Na początku listopada 2009 roku Toyota podjęła decyzję o wycofaniu się z Formuły 1. Zrobili to w momencie, gdy bolid na sezon 2010 był zaprojektowany, a nawet już wyprodukowany. Bolid Toyota TF110 według różnych wypowiedzi miał na tyle dobre osiągi, że pozwoliłby walczyć o mistrzostwo świata.
Toyota podjęła decyzję o wycofaniu się z Formuły 1 rok po Hondzie. Obaj japońscy producenci samochodów prawdopodobnie odeszli z F1 w najgorszych pod względem sportowym momentach. Oczywiście to zarządy obu koncernów o tym decydowały, a kluczowym czynnikiem były finanse. Fabryczne zespoły Hondy i Toyoty miały ogromne budżety, które łącznie z działami silnikowymi przekraczały 400 mln $ rocznie. W czasach kryzysowych tego typu wydatki są w pierwszej kolejności ograniczane. Jak dobrze wiemy Honda zrobiła znakomity bolid na sezon 2009. Po wycofaniu się z F1 pod koniec 2008 roku, ten zespół został przejęty przez Rossa Brawna i w 2009 roku zdobył samochodem opracowanym przez Hondę oba tytuły mistrzowskie. Trzeba tutaj wspomnieć, że gdyby Honda została, to walczyłaby o oba tytuły, ale raczej nie przyszłoby im to tak łatwo. Silnik V8 Hondy był słabszy od jednostki napędowej Mercedesa. Brawn GP korzystał z silników Mercedesa, które dało się skutecznie zainstalować w tym podwoziu. Honda ze swoim silnikiem, to wciąż był przepis na walkę o oba tytuły mistrzowskie, tak oczekiwane w tym zespole.
Toyota miała swój fabryczny zespół w F1 w latach 2002 – 2009. Jego siedziba była w Kolonii w Niemczech, a cały projekt miał przez lata gigantyczny budżet. Mimo wielkich pieniędzy w tych sezonach popełniali wiele błędów organizacyjnych, a wyniki cały czas były rozczarowujące. Dlatego nie ma się co dziwić, że zarząd koncernu przerwał ten projekt w czasie kryzysu finansowego. Funkcjonowanie zespołu Toyoty pochłonęło łącznie kilka miliardów dolarów. Do tej pory tunel aerodynamiczny w Kolonii jest uważany za jeden z najlepszych w F1, a aktualnie wynajmuje go McLaren. Toyota była jednym z trzech zespołów, który rozpoczął sezon 2009 z podwójnym dyfuzorem. Tamten sezon mimo kilku miejsc na podium był w ich wykonaniu bardzo nierówny i finalnie nieudany, bo w klasyfikacji konstruktorów zajęli piąte miejsce.
Toyota TF110 – ogólne szczegóły techniczne i plotki
Bolid TF109 z 2009 roku jak wspomniałem w poprzednim paragrafie był ciekawą i innowacyjną konstrukcją, ale ostatecznie Toyota nie odniosła nim oczekiwanych sukcesów, a w drugiej połowie sezonu zostali prześcignięci przez McLarena i Ferrari, czyli zespoły, które na starcie sezonu były daleko z tyłu. Toyota wcześnie rozpoczęła prace nad samochodem na 2010 rok, który w kilku obszarach jak wynika z wypowiedzi zaangażowanych osób miał „ekstremalne” rozwiązania. Warte podkreślenia jest to, że Toyota na początku listopada 2009 roku miała już dwa gotowe samochody na przyszły rok. W kolejnych miesiącach projekt samochodu byłby dalej ulepszany. Tak się nie stało, bo po decyzji o odejściu z F1 prace zostały przerwane.
Toyota TF110 jak wynika z informacji magazynu Racecar Engineering miała mieć „ekstremalny” dyfuzor, który był rozwinięciem rozwiązania z 2009 roku. Pracowali także nad dmuchaniem dyfuzora spalinami, czyli czymś co w F1 pojawiło się kilka miesięcy później. Toyota prawdopodobnie takie rozwiązanie wprowadziłaby w trakcie sezonu 2010, ewentualnie w kolejnym sezonie. Mieli także tajemniczy system regulacji wysokości zawieszenia, a także własny system wygaszania tylnego skrzydła (tzw. F-Duct). Przypominam, że F-Duct to była innowacja McLarena, z którą rozpoczęli sezon 2010, a potem reszta zespołów starała się wprowadzić u siebie. Toyota miałaby podobne rozwiązanie (nie kopię tego z McLarena) od początku sezonu.
Timo Glock, który w 2009 roku był kierowcą Toyoty mówił o tym, że projekt na 2010 rok przekraczał oczekiwania. Zyskali 20-30 dodatkowych punktów docisku aerodynamicznego w momencie przerwania nad nim prac na początku listopada 2009 roku. Ten samochód miał być rozwijany jeszcze kilka miesięcy przed startem sezonu 2010, więc byłby jeszcze lepszy. Rozwój aerodynamiki w F1 wymaga czasu i kolejnych testów w tunelu aerodynamicznym i CFD. Zespoły zwykle (o ile nie zostaną popełnione błędy lub pojawią się problemy) systematycznie rozwijają samochody i regularnie wprowadzają zmiany w aerodynamice. Toyota miała bardzo dobrą bazę do dalszych prac i wiedzieli na czym powinni się najbardziej skupić. Zaplanowane były już dalsze kroki w rozwoju.
Kazuki Nakajima w drugiej połowie maja 2010 roku wykonał testowe przejazdy tym bolidem na torze w Kolonii. Kilkanaście dni wcześniej doszło do bardzo wyjątkowej sytuacji. Za kierownicą tego bolidu zasiadł John Howett, czyli szef zespołu Toyoty, który na pożegnanie dostał możliwość przejechania się TF110 na parkingu wokół fabryki. Howett wiele się nie najeździł, bo uderzył w mur fabryki i rozbił bolid. Nigdy nie pojawiły się zdjęcia z tej kraksy, pozostają tylko słowne relacje dziennikarzy, którzy się o tym dowiedzieli od oglądających to na miejscu pracowników zespołu (Źródło). Nie wiemy więc jak duże były uszkodzenia.
Próby wykorzystania Toyoty TF110
Toyota TF110 ostatecznie nigdy nie wystartowała w wyścigu, ani nie była szerzej wykorzystywana mimo sporego zainteresowania ze strony innych zespołów i nie tylko. Wyprodukowane samochody chciał kupić zespół Stefan GP, który liczył na wejście do F1 w sezonie 2010. Dlatego jeden z egzemplarzy został pomalowany na czerwono – widzicie go na zdjęciu. Ten egzemplarz był w pełni gotowy do jazdy, odpalono zainstalowany w nim silnik, a wcześniej pomyślnie konstrukcja przeszła testy zderzeniowe FIA. Stefan GP planował prezentację, a następnie testy w Portugalii w lutym 2010 roku. Prezentacja została odwołana, a na testy nie pojechali, bo nie otrzymali opon od Bridgestone. FIA nie dała im zgody na dołączenie do stawki w sezonie 2010. Trwało to niemal do ostatniej chwili, bo Stefan się odwoływał i liczył także na miejsce po tym jak upadł projekt zespołu z USA. Stefan GP miał kontrakt z Toyotą, mieli korzystać także z ich silnika. Planowali zmianę nazwy samochodu na Stefan S-01.
Gdy projekt Stefan GP upadł, to gotowe samochody Toyoty chciał kupić zespół Hispania Racing, (HRT) który zadebiutował w F1 w 2010 roku. W trakcie tego sezonu z powodów finansowych rozstali się z firmą Dallara, która przygotowała ich pierwszy bolid. HRT miało cały czas poważne problemy finansowe i po prostu nie płaciło rachunków. W kolejnych miesiącach prowadzili rozmowy z Toyotą i chcieli wykorzystać bolid TF110 jako bazę pod swój samochód na 2011 rok. Ostatecznie w listopadzie 2010 roku Toyota poinformowała o zakończeniu współpracy z HRT z powodów finansowych (HRT im nie płaciło).
Pirelli, które w 2011 roku zadebiutowało w F1 jako dostawca opon wcześniej prowadziło szeroko zakrojone testy i potrzebowało do tego samochodu. Myśleli o kupnie TF110 od Toyoty, ale ostatecznie zdecydowali się na model z 2009 roku – TF109.
Poza powyższymi sytuacjami były także plotki o wykorzystaniu tego samochodu przez inny projekt nowego zespołu, który nigdy nie doszedł do skutku. Przez pewien czas były także informacje, że zespół ART miałby wejść do F1 od 2011 roku i wykorzystywać przebudowany bolid TF110, ale ten projekt również upadł.
Podsumowanie
Jeden egzemplarz tego samochodu można zobaczyć w muzeum w Hamburgu, a jego poszycie nie jest pomalowane. Sporo zdjęć z tego muzeum można zobaczyć pod tym linkiem. Nigdy nie dowiemy się jak konkurencyjna byłaby Toyota w 2010 roku, gdyby się nie wycofali z rywalizacji. Zakładając, że ten samochód faktycznie potwierdziłby na torze dane z symulatora, to powinien kierowcom tego zespołu pozwolić walczyć o wygrane i regularnie o podia. Rywalizacja w 2010 roku była bardzo wyrównana, kierowcy trzech zespołów (Red Bull, McLaren i Ferrari) byli w grze o tytuł mistrzowski do ostatniego wyścigu. Układ sił zmieniał się w trakcie sezonu. Toyota musiałby przez cały sezon się dobrze rozwijać, ich kierowcy prezentować wysoką formę, a sam zespół nie popełniać błędów. W poprzednich latach ten zespół prezentował bardzo nierówne wyniki, więc bardzo optymistyczne jest założenie, że czekał ich bezbłędny sezon.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: