Za nami testy F1 przed sezonem 2020. Zapraszam na podsumowanie w którym postaram się w skrócie omówić poszczególne zespoły, porównać osiągane czasy oraz przedstawić prognozę układu sił.
To podsumowanie przygotowałem w następującej formie. O każdym zespole napisałem kilka zdań podsumowania. Zespoły są ustawione w takiej kolejności w jakiej uważam, że po testach wygląda układ sił. Dodatkowo w treści będą się pojawiały tabele lub wykresy dotyczące wyników testów. Jeden wniosek, który już teraz nasuwa się po zakończeniu testów, to fakt, że żaden zespół nie odstaje od reszty stawki. W 2019 roku Williams jeździł w innej lidze, ale teraz wygląda na to, że dogonili rywali, a więc również na samym końcu stawki będzie rywalizacja.
Najlepsze czasy pojedynczych okrążeń na testach przed sezonem 2020
Zestawienie czasów pojedynczych okrążeń nie daje pełnego obrazu sytuacji, bo nie wiemy kto zrobił prawdziwą symulację kwalifikacji. Czas Bottasa jest z pierwszej tury testów, gdy jechał ze skręconym silnikiem. Od tego czasu Mercedes na pewno poprawił samochód, a wykorzystanie pełnej mocy to kolejnych kilka dziesiątych części sekundy. Dlatego śmiało można założyć, że potencjalny czas przy jeździe na 100% na oponach C5 wynosi poniżej 1:15,0 co jest punktem odniesienia dla innych.
To o czym warto wspomnieć, to fakt, że jedynie Ferrari nie pojechało szybciej niż na testach rok temu (byli wolniejsi o 0,043 sekundy). Pozostałe zespoły były szybsze, a najbardziej Racing Point o 1,7 sekundy. Widać od początku testów, że tegoroczne samochody F1 są lepsze i możemy liczyć na rekordy okrążeń na wielu torach. Regulamin techniczny praktycznie się nie zmienił, więc to jest naturalna kolej rzeczy. Dlatego jeżeli kierowcy mówią, że bolid jest lepszy niż rok temu, to wcale nie oznacza, że na tle rywali wypadają lepiej. Każdy zespół miał obowiązek przygotować szybszy samochód. Jeżeli ktoś tego celu nie wypełnił, to straci sporo miejsc w układzie sił.
Liczba przejechanych okrążeń na testach w 2019 i 2020 roku
Testy w 2020 roku potrwały sześć dni, a rok wcześniej osiem dni. To naturalne, że każdy zespół powinien w tym roku przejechać w ich trakcie mniej okrążeń. Wyjątkiem są zespoły Williams i Racing Point, które rok temu miały niezbyt udane testy, a teraz wszystko szło im o wiele lepiej.
Zespół | Testy 2019 | Testy 2020 | Różnica |
---|---|---|---|
Mercedes | 1191 | 903 | -288 |
Ferrari | 996 | 844 | -152 |
McLaren | 873 | 802 | -71 |
Racing Point | 625 | 782 | +157 |
Red Bull | 833 | 780 | -53 |
AlphaTauri | 934 | 769 | -165 |
Renault | 962 | 743 | -219 |
Williams | 567 | 737 | +170 |
Alfa Romeo | 921 | 735 | -186 |
Haas | 869 | 649 | -220 |
Mercedes
Mercedes od samego początku testów wygląda na faworyta. Poprzedni raz na testach tak mocno prezentowali się w 2016 roku. Podczas pierwszej tury testów Bottas wykręcił najlepsze okrążenie na skręconym silniku, a Hamilton zrobił na tyle dobrą symulację wyścigową, której nikt już nie dorównał. W kolejnych dniach tak mocnego tempa nie pokazywali, a samochód był regularnie ulepszany. Prawdopodobnie nie mieli potrzeby jeździć już bardzo szybko jak na początku testów. Problemem Mercedesa jest silnik, który jest bardzo awaryjny, również w zespołach klienckich. Podnieśli moc, ale za tym przyszła większa liczba awarii. Jeżeli nie uda im się na start sezonu przygotować specyfikacji, która będzie bardziej wytrzymała, to nie będą mogli być pewni bezproblemowych wyścigów.
Red Bull
W ostatnich latach ten zespół zwykle podczas testów miał dość podstawową wersję samochodu, a forma na starcie sezonu nie była optymalna. Dopiero wraz z kolejnymi miesiącami było coraz lepiej. Tym razem ma być inaczej. Red Bull miał prawdopodobnie największy pakiet poprawek z całej stawki podczas drugiej tury testów. Przebudowali aerodynamikę i mają być w pełni gotowi od początku sezonu. Honda również zwiększyła moc silnika.
Red Bull w czasie testów bardzo się czaił. Albon nie zrobił żadnego szybkiego okrążenia. Verstappen robił takie przejazdy tylko ostatniego dnia, ale na nich celowo odpuszczał lub miał skręcony silnik. W przypadku tego zespołu o wiele lepiej wyglądają okrążenia na twardszych mieszankach i wtedy prawdopodobnie mieli mniej paliwa i większą moc silnika. W teorii moim zdaniem to drugi zespół w stawce, który mógłby w optymalnych warunkach pojechać poniżej 1:15,0. Na tle Mercedesa tak dobrze nie wyglądali na długich przejazdach. Red Bul jednak podczas drugiej tury takiej symulacji nie robił, a wyraźnie poprawili wtedy samochód.
Problemem Red Bulla była nerwowość samochodu. Obaj kierowcy mieli kilka obrotów czy wyjazdów poza tor i nie wyglądało na to, że są w 100% pewni swojej jazdy. Zespół oczywiście dopracuje ustawienia, ale w Australii gdzie tor zawsze jest dość nierówny i mało przyczepny, to będzie problem.
Ferrari
Scuderia Ferrari to największa zagadka testów. Nie wiadomo do końca czy mają problemy, czy nie pokazują prawdziwego tempa? Czy mają wciąż przewagę po stronie silnika, ale nie korzystali z pełnej mocy, czy mają słabszy silnik i pokazali to co mieli? W ostatnich latach Ferrari na testach zawsze robiło dobre czasy i pokazywało wysoką formę. W tym roku tak się nie stało, bo ich tempo zwykle nie dawało im miejsc w czołówce, dopiero w ostatnich dwóch dniach przyśpieszyli. Nie wiemy czy zmienili strategię, czy faktycznie są słabsi.
Ostatniego dnia testów Leclerc zrobił symulację wyścigu, która była bardzo dobra. Nie tak dobra jak Hamiltona, ale plasowała go przed symulacją Verstappena. Jednak dwójka jego rywali swoje długie przejazdy wykonała tydzień wcześniej, a od tego czasu ich samochodu zostały ulepszone.
Ferrari twierdzi, że ma więcej docisku i poprawili tempo w zakrętach. Twierdzą również z tego powodu wzrósł opór i spadły im prędkości maksymalne. Jeśli tak faktycznie jest, to wszystko w porządku. Jeśli jednak w związku z tajemniczą ugodą z FIA musieli zmienić konstrukcję silnika, który ma przez to mniej mocy, to będzie im trudno z Mercedesem i Red Bullem.
McLaren
Dla McLarena tegoroczne testy były najlepsze od lat. Samochód był niezawodny, jeździli wiele okrążeń i wykonali pełny program. McLaren podczas testów miał sporo nowych części i większość czasu poświęcali na ich sprawdzanie i porównywanie. Kierowcy tego zespołu w ogóle nie robi symulacji kwalifikacji. Jedyną pełną symulację wyścigu wykonał Sainz ostatniego dnia. Podejście McLarena do tych testów sugeruje, że czują się mocno i nie widzieli potrzeby zdradzania swojego prawdziwego tempa.
Racing Point
Ten zespół bardzo dobrze wyszedł na skopiowaniu koncepcji zeszłorocznego Mercedesa. Forma od samego początku testów jest bardzo mocna. Na pojedynczym okrążeniu wydają się być zespołem najsilniejszym w środku stawki. Widziałem nawet sugestie, że mogą powalczyć z Ferrari, ale to dla mnie zbyt optymistyczne. Na długich przejazdach nie wyglądali tak dobrze i tutaj mieli tempo porównywalne, albo nawet gorsze od McLarena i Renault. Ten zespół ma mieć na początku sezonu pakiet poprawek, który jeszcze bardziej zbliży ich do Mercedesa, ale tegorocznego. Jeśli to prawda, to mają realną szansę powalczyć o pozycję numer cztery.
Renault
Renault mocno zmieniło swój samochód mimo, że korzystają z monokoku z 2019 roku. Podeszli zupełnie inaczej do aerodynamiki, a ich samochód z tego powodu odróżnia się od rywali. Samochód jest inny, a to wymaga wielu prac u podstaw. Zespół ma już plan wprowadzania poprawek przez pierwsze wyścigi, a potem prawdopodobnie od maja przeniesie całe siły na 2021 roku. Ostatniego dnia testów Ricciardo pojechał bardzo dobre okrążenie i moim zdaniem to jest jeden z nielicznych przypadków, gdy dany zespół pokazał tempo bliskie maksymalnemu. Będą w środku stawki, a od tego czy uda im się skutecznie poprawić samochód na starcie sezonu zależy ich pozycja w tej grupie.
AlphaTauri
Następca Toro Rosso planuje się tempem w środku stawki, ale prawdopodobnie w jej dolnej części. Tempo na pojedynczym okrążeniu wygląda dobrze, ale na dystansie jest słabiej. Testy w ich wykonaniu przebiegały sprawnie i bez większych problemów, ale wspomniane długie przejazdy nie wyglądają konkurencyjnie w porównaniu do trzech zespołów przed nimi. AlphaTauri prawdopodobnie będzie w grupie środka stawki i w kwalifikacjach będą mogli namieszać, ale w wyścigach może być słabiej.
Haas
Zespół Haas to dla mnie jedna z zagadek. Nie pokazali w ogóle swojego potencjału na pojedynczym okrążeniu. Najlepsze czasy obu kierowców były ustanowione na mieszankach C4. Podczas symulacji wyścigowej Magnussena piątego dnia forma wyglądała naprawdę słabo, ale już podczas symulacji Grosjeana w piątek tempo plasowało ich w środku stawki. Przez większość testów byli zespołem niewidocznym, robili swoje i nie kręcili mocnych czasów. Nie wiemy czy to było celowe, czy nie mają wiele do pokazania, a to jest ich realne tempo. Haas inaczej podszedł do testów, bo w tym roku nastawili się na pracę u podstaw. Zeszłoroczne problemy z samochodem były bardzo duże, więc głównych celem jest sprawienie, aby bolid był przewidywalny i trzymał tempo na dystansie całego wyścigu.
Alfa Romeo
W Alfie Romeo doszło do dziwnej sytuacji, bo najlepszy czas testów wykręcił rezerwowy Kubica, a etatowi kierowcy nie mieli okazji zrobić takiej symulacji kwalifikacji. Ich najlepsze czasy pochodziły z pierwszej tury testów. Okrążenie Kubicy było bardzo dobre i wyglądało na bliskie maksimum. Pytanie ile z tego czasu byliby w stanie urwać etatowi zawodnicy? W tym zespole jeżeli nic nie przeoczyłem jedyną symulację wyścigu wykonał Giovinazzi i jego tempo było słabe. Na jego usprawiedliwienie trzeba dodać, że ogółem tego dnia warunki na torze były najgorsze. Porównując z kierowcami, którzy tego dnia robili tego typu symulacje, to gorszy od niego był tylko Latifi w Williamsie, ale też nie cały czas. To nie jest dobry prognostyk. Z drugiej strony samochód zachowywał się zgodnie z oczekiwaniami, wprowadzali do niego poprawki, więc nie powinno być tak źle.
Williams
Williams na początku sezonu 2020, a Williams na początku sezonu 2019 to dwa inne zespoły. W tym roku byli w pełni przygotowani do testów i od początku notowali czasy plasujące ich w okolicy zespołów z końca stawki. Nie widać już takiej przepaści jaka była rok temu. Williams prawdopodobnie będzie wciąż ostatni, ale z małymi stratami, więc będą mogli od czasu do czasu walczyć o punkty w sprzyjających okolicznościach, a częściej o Q2 w kwalifikacjach. Williams w czasie tych testów wprowadzał do samochodu poprawki i testował nawet tylne skrzydło z niższym dociskiem na wybrane tory w tym roku. Samochód jeździ dobrze i wygląda na to, że główne problemy związane z hamulcami i nieprzewidywalnością z 2019 roku są wyeliminowane. Na niekorzyść Williamsa działały awarie powiązane z jednostką napędową Mercedesa. Było ich kilka i z tego powodu stracili dużo czasu.
Symulacje wyścigowe podczas testów przed sezonem 2020
Najciekawszy element testów to symulacje wyścigowe. Patrząc na tempo kierowców podczas takich przejazdów można najwięcej dowiedzieć się o układzie sił. Poniżej zamieszczam dwie grafiki z Twittera na których są czasy okrążeń oraz mieszanki opon z najlepszych symulacji danego zespołu. Na końcu każdej kolumny jest średni czas okrążenia na danym stincie. Brakuje w nich jedynie Williamsa. Ten zespół zrobił jedną symulację, ale czasy Latifiego były najsłabsze. Russell z powodu awarii silnika nie miał takiej okazji.
Na porównaniu tempach na symulacjach trzech najlepszych zespołów od razu widać, że to Mercedes jest najszybszy. Warto pokreślić, że wszyscy korzystali tylko z opon C2, więc odpada kolejna zmienna. W tym porównaniu Verstappen jest wolniejszy od Leclerca, momentami dość wyraźnie. Tutaj jednak moim zdaniem to kwestia tego, że symulacja Holendra była w pierwszym tygodniu, a w drugim Red Bull mocno przebudował i polepszył samochód.
Race simulations comparing Ferrari, Mercedes and Red Bull.
Mind you that Mercedes and Red Bull did their simulations on Day 2 and 3 while Ferrari did it on Day 6 of #F1Testing
All of them used the same compounds of tyres in their 3 stint simulations #F1 pic.twitter.com/EBT8lHkHhB
— Toni Sokolov (@tonisokolov1011) February 28, 2020
W porównaniu zespołów środka stawki jest ciekawiej, bo czasy są bardziej wyrównane. Tutaj zespół Racing Point nie jest już taki mocny, a McLaren i Renault mogą skutecznie z nim walczyć. AlphaTauri odstaje, a najsłabiej wypada Alfa Romeo. Zagadką jest symulacja Haasa. Grosjean przejechał mniej okrążeń, bo skończył się czas jednej sesji. Ne wiemy czy miał podczas tej symulacji mniej paliwa, czy nie. Jeśli to była klasyczna symulacja, to Haasa można śmiało dodać do ścisłego środka stawki. Mam tutaj jednak spore wątpliwości.
Big midfield race sim comparison between Racing Point, Alpha Tauri, Alfa Romeo, Haas, McLaren and Renault.
AGAIN we don't know how much each team pushed in these and also some of them were done on different days of testing.#F1 #F1Testing pic.twitter.com/xmsEDrApDw
— Toni Sokolov (@tonisokolov1011) February 29, 2020
Podsumowanie
We wszelkiego typu analizach z testów trzeba pamiętać o dwóch rzeczach. Podczas testów zespoły sprawdzają różne rozwiązania tak aby wypracować najlepszy pakiet. Ten najlepszy pakiet powinien pojawić się w Australii. Druga sprawa dotyczy charakterystyki torów. Obiekt Circuit de Barcelona-Catalunya ma inną charakterystykę niż tor w Melbourne. W Australii większą rolę będą odgrywać inne zalety np. moc silnika czy hamowanie. Dlatego biorąc pod uwagę niewielkie różnice w stawce, to układ sił może się zmieniać z uwagi na charakterystykę toru w tym roku.