Robert Kubica będzie testował z zespołem Williams w celu sprawdzenia formy w kontekście startów w sezonie 2018. Sytuacja z obsadą jednego miejsca w zespole Williams na kolejny sezon jest bardzo specyficzna i wymaga spojrzenia z kilku stron.
Testy Kubicy (i di Resty) z Williamsem
Zespół Williams tego oficjalnie nie potwierdził, ale informacje z serwisów Motorsport Magazine i Austosport są wiarygodne. Williams planuje prywatne testy w najbliższym czasie. Odbędą się one w bolidzie z 2014 roku. Będzie to samochód należący do zespołu, bo dwa pozostałe kupił od nich Lawrence Stroll na prywatne testy swojego syna. Robert Kubica będzie testował sam 11 października na torze Silverstone. Ten test ma go zaznajomić z Williamsem FW36. Następnie w dniach 17-18 października odbędą są testy na torze Hungaroring. Pierwszego dnia ma jechać Paul di Resta, a drugiego Robert Kubica. Williams w ten sposób sprawdzi obu kandydatów w kontekście sezonu 2018 i ewentualnego zastąpienia Felipe Massy. Testy są organizowane, bo Kubica i di Resta są od dłuższego czasu poza regularną jazdą w F1. Będą to testy prywatne, więc szanse dla kibiców na wejście na tor są minimalne.
Robert Kubica jeździł w ostatnim czasie w symulatorze Williamsa. Ten sprawdzian wypadł pozytywnie i zespół chce sprawdzić go teraz na torze. Testy z Renault pokazały, że Kubica może ponownie jeździć w Formule 1. Williams musi jednak samodzielnie sprawdzić jego formę sportową. Kubica od dłuższego czasu nie jeździ regularnie w F1, więc jest niewiadomą pod względem sportowym. Kubica musi na tych testach wypaść lepiej niż di Resta, aby podtrzymać swoje szanse. Nie gwarantuje mu to jednak miejsca w 2018 roku w Williamsie, bo są jeszcze inni kandydaci.
Lance Stroll ma pewne miejsce w zespole
Lance Stroll ma wieloletni kontrakt z Williamsem. Jego długość nie została ujawniona, ale w grę wchodzi tutaj kilka lat. Jego ojciec przeznacza duże pieniądze na rozwój kariery swojego syna i dla Williamsa jest to znakomity interes. Szczególnie, że ich budżet (szczegóły) nie pozwala im konkurować z największymi zespołami w F1. Lance Stroll ma pewne miejsce do jazdy, wątpliwości dotyczą tylko wpływu Lawrence’a Strolla na funkcjonowanie zespołu. Oficjalnie nie ma on wpływu na dobór drugiego kierowcy czy inne ważne decyzje. Nie zapominajmy jednak, że on jest ich głównym sponsorem, pojawia się też na wszystkich wyścigach i jest blisko zespołu. Na pewno Williams przed podjęciem decyzji spyta go o zdanie. Lance Stroll nie ma teraz innych opcji w F1 i jest skazany na kilka lat startów w Williamsie. Zbyt dużo jego ojciec zainwestował w ten zespół, aby szybko zmienić go na inny.
Martini i minimalny wiek drugiego kierowcy
Wiele mówi się o tym, że sponsor tytularny Williamsa, firma Martini wymaga aby jeden kierowca zespołu miał ponad 25 lat, czyli był wiarygodny w reklamach alkoholu. To bardzo wysokie wymagania, szczególnie że Martini płaci zespołowi tylko 15 mln $ rocznie. Piszę tylko, bo tego typu kontrakt powinien być warty minimum dwa razy tyle. W momencie jego podpisania Williams był w słabej formie, więc zgodzili się na takie warunki. Umowa z Martini wygasa po sezonie 2018. Nie wiadomo co będzie dalej, czy zostanie ona przedłużona, a jeśli tak to na jakich warunkach. Pojawiają się informacje, że Martini jest elastyczne i może zgodzić się na młodszego kierowcę w 2018 roku. Wtedy większe znaczenie w promocji zyskałby starszy zawodnik rezerwowy.
Rywalizacja o drugie miejsce
Sytuacja dotyczącą obsady drugiego fotela w Williamsie na 2018 rok jest bardzo specyficzna, by nie powiedzieć dziwna. Williams jest zespołem z ambicjami i długą historią w F1. Dysponują też najlepszym budżetem z zespołów ze środka stawki. Zespół Force India mając do dyspozycji mniejsze pieniądze potrafi tak dobierać kierowców, że od kilku lat poza korzyściami finansowymi ma skład na dobrym poziomie sportowym. W Williamsie tego teraz nie ma. Według mediów największe szanse na angaż na 2018 rok mają Felipe Massa, Robert Kubica i Paul di Resta. Massa nie jeździ tak dobrze jak kilka lat temu. Di Resta wypadł z F1 po trzech latach startów po zakończeniu sezonu 2013. Szkot nie pokazał w Formule 1 nic nadzwyczajnego. Od tego czasu startuje w DTM, jest ekspertem telewizyjnym, a od 2016 roku rezerwowym kierowcą Williamsa. Di Resta powrócił do gry, bo z dobrej strony pokazał się na Węgrzech, gdy w ostatniej chwili zastąpił chorego Felipe Massę. Robert Kubica nie jeździ w F1 od siedmiu sezonów i jego forma jest wielką niewiadomą. Dlatego jego kandydatura też nie jest pozbawiona wad.
Felipe Massa chce kontynuować karierę w F1. Oczekuje decyzji zespołu przed wyścigiem w Brazylii. Massa powiedział niedawno, że inżynierowie są za nim, ale o obsadzie drugiego fotela zadecydują inne czynniki. Felipe Massa zakończył karierę po sezonie 2016, ale nie była to dobrowolna emerytura. Williams zatrudnił Lance’a Strolla na 2017 rok, a Valtteri Bottas był lepszym kierowcą od Massy, więc dla Brazylijczyka zabrakło miejsca. Williams dobrze to rozegrał, bo dali Massie się pożegnać z F1 i nie wyglądało to na zwolnienie. Massa wrócił na 2017 rok, gdy Bottas został kupiony przez Mercedesa (mówi się o 10 mln funtów za ten transfer). W tej chwili wygląda na to, że Massa nie jest pierwszym wyborem zespołu. Będą porównywać wady i zalety pozostałych kandydatów do Brazylijczyka. Trudno powiedzieć, jak to ostatecznie się to zakończy. Massa nie ma teraz sponsorów, bo Petrobras odszedł z Williamsa rok temu.
Pascal Wehrlein kilka tygodni temu wydawał się pogodzony z tym, że wypadnie z F1 po sezonie 2017. Junior Mercedesa straci miejsce w Sauberze, bo ten zespól związał się z Ferrari, które planuje umieścić tam swojego juniora lub juniorów. W ostatnich dniach sytuacja się zmieniła, bo Wehrlein zaczął wypowiadać się inaczej. Możliwości są dwie: Williams lub Toro Rosso. Druga opcja jest tylko teoretycznie możliwa, bo Red Bullowi zabrakło zdolnych juniorów poza F1. Trudno jednak sobie wyobrazić, aby Helmut Marko dał miejsce kierowcy swojego głównego konkurenta. Od przyszłego sezonu Williams poszerza współpracę z Mercedesem, bo poza silnikiem będą od nich kupować skrzynie biegów i te elementy tyłu samochodu dozwolone przez regulamin (Force India robi tak samo). Możliwe, że w czasie negocjacji rozmawiają o zniżce w zamian za miejsce dla Wehrleina. Toto Wolff również ożywił się w sprawie przyszłości Wehrleina i mówi o nim w kontekście Williamsa. Wehrlein w 2018 roku skończy 24 lata, więc jest na granicy wymaganej przez Martini. Williams otrzymał od Mercedesa konkretne pieniądze za Valtteriego Bottasa na początku tego roku. Nie można wykluczyć, że Mercedes ponownie zaoferuje kilka milionów, tym razem aby umieścić swojego kierowcę.
Na miejsce w Williamsie ochotę mają / mieli Jolyon Palmer i Marcus Ericsson. Za tymi kierowcami stoją tylko pieniądze, a ich forma sportowa jest zbyt niska. Williams na pewno ich już wykluczył, bo nie są pod ścianą ze względu na finanse. Po cichu można wspomnieć jeszcze nazwisko Jensona Buttona. Button pojawi się na GP Japonii i na pewno będzie pytany o plany na kolejny sezon. On ma opcję na starty w McLarenie na 2018 rok, ale gdy Fernando Alonso niemal na pewno przedłuży umowę, to Button stanie się wolnym zawodnikiem. Button kilka tygodni temu przyznał, że rozmawiał z Williamsem w połowie 2016 roku oraz gdy szukali zastępcy za Bottasa. Szanse, że Button powróci na ostatni sezon do F1 są niskie, ale jakby miał tak zrobić to tylko z Williamsem. Aktualizacja. Buttona możemy na 100% wykluczyć, bo Brytyjczyk powiedział dziennikarzom w Japonii, że nie ma zamiaru wracać do F1, ale chce jeździć w jakiejś innej serii w 2018 roku.
Podsumowanie
Serial z obsadą drugiego fotela w Williamsie na 2018 rok potrwa prawdopodobnie do końca października lub nawet dłużej. Informacje jakie widzę w Internecie oraz te jakie do mnie docierają sugerują, że zespół jest podzielony. Są różne koncepcje i nie wiadomo, która kandydatura wygra. Istotne będą też czynniki pozasportowe. Jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że nowa umowy dla Felipe Massy to formalność, teraz sytuacja wygląda inaczej. Robert Kubica musi dobrze pojechać na testach i być na nich lepszym od di Resty. Nico Rosberg, który od niedawna jest jednym z menadżerów Polaka zwiększa szanse na kontrakt z Williamsem. Przydałoby się też mieć wsparcie jakiegoś dużego sponsora, aby je jeszcze zwiększyć. Konkurencja jest bardzo wyrównana, dlatego moim zdaniem nie ma jednej, najlepszej opcji do wyboru przez Williamsa.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: