W zeszłym tygodniu zespół Force India ogłosił podpisanie wieloletniej umowy z Mercedesem na dostarczanie silników V6 Turbo. Umowa obejmuje również wszystkie integralne dodatki, czyli system ERS, skrzynie biegów, oraz układ napędowy. Niektórzy może nie pamiętają, ale w 2008 roku Force India było najsłabszym zespołem. Systematycznie okupowali najgorsze miejsca. Mieli wtedy silnik od Ferrari. Ale w tamtym sezonie podpisali umowę z McLarenem i Mercedesem, którzy byli jeszcze jedną firmą. Mają od nich silniki, skrzynie biegów, KERS. Force India wynajmuje tunel aerodynamiczny McLarena. Pracuje u nich wielu inżynierów z obu tych firm. Zespół poszedł bardzo do przodu. Nowa umowa z Mercedesem nie jest zaskoczeniem, chodź spekulowano o możliwym powrocie do Ferrari. Pytaniem jest, co ze współpracą z McLarenem. Raczej też zostanie przedłużona, ale na nowych warunkach. Mercedes teraz zapewnia im wszystko, brakuje im tylko tunelu aerodynamicznego.
Jak wygląda sytuacja innych zespołów z silnikami? Czy pojawią się nowi gracze? O tym w rozwinięciu.
Renault będzie dostarczać na pewno silniki dla Red Bulla, który jest ich zespołem fabrycznym. Również dla Lotusa, Williamsa i Caterhama. Wszystko wskazuje na to, że do tego grona dołączy Toro Rosso, czyli siostrzany zespół Red Bulla. Toro Rosso do tej pory korzystało z silnika Ferrari i przez to, że Red Bull korzystał z Renault nie mogli kupować od swojego zespołu-matki np. identycznych skrzyń biegów.
Ferrari będzie oczywiście dostarczać silniki sobie oraz Sauberowi. Ferrari jako jedyne nie opublikowało jeszcze zdjęcia swojego, nowego silnika. Przydałby się im trzeci klient, żeby odzyskać trochę pieniędzy zainwestowanych w rozwój V6 Turbo. Jedyny możliwy to Marussia. Ale przy wzroście cen za silniki, taki biedny zespół nie będzie pewnym płatnikiem. Pojawia się jeszcze inny problem. Marussia jest bardzo mocno związana z McLarenem. Korzysta z ich symulatora, tunelu aerodynamicznego, istnieje współpraca inżynierska. Gdyby Marussia kupowała silniki od Ferrari, to ich największy rywal poznałby jego wszystkie sekrety.
Mercedes, będzie zaopatrywał 3 zespoły: swój zespół, Force India oraz McLaren. W poprzednich wypowiedziach mówili, że 3 zespoły to nich maksimum. Ale na 99% McLaren będzie korzystał z ich nowego silnika tylko w 2014 roku. Więc mogą na rok zwiększyć moce przerobowe i zbudować więcej silników i podpisać umowę z Marussią. Marussia zapowiada podjęcie decyzji w ciągu miesiąca i wybierają miedzy Ferrari i Mercedesem.
Cosworth opuszcza F1 po tym sezonie. Nie stać ich na opracowanie nowego silnika. Mówi się tu o kwotach przekraczających 200 mln euro. Ich jedyny klient – Marussia szuka nowego dostawcy.
Wiele raportów i doniesień sugeruje, że Honda powróci w 2015 roku, jako dostawcza silników. Wszystko wskazuje na to, że umowa z McLarenem została już podpisana, a prace nad silnikiem już trwają. Pisałem już o tym (wszytko jest pod tagiem Honda). McLaren może być w znakomitej sytuacji. Przez rok będą korzystać z silnika Mercedesa, poznają jego wszystkie sekrety. A jednocześnie w ich fabryce i w Japonii będzie opracowywany dla nich nowy silnik. McLaren prawdopodobnie sam zrobi sobie system ESR. Honda nie ma z tym doświadczenia, a oni robią m.in. bardzo potężne układy odzyskiwania energii dla swojego nowego samochodu drogowego. Ale sezon 2014 będzie dla nich ciężki, nie dostaną optymalnego wsparcia od Mercedesa, który nie będzie chciał zdradzać swoich sekretów.
Na nowych graczy nie ma co liczyć w 2014, czy 2015 roku. Zespoły mają umowy z dostawcami, a opracowanie takiego silnika trwa 2, 3 lata. Więc gdyby ktoś inny miał wejść, to już byłyby jakieś przecieki.
Pamiętajmy, że teraz silnik V6 Turbo będzie dostarczany w komplecie. System ESR i skrzynia biegów będą jego integralną częścią. Ceny zatem wzrosną. Pisałem o tym wielokrotnie. Cały czas uważam, że sezon 2014 zdominuje ktoś z pary: Ferrari lub Mercedes. A dlaczego, musicie poszukać odpowiedzi w Cyrku F1.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: