Wyścig o GP Turcji powraca do kalendarza Formuły 1. Zawody na torze Intercity Istanbul Park odbędą się w połowie czerwca w miejscu zwolnionym przez GP Kanady 2021, bo wyścig w Montrealu został odwołany. Kalendarz wciąż liczy 23. eliminacje.
Liberty Media potwierdziło to o czym mówiło się od kilkunastu dni: GP Kanady 2021 zostało odwołane. Jako oficjalny powód podano kwestię 14-dniowej kwarantanny. Nieoficjalnie trzeba dodać jeszcze powód finansowy o którym wspomniałem na blogu wcześniej (szczegóły). Władze Kanady nie były zainteresowane aby potraktować osoby związane z F1 inaczej, tak aby mogły wjechać do tego kraju bez obowiązkowej kwarantanny. Oficjalna decyzja pojawiła się tak późno, bo w zamian za dwa odwołane wyścigi w 2020 i 2021 roku, Liberty Media porozumiała się z promotorem i przedłużyła kontrakt o dwa sezony. Na mocy nowej umowy GP Kanady pozostanie w kalendarzu F1 aż do 2031 roku włącznie.
W miejsce GP Kanady pojawią się zawody o GP Turcji. Tamtejsze władze były bardzo zainteresowane powrotem do kalendarza Formuły 1. Są duże szanse na to, że w tym roku na trybunach toru Intercity Istanbul Park nie tylko pojawią się kibice, ale pojawią się w znacznej liczbie. Ostateczna decyzja dopiero zapadnie, ale pierwsze sugestie mówią o szerokim otwarciu trybun. Turcja jest zainteresowana stałą obecnością w kalendarzu F1, są tam pieniądze aby to sfinansować, ale brakuje dla nich miejsca w harmonogramie. Dlatego na ten moment jest to powrót jednorazowy.
Zmodyfikowany kalendarz F1 na sezon 2021 z GP Turcji
Data | Grand Prix | Tor |
---|---|---|
28 marca | Bahrajnu | Bahrain International Circuit |
18 kwietnia | Emilia-Romania | Imola |
2 maja | Portugalii | Algarve |
9 maja | Hiszpanii | Barcelona-Catalunya |
23 maja | Monako | Circuit de Monaco |
6 czerwca | Azerbejdżanu | Baku Street Circuit |
13 czerwca | Turcji | Istanbul Park |
27 czerwca | Francji | Paul Ricard |
4 lipca | Austrii | Red Bull Ring |
18 lipca | Wielkiej Brytanii | Silverstone |
1 sierpnia | Węgier | Hungaroring |
29 sierpnia | Belgii | Spa-Francorchamps |
5 września | Holandii | Circuit Zandvoort |
12 września | Włoch | Monza |
26 września | Rosji | Sochi Autodrom |
3 października | Singapuru | Marina Bay Street Circuit |
10 października | Japonii | Suzuka Circuit |
24 października | USA | Circuit of the Americas |
31 października | Meksyku | Autodromo Hermanos Rodriguez |
7 listopada | Sao Paulo | Interlagos |
21 listopada | Australii | Albert Park Circuit |
5 grudnia | Arabii Saudyjskiej* | Jeddah Street Circuit* |
12 grudnia | Abu Zabi | Yas Marina Circuit |
* Tor uliczny w mieście Dżudda wymaga homologacji
Sporo zmian w tegorocznym kalendarzu Formuły 1
Liberty Media cały czas jest zdeterminowane, aby tegoroczny kalendarz liczył 23. eliminacje. Jak na razie mimo wielu przeszkód plan cały czas jest realizowany. Tegoroczny kalendarz był już kilkukrotnie modyfikowany, ale trzymają się terminów i sytuacja wygląda dobrze. Na moment gdy publikuję ten artykuł (28 kwietnia) wydaje się, że do przerwy wakacyjnej wszystkie zaplanowane wyścigi odbędą się w swoich terminach, a na trybunach od GP Monako zaczną pojawiać się kibice (poza Azerbejdżanem). Inaczej wygląda sytuacja z zawodami po przerwie wakacyjnej, szczególnie jeśli chodzi o te poza europejskie. Może dojść do zmian w kalendarzu, ale Liberty Media jeszcze jest na to przygotowane. Według nieoficjalnych informacji obecnie ich opcją zapasową są niemieckie tory z naciskiem na Nurburgring. Jeśli jakiś wyścig wypadnie z kalendarza i będzie dało się logicznie zastąpić go europejskimi zawodami, to powinien to wykorzystać tor Nurburgring.
Harmonogram drugiej części sezonu po przerwie wakacyjnej pozostaje absurdalnie intensywny: 12 wyścigów w 14 tygodni. Dodatkowo będą to wyścigi organizowane na pięciu kontynentach. Nawet jeśli sytuacja epidemiczna się uspokoi i możliwe będzie swobodne podróżowanie, to trzeba nastawić się na to, że w tej części kalendarza dojdzie do jakiś zmian. To jednak kwestia bardziej miesięcy niż tygodni.
Coraz więcej torów rusza ze sprzedażą biletów, na które jest bardzo duże zainteresowanie. W niektórych przypadkach jest szansa na zapełnienie trybun nawet w 100%. Wiele będzie zależało od lokalnej sytuacji i przepisów. Dlatego jeśli ktoś planuje wybrać się w tym roku na wyścig F1, to radzę poczekać z zakupem biletów na okres kilku tygodni przed zawodami, gdy nie będzie ryzyka ich odwołania, albo zamknięcia trybun.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: