Williams jest ostatnim zespołem z potencjalnym wolnym miejscem dla kierowcy na sezon 2018. O kontrakt z tym zespołem rywalizuje kilku kierowców m.in. Robert Kubica. Najnowsze informacje sugerują, że zespół podejmie swoją decyzję dopiero po zakończeniu obecnego sezonu. Jaką decyzję podejmie Williams i dlaczego tyle to trwa?
Znany dziennikarz Mark Hughes napisał wczoraj, że Williams przesunął decyzję odnośnie wyboru drugiego kierowcy na okres po obecnym sezonie. Hughes jest tym temacie wiarygodny, bo on pierwszy podał szczegóły testów Roberta Kubicy z Williamsem. W ostatnich dniach pojawiało się wiele plotek odnośnie składu Williamsa na 2018 rok i testów na torze Hungaroring. Williams nie poinformował konkretnie o wynikach tych testów, co nie przeszkadza jednym mediom mówić, że to Robert Kubica wypadł bardzo dobrze, a innym, że to Paul di Resta zaprezentował się bardzo dobrze. Tego szybko się nie dowiemy, o ile kiedykolwiek ktoś kto miał dostęp do wszystkich danych zdradzi ich rezultat. Różni dziennikarze mają różne opinie i sugerują rożne rozwiązania. Dlatego w mediach pojawiają się zróżnicowane artykuły na temat tego kogo Williams powinien zatrudnić. Jeżeli faktycznie decyzja pojawi się dopiero po sezonie, to takich plotek będzie w kolejnych tygodniach bardzo wiele. Dlatego nie radzę się w ogóle tym ekscytować, nie ważne co będzie pisane. W F1 będzie brakować tematów, bo rywalizacja o tytuły się kończy, więc tego typu plotki są w mediach mile widziane, bo gwarantują dużą klikalność. Doskonale widać to w polskich mediach, które produkują artykuły o Robercie Kubicy w niespotykanej ilości, a nie wnoszą one nic nowego. Często też są oparte o bardzo wątpliwe źródła.
Paddy Lowe, który jest dyrektorem technicznym zespołu Williams, a chwilowo pełni również funkcję szefa zespołu na torze, powiedział w czasie GP USA, że interesują się wszystkimi kierowcami, którzy nie mają kontraktu na 2018 rok. Testy Roberta Kubicy odbyły się, bo chcieli samodzielnie sprawdzić, czy Polak nadaje się do jazdy w F1 na odpowiednim poziomie. Jednocześnie Lowe powiedział, że wiek kierowcy nie będzie ewentualną przeszkodą w podpisaniu kontraktu. Wiemy, że sponsor tytularny zespołu (Martini) chce aby jeden z kierowców miał ponad 25 lat. To da się podobno obejść przy wykorzystaniu starszego kierowcy rezerwowego. Claire Williams, która jest szefem zespołu w ostatnich dniach urodziła syna, więc chwilowo wycofała się z codziennych funkcji. Głównym właścicielem zespołu cały czas jest Frank Williams, który mocno ograniczył obecność w mediach i wyjazdy na tory. Decyzję odnośnie składu kierowców na 2018 rok podejmie zarząd, a poza Paddym Lowe, nikt z jego członków nie wypowiada się ostatnio publicznie.
Zanim przejdę do sedna rozważań na temat tego jaką decyzję podejmie Williams odnośnie składu na sezon 2018, to trzeba wziąć pod uwagę dwa poniższe tematy.
Finanse Williamsa
Zespół Williams od kilku lat regularnie poprawia swoją sytuację finansową, zwiększa przychody i notuje zyski (wyniki za 2016 rok). W 2017 roku ich budżet będzie największy, co widać już po wynikach za pierwsze półroczne (szczegóły). Perspektywa na sezon 2018 jest natomiast dużo gorsza. Williams w 2017 roku otrzymał aż 10 mln funtów od Mercedesa, który wykupił kontrakt Valtterego Bottasa. To jednorazowy dopływ gotówki, który już się nie pojawi w 2018 roku. Williams niemal na pewno utrzyma piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów, ale mimo tego ich wpływy od FOM w ramach premii spadną o około dwa miliony funtów. Liberty Media w 2017 roku wyraźnie zwiększyło wydatki głównie na promocję i marketing Formuły 1, dlatego pula środków dla zespołów ulegnie zmniejszeniu – około dwa miliony funtów na zespół. Wreszcie nieoficjalne informacje mówią o tym, że po tym sezonie z Williamsa odejdą dwaj sponsorzy: Avanade i Randstad. Dla zespołu, którego łączne przychody w 2017 roku wyniosą między 120-130 mln funtów są to dotkliwe straty.
Zespół na pewno pracuje nad pozyskaniem nowych sponsorów i częściowo uda im się załatać ubytki, ale nie w całości. Wiemy, że Lawrence Stroll nie zwiększy swojego finansowania. On w tej chwili według różnych plotek i nieoficjalnych informacji wspiera zespół kwotą w wysokości 20 mln funtów rocznie (nieoficjalnie padają różne kwoty, w różnych walutach). Ta kwota jeśli już to w przyszłości będzie maleć, bo Lance Stroll poznał w 2017 roku wszystkie tory, więc nie będzie potrzebował dodatkowych testów zapoznawczych w samochodzie z 2014 roku.
Felipe Massa ma jak na ten zespół bardzo wysoki kontrakt w 2017 roku sfinansowany z pieniędzy od Mercedesa, który wynosi pięć milionów dolarów (inne źródła mówią o 3,5 mln $). Massa nie ma sponsorów, którzy wspieraliby zespół, więc jego ewentualne zwolnienie i zastąpienie kierowcą ze sponsorami będzie dla budżetu zespołu bardzo korzystne. Wspominam tyle o pieniądzach, bo Williams jest zespołem, który zatrudnia w ostatnich latach niemal wyłącznie kierowców, którzy przynoszą ze sobą sponsorów. Za Felipe Massą dawniej stał brazylijski koncern Petrobras, który zrezygnował po sezonie 2016, gdy Massa odszedł na emeryturę. Swoich sponsorów miał Valtteri Bottas (Wihuri), nie wspominając już o poprzednich kierowcach tego zespołu. Tu nie chodzi o to, że Williams daje miejsce tylko kierowcom ze sponsorami. Kierowca musi być dobry, a jeśli przy okazji ma sponsorów, to jego szanse się zwiększają. Są od tego wyjątki, jak Pastor Maldonado. Firma PDVSA przekazywała Williamsowi niemal 30 mln funtów rocznie (zdjęcie faktury). To są tak ogromne pieniądze, że poziom sportowy Maldonado nie miał większego znaczenia przy podpisaniu kontraktu.
Testy po sezonie
W dniach 28-29 listopada na torze Yas Marina w Abu Zabi odbędą się dwudniowe testy opon. Pirelli przywiezie na te testy mieszanki przygotowane na sezon 2018 i wszystkie zespoły będą mogły wziąć w nich udział. Na pewno wszyscy skorzystają z tej okazji, bo to jedyna taka szansa, aby sprawdzić nowe opony, które na kolejny sezon doczekają się szeregu zmian. Będą to testy samochodami z sezonu 2017, ale zespoły na pewno wykorzystają je do sprawdzenia rozwiązań z myślą o kolejnym sezonie. Dla Williamsa jest to jedyna szansa, aby sprawdzić kandydatów nie będących aktywnymi kierowcami w aktualnym samochodzie. Z drugiej strony są to ważne testy w perspektywie kolejnego sezonu, więc nie powinno się korzystać z kierowcy, który w kolejnym sezonie nie będzie jeździł w zespole.
Testy odbędą po sezonie, więc w Williamsie będą mogli wziąć udział kierowcy bez kontraktu na kolejny rok. Hipotetycznie gdyby Williams chciał teraz przetestować Pascala Wehrleina, to nie może tego zrobić bo jest on kierowcą Saubera. Sauber na pewno nie zostawi Wehrleina na 2018 rok, więc po GP Abu Zabi 2017 będzie on bez kontraktu i w takich testach w innym zespole będzie mógł wziąć udział.
Jaką decyzję podejmie Williams?
Williams podobno wybiera spośród czterech kierowców: Felipe Massa, Robert Kubica, Paul di Resta oraz Pascal Wehrlein. Jeśli decyzja zostanie podjęta dopiero za miesiąc, to na pewno pojawią się inni zainteresowani kandydaci. Jeżeli Marcus Ericsson czy Daniił Kwiat zostaną bez kontraktów, to Williams będzie dla nich jedyną szansą na dalszą karierę w F1. Felipe Massa wydaje mi się w tej chwilą opcją numer dwa Williamsa. Oni go znają, wiedzą na co go stać, ale to dla zespołu za mało więc szukają innego kierowcy. Jeśli żaden kandydat nie okaże się lepszy, to mają sprawdzonego Massę, który chce kontynuować karierę. Brazylijczyk musi czekać i nic nie może zrobić, aby przyśpieszyć decyzję zespołu.
Robert Kubica był dwukrotnie sprawdzany przez Williamsa w samochodzie z 2014 roku. Na niekorzyść Kubicy działa fakt, że mimo trzech testów Renault go nie zatrudniło. Wiem, że zespół Renault chciał Carlosa Sainza (lub Estebana Ocona) od ponad roku, a gdy pojawiła się możliwość jego zatrudnienia, to dopięli umowę. Jeśli jednak Kubica bardzo zaimponowałby na tych testach, to zespół zmieniłby zdanie i zatrudnił Polaka. Renault jest zespołem fabrycznym i teraz patrzą na formę sportową kierowców. Williams od nowa sprawdza Kubicę i po dwóch dniach testowych nie podjęli wiążącej decyzji. Kubica prawdopodobnie będzie miał sponsorów z Polski, minister sportu nie sugerowałby tego na Twitterze (ankieta Lotosu), gdyby tak nie było. W przypadku Williamsa sponsorzy, jak wspomniałem wyżej to obowiązek. Powrót Kubicy po takiej przerwie spowodowanej wypadkiem byłbym dużym wydarzeniem medialnym, szczególnie do czasu startu nowego sezonu. Później wiele zależałoby od formy samochodu i samego Kubicy. Słabe wyniki natychmiast byłyby tłumaczone tym, że „nie jest w pełni sprawny fizycznie”.
Paul di Resta moim zdaniem to wersja jeszcze bardziej rezerwowana niż Massa. Di Resta niczym nie wyróżnił się przez trzy lata w F1. Teraz jego nazwisko odżyło, bo dobrze spisał się na Węgrzech zastępując chorego Massę. Trudno jednak oczekiwać, aby po powrocie na stałe prezentował formę o klasę lepszą niż poprzednio, gdy jeździł w zespole Force India.
Pascal Wehrlein nie spełnia kryterium 25 lat, ale aktualnie jeździ w F1 i jest wspierany przez Mercedesa. Do końca nie wiemy, jak dobry jest Wehrlein bo przez dwa lata w Formule 1 jeździł w najsłabszych zespołach w stawce. Mercedes nie ma nieograniczonych możliwości finansowych, więc nie będą za wszelką cenę chcieli utrzymać Wehrleina w F1. Williams może liczyć na zniżkę za silniki, ale w stosunkowo niewielkiej wysokości (w plotkach jest mowa o trzech milionach dolarów). Mercedes ma innych juniorów, a w głównym zespole i tak dla nich będzie brakować miejsca.
Sorry, there are no polls available at the moment.
Osobiście widzę teraz dwa scenariusze dlaczego Williams opóźnia swoją decyzję. Możliwość pierwsza to chęć przetestowania dwóch finalistów tego castingu w aktualnym samochodzie na torze Yas Marina na testach po sezonie. To byłoby ze sportowego punktu widzenia najlepsze wyjście i dodatkowo Williams bardzo zyskałby na tym marketingowo, bo dziennikarze i kibice najbardziej interesowaliby się testami tego zespołu. Możliwość druga to czekanie na kto który kandydat zaoferuje największy pakiet sponsorski. Dodatkowe tygodnie dadzą im też możliwość poszerzenia grona kandydatów.
Nie mam pojęcia kogo wybierze Williams, bo ten zespół jest dla mnie zagadką. Nie wiem, w którą stronę pójdą i co ostatecznie zadecyduje o wyborze. Kilka tygodni temu wydawało się, że nowy kontrakt dla Felipe Massy to formalność i czekamy tylko na jego ogłoszenie. Potem pojawiły się informacje o Kubicy, potem o testach i kolejnych kandydatach. Williams nie musi się śpieszyć, bo czas działa na ich korzyść, a im więcej rywalizujących kierowców, tym większe szanse na znalezienie najlepszego kandydata.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: