Cały czas trwa modernizacja toru Autodromo Hermanos Rodriguez w Meksyku. Obiekt jest poddawany gruntownej modernizacji według planów biura architektonicznego Hermanna Tilke. Modyfikacji poddano również układ nitki toru, ale zachowując przy tym jej dotychczasowy charakter.
Układ toru w stolicy Meksyku zmieni się po zakończeniu przebudowy. Największą różnicą jest oczywiście rezygnacja z bardzo szybkiego zakrętu Peraltada, na rzecz ciasnej sekcji wewnątrz stadionu baseballowego. Projektanci nie mieli w tym wypadku pola manewru, bo nie było wystarczającej ilości miejsca na strefy wyjazdowe. To będzie najbardziej kontrowersyjna część toru. Jedyna tak wolna sekcja, na obiekcie gdzie średnie prędkości będą należeć do największych w sezonie. Zaletą tej modyfikacji jest wykorzystanie ponad 20 000 dodatkowych miejsc dla kibiców na stadionie. Fani będą w tym miejscu siedzieć bardzo blisko przejeżdżających pod nimi bolidów.
Porównaniu starego i nowego układu toru Autodromo Hermanos Rodriguez:
Jak widać na powyższym schemacie (kolor czerwony to nowa nitka toru, a zielony to stary układ), drobnym zmianom poddano wszystkie zakręty. Tor nie stracił swojego charakteru, ale zmiany są widoczne. Zachowano najważniejszą rzecz: czyli wysoką średnią prędkość. W sekcji toru, gdzie widzimy kilka szybkich zakrętów następujących jeden po drugim, bolidy F1 powinny osiągać prędkości około 250 km/h. Tylko dwa zakręty będą pokonywane z prędkością poniżej 100 km/h.
Ostatnią zmianą układu toru jest przesunięcie prostej startu / mety w jej początkowej części o kilka metrów. Ta zmiana ma na celu polepszenie widoczności dla kibiców siedzących na trybunach przy wjeździe na tą prostą.
Jak zmiany sprawdzą się w praktyce, o tym przekonamy się na przełomie października i listopada tego roku, gdy do kalendarza Formuły 1 powróci wyścig o GP Meksyku. Wyścig, który prawdopodobnie będzie oglądany przez komplet kibiców (KLIK).