FIA opublikowała w zeszłym tygodniu zaktualizowany regulamin techniczny na sezon 2014. Wprowadza sporo zmian, uszczelnia przepisy i co najważniejsze jest to chyba już ostateczna wersja regulaminu na 2014 rok. Zespoły ruszyły już pełną parą z projektami. Craig Scarborough – ekspert od techniki F1 – opublikował na swoim blogu wpis ze wstępnym szkicem wyglądu bolidu w sezonie 2014, który możecie go zobaczyć poniżej. W listopadzie ubiegłego roku zamieściłem wpis z teoretycznym wyglądem bolidu na sezon 2014 od hiszpańskiej gazety Marca. Możecie go znaleźć tutaj. Od tego czasu regulamin został zmieniony, więc trzeba się skoncentrować na szkicu Scarborougha. W rozwinięciu opiszę krótko, na jego podstawie i nie tylko, co zmieni się w wyglądzie bolidów F1. I jakie będą tego skutki.
Wszystkie te zmiany na mają na celu ograniczenie roli aerodynamiki oraz kosztów. Drastycznie zostaną ograniczone limity czasu prac w tunelach aerodynamicznych i CFD (komputerowa dynamika płynów, pisząc najprościej w przypadku F1 jest to praca nad rozwojem aerodynamiki na komputerach, bez konieczności budowy części i sprawdzania ich w tunelu aerodynamicznym). O osiągach samochodów znowu będzie decydować głównie mechanika i nowy układ napędowy z silnikiem V6 Turbo i systemami odzyskiwania energii. Tak, jak teraz najwięcej poprawek i wysiłków zespołów dotyczy aerodynamiki. Tak za rok koncentracja będzie na innych obszarach. Chyba, że ktoś znajdzie dziurę w regulaminie i znowu reszta będzie musieć nadrabiać.
Przednie skrzydło będzie węższe od obecnego o 150 mm i będzie miało 1650 mm szerokości. Do tego czubek nosa bolidu zostanie bardzo obniżony do zaledwie 185 mm nad ziemią. Brawn GP w 2009 miał bardzo niski nos, po lewej stronie widzicie jego zdjęcie. W przyszłym roku czubek nosa będzie jeszcze trochę niżej. Te zmiany wpłyną korzystnie na wygląd bolidu, przynajmniej dla mnie. Ta zmiana jest spowodowana względami bezpieczeństwa. Przy wypadku, bolid uderzający przodem nie wyjedzie nad bolid uderzanego, co obecnie się zdarza. Poza tym węższe przednie skrzydło i niższy nos bardzo mocno ograniczą korzyści aerodynamiczne z przodu samochodu.
Obniżenie czubka nosa pociągnie za sobą obniżenie maksymalnej wysokości nadwozia przedniego, oraz obniżenie maksymalnej wysokości nosa. Dalej będzie można stosować panele maskujące. Wygląd przodu samochodu będzie zbliżony do Brawna GP z sezonu 2009, które zamieściłem wyżej.
Równie duże zmiany zajdą z tyłu samochodu. Wydech (jedna rura) będzie umieszczony centralnie i będzie się kończył za tylnym skrzydłem. Jego pozycja jest tak szczegółowo opisana, że nie będzie się dało wykorzystać gazów wydechowym, aby poprawić docisk aerodynamiczny. Zakazane zostanie użycie tzw. beam wing. Jest to element który łączy obie części tylnego skrzydła, znajduje się nad dyfuzorem. To też ograniczy korzyści aerodynamiczne. Zwiększona zostanie za to z 5 do 6,5 cm szczelina po otwarciu DRS. A więc system DRS będzie skuteczniejszy. Górny płat tylnego skrzydła będzie jednocześnie płytszy.
Efekty?
Wszystkie te zmiany mają jasny cel: ograniczyć rolę aerodynamiki. Jednocześnie spaść powinny koszty rozwoju bolidów. Chodź zespoły przerzucą wydatki na inne obszary. Jeszcze większe znaczenie zyska nowy silnik V6 Turbo i cały nowy układ napędowy z systemami odzyskiwania energii. Zespoły przerzucą większe zasoby na rozwój mechaniki: zawieszenia, hamulców, itd. Teraz wszyscy skupiają się na aerodynamice, bo tam najszybciej urwać dziesiąte sekundy. To będzie oznaczać spore zmiany w zespołach. Struktury będą musiały się zmienić. Kto szybciej się przystosuje, ten szybko zyska przewagę. Wszystko się może zmienić, jak ktoś znajdzie dziurę w regulaminie na podobną skalę jak w 2009 roku. Ale tym razem na to się nie zanosi. Ale przetasowania w układzie sił są pewne
Co ja o tym sądzę?
Podobają mi się te zmiany, ale ja poszedłbym jeszcze dalej w ograniczeniu aerodynamiki. Można by to zrekompensować większymi tylnymi oponami, jak to dawniej bywało. Nowe silniki są zagadką, chodź powinny dać tyle mocy co obecne przy mniejszym o 35% zużyciu paliwa. Wygląda bolidów powinien się poprawić. Szkoda tylko, że dalej stawiają na DRS.