Zespół Alfa Romeo F1 Team Stake zmieni nazwę w 2024 roku, ale pozostawi bez zmian skład kierowców. Zhou Guanyu przedłużył umowę i ponownie będzie partnerem Valtteriego Bottasa, a na rezerwie zostaje również Théo Pourchaire. Większy zmiany powinny być za rok.
Tekst zaktualizowany dwa dni po publikacji o jeden specjalnie oznaczony akapit.
Ekipa z siedzibą Hinwil postawiła na stabilność składu, jak kilka innych zespołów wcześniej w tym roku. Valtteri Bottas dołączył do Alfy Romeo od 2022 roku na mocy trzyletniej umowy, więc pozostanie Fina na sezon 2024 było pewne. Zhou Guanyu do tej pory spisywał się poprawnie, ale niczym szczególnym się nie wyróżniał. Dołączył do zespołu wtedy co Bottas, ale zawsze podpisywał roczne kontrakty. Po przerwie wakacyjnej pojawiły się plotki, że jego posada na sezon 2024 jest zagrożona, ale udało im się w niecały miesiąc dograć szczegóły i Zhou podpisał kolejny roczny kontakt. Podobnie zrobił Théo Pourchaire, który pozostanie kierowcą rezerwowym zespołu w 2024 roku. Francuz jest o krok od mistrzostwa Formuły 2 w tym roku, jeżeli je wywalczy, to za rok raczej nigdzie nie będzie jeździł, tylko pełnił obowiązki rezerwowego zawodnika. Kontrakty wszystkich trzech kierowców obejmują tylko sezon 2024 (Źródło).
Zhou musiał wnieść większy budżet
Posada Zhou była zagrożona z powodów finansowych. Chińczyk ma swoich sponsorów, bez nich nie byłby w stanie jeździć w Alfie Romeo, bo gdy podpisywał kontrakt, to był to zespół wymagający takich rzeczy od jednego kierowcy. Są to jednak sponsorzy niewielcy, którzy nie są obecni na bolidach. W 2023 roku do zespołu dołączyło kilka chińskich firm, ale są to małe umowy. Zespół potrzebuje pieniędzy, bo po tym sezonie odchodzi Alfa Romeo, a słabszy wynik sportowy oznacza spadek wysokości premii od Liberty Media. Łącznie to około 40 mln $ mniej w budżecie. Audi podobno jeszcze nie jest chętne, aby finansować zespół, którego nie kontroluje. Zhou został postraszony i udało mu się znaleźć dodatkowych sponsorów. Musiało się to stać, bo jego menadżerem jest firma Juss Sports organizująca GP Chin na torze w Szanghaju. W 2024 roku Formuła 1 powraca do tego kraju, więc niezwykle ważny jest historyczny start lokalnego kierowcy.
W oczekiwaniu na Audi
Skład Alfy Romeo / Sauber nie jest „ekscytujący”, bo postawili w 100% na tych samych kierowców i stabilność, którzy niczym wielkim sportowo się nie wyróżniają. Skąd ta decyzja? Powodem jest oczekiwane przejęcie kontroli przez Audi, a cały zespół jest aktualnie w okresie przejściowym. Audi aktualnie posiada 25% udziałów w zespole, w 2024 i w 2025 roku dokupi po kolejnych 25%. Od 2026 roku zespół będzie występował pod nazwą Audi, a wcześniej czekają ich dwa sezony przejściowe. Niemiecki koncern zyska pełną kontrolę od 2025 roku, więc decyzja aktualnego szefostwa ekipy, aby pozostawić skład kierowców na kolejny rok bez zmian jest tym podyktowana. Dzięki temu Audi będzie mogło po swojemu wybrać skład na sezon 2025, a to będzie na 100% wiązać się z sezonem 2026. Wspominałem ostatnio, że przyszłoroczny sezon transferowy będzie bardzo ciekawy, a Audi będzie jednym z głównych graczy, bo będzie potrzebowali dobrego kierowcy w roli lidera zespołu.
Pourchaire musi jeszcze poczekać
Wiem, że wiele osób chciałoby awansu Théo Pourchaire do F1 w miejsce Zhou, bo Francuz ma wystarczające sukcesy w seriach juniorskich, a także doświadczenie w testach bolidami F1. Teoretycznie tak powinno być, ale tutaj na pewno ważnym czynnikiem były kwestie finansowo-marketingowe. Pourchaire jednak nie powinien się załamywać, bo ma dopiero 20 lat, a za sobą już bardzo duże doświadczenie. Rok na rezerwie w F1 może spędzić, bo w 2025 roku otwiera się wiele możliwości nie tylko w tym zespole, ale również w innych.
Zespół zmieni nazwę od 2024 roku
Zespół Alfa Romeo F1 Team Stake zmieni nazwę od 2024 roku, ale nie wiadomo na jaką. Alfa Romeo przestaje ich sponsorować, a firma Stake (korzysta z marki KICK na wybranych wyścigach) zostaje jako drugi sponsor tytularny. Audi ma wejść ze swoją nazwą do F1 od 2026 roku, więc potrzebują tymczasową nazwę na dwa lata. Możliwy jest powrót do Saubera i np. nazwa „Sauber F1 Team Stake” lub znalezienie innego sponsora tytularnego w miejsce Alfy Romeo. Ze strony zespołu nie pojawiły się żadne konkretne wskazówki co planują zrobić.
Aktualizacja 16.09.2023 r
Bardzo ciekawe informacje na temat wyboru kierowców przez zespół z Hinwil dostarczyła szwajcarska gazeta Blick, która najczęściej ma bardzo dobre dojścia do tej ekipy. Według ich wiedzy, szefowie Saubera chcieli zatrudnić Nico Hulkenberga w miejsce Zhou, ale zostało to zablokowane przez ekipę Haas i Günthera Steinera, którzy wykorzystali opcję w kontrakcie Niemca i przedłużyli z nim umowę na 2024 rok kilkanaście dni wcześniej. Ten termin pokrywa się z momentem, gdy do mediów trafiły doniesienia, że posada Zhou jest zagrożona. Rozważali poważnie angaż Felipe Drugovicha, ale nie zdecydowali się na ryzyko i zatrudnienie debiutanta. Ostatecznie został Zhou, którego sponsorzy przekażą 12 mln dolarów, czyli tyle ile w tym roku płaciła za sponsoring firma Alfa Romeo. W ten sposób załatają jedną z dwóch dziur budżetowych.
Dalsze możliwe ruchy transferowe kierowców na sezon 2024
Po decyzji ekipy z siedzibą w Hinwil w Szwajcarii pozostały oficjalnie tylko trzy wolne miejsca na sezon 2024: jedno w Williamsie i dwa miejsca w juniorskiej ekipie Red Bulla (będzie miała nową nazwę w 2024 roku). Plotki z ostatnich dni sugerują, że Logan Sargeant powinien pozostać na kolejny sezon, ale nie jest to w 100% pewne. Amerykanin nie prezentuje odpowiedniej formy sportowej, ale jest wychowankiem zespołu, który dodatkowo lubi stawiać na młodych zawodników. Mogą liczyć na to, że Sargeant w swoim drugim roku startów w F1 będzie spisywał się lepiej, więc przedłużą z nim kontrakt. Najmocniejszą alternatywą wydaje się Mick Schumacher, ale wypowiedzi Niemca i jego otoczenia z ostatnich dni sugerują, że szanse na powrót do F1 w 2024 roku są minimalne. Oczywiście szefowie Williamsa teraz na pewno będą dostawać wiele telefonów, bo mają jedyne prawdziwie wolne miejsce na kolejny sezon, a kierowców chcących jeździć w F1 jest wielu.
Największą zagadką jest skład juniorskiej ekipy Red Bulla w 2024 roku, która zmieni nazwę, wizerunek oraz podejście do konstrukcji bolidów od przyszłego roku (mają brać co się da od Red Bulla i wzorować się na aerodynamice). Kandydaci do jazdy w tym zespole są trzej: Tsunoda, Ricciardo i Lawson. Trudno powiedzieć jaką podejmą decyzję, bo kombinacji mają kilka. Przewiduję, że będą czekać na powrót Ricciardo do jazdy, aby wiedzieć w jakiej jest formie. Wcześniej żadne decyzje nie zapadną. Pewną niewiadomą pozostaje również Sergio Perez mimo obowiązującej umowy z głównym Red Bullem.
Pełne składy zespołów F1 na sezon 2024 wraz z długościami poszczególnych kontraktów znajdziecie pod tym linkiem.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: