Według pojawiających się jeszcze podczas GP Bahrajnu 2016 plotek, tylko trzy z 11 zespołów w pełni popierają rewolucję techniczną planowaną na 2017 rok. Ale nic nie wskazuje na to, aby te zmiany nie weszły w życie.
Według plotek ta trójka zespołów to Red Bull, Toro Rosso, i McLaren. Czyli ci, którzy liczą że zyskają na tych zmianach. Obecnie planowane modyfikacje regulaminu technicznego opierają się na kompromisowej propozycji McLarena. Wcześniej faworytem była propozycja Red Bulla. A Toro Rosso jak wiadomo ma takie samo zdanie jak Red Bull.
Mimo pojawiających się wątpliwości nic nie wskazuje, aby te zmiany nie weszły w życie. Niedawno Charlie Whiting zapewniał, że nowe regulacje techniczne nie utrudnią wyprzedzania. Umowa FIA z Pirelli ma być wkrótce podpisana (szczegóły).
W przypadku zmian na 2017 rok muszą one przejść zwykłą większością głosów przez grupę strategiczną F1. Nie będzie z tym problemów. Przypominam, że FIA i Ecclestone mają po sześć głosów. Zarówno Jean Todt, jak i Bernie Ecclestone popierają te zmiany. Więc ze zdaniem zespołów nie muszą się liczyć. Pozostałe sześć głosów ma sześć zespołów, w tym McLaren i Red Bull. Więc 14 z 18 głosów jest pewnych. Z przejściem przez dwa kolejne stopnie decyzyjne nie będzie problemów. Poza tym wydaje się, że część innych zespołów również zagłosuje za zmianami.
Do 30 kwietnia komplet zmian musi być przegłosowany i zatwierdzony. Modyfikacjom ulegną też zasady dotyczące jednostek napędowych. Zniesienie systemu talonów, czy też wprowadzenie maksymalnych cen to pomysły o których mówi się od dawna, ale nie zostały one jeszcze zatwierdzone.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: