty do wyścigów w pełni zależny tylko od kierowców, bez żadnych systemów wspomagających.
Niezależna firma konsultingowa wynajęta przez Grupę Strategiczną F1 z inicjatywy FIA przedstawiła pomysły na obniżenie kosztów w Formule 1. Ale zainteresowane strony dały sobie więcej czasu na podjęcie decyzji. W najbliższych tygodniach mają też konsultować się w tej sprawie z mniejszymi zespołami.
Wszelkie zmiany będą musiały być potwierdzone przez dwa kolejne szczeble decyzyjne: Komisję F1 i Światową Radę Sportów Motorowych FIA, które zbiera się w lipcu w Mexico City. Wtedy też poznamy szczegóły zmian, które obecnie brzmią bardzo ogólnikowo. Więcej o przebiegu procesu decyzyjnego w F1 TUTAJ.
Moje zdanie
Te zmiany wyglądają naprawdę ciekawie, ale brakuje mi szczegółów. Będzie niższa waga bolidów, ale nie wiadomo o ile. Czy powrót tankowania, oznacza bardziej wytrzymałe opony? Samo tankowanie, które jest efektowne, to wyraźnie zwiększy koszty, bo trzeba będzie wozić po całym świecie maszyny. Jak dokładnie zmienią się zasady dotyczące silników i liczby paliwa na wyścig. Agresywny wygląd bolidów, to bardzo ładne określenie. Ale również wiele nie mówiące o tym co się zmieni. Czekam na szczegóły wtedy będzie można się w pełni odnieść do tych zmian. Ich pierwsze zarysy wyglądają naprawdę dobrze.
Celowo jako zdjęcie ilustrujące wpis dałem bolid McLarena z 2004 roku. To z tamtego sezonu pochodzi większość rekordów torów obecnych w F1 od wielu lat. Planowane zmiany na 2017 powinny umożliwić pobicie jak nie wszystkich, to większości z nich.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: