Max Verstappen odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Holender wygrał wyścig o GP 70-lecia na torze Silverstone ogrywając taktycznie oba Mercedesy. W wyścigu kluczową kwestię zgodnie z przewidywaniami odegrały opony.
Drugi z rzędu wyścig F1 na torze Silverstone upłynął pod znakiem opon. Kierowcy jechali w zdecydowanej większości na dwa pit-stopy, było więcej dbania o ogumienie z powodu przywiezienia przez Pirelli (na prośbę F1 i FIA) mieszanek stopień miększych. Tym razem zabrakło wyjazdów samochodu bezpieczeństwa, nie doszło także do awarii opon ani żadnych innych nieoczekiwanych sytuacji. Wyścig był więc bardziej statyczny, ale sami zawodnicy podeszli do niego spokojniej, stąd tempo w pierwszej fazie zwodów słabsze niż tydzień temu. Warto jeszcze dodać informację o podwyższonych ciśnieniach w oponach co w różny sposób wpłynęło na formę różnych zespołów.
Career win No. 9️⃣ for @Max33Verstappen 💪#F170 🇬🇧 #F1 pic.twitter.com/Fk3YEb5PtC
— Formula 1 (@F1) August 9, 2020
Walka o zwycięstwo w GP 70-lecia
Max Verstappen i Red Bull ograli oba Mercedesy strategicznie co zadecydowało o wygranej. Mercedes nie wygrał po raz pierwszy w tym roku, a powodem ich porażki są opony. Nie byli w stanie utrzymywać wystarczająco dobrego tempa przy zachowaniu ich w dobrym stanie, a Verstappen nie miał z tym problemu.
Na starcie Bottas i Hamilton utrzymali swoje pozycje, a Verstappen wyprzedził Hulkenberga. Mercedesy ruszały na średniej mieszance opon i początkowo uciekały, ale już po kilku okrążeniach twarde opony u Verstappena dały mu przewagę. Holender był tuż za Hamiltonem, gdy oba Mercedesy zjechały po raz pierwszy po nowe opony. W tym momencie wyścig się rozstrzygał. Verstappen jechał na czele stawki na oponach twardych, na których przejechał kilkanaście kółek, a Mercedesy na nowych kompletach. Bottas i Hamilton jednak nie zmniejszali swoich strat, a od pewnego momentu zaczęli tracić dystans. Verstappen zjechał dopiero 13 kółek po Bottasie i wyjechał tuż za Finem, którego szybko wyprzedził.
W tym momencie karty odwróciły się na korzyść Verstappena, który miał wyścig pod kontrolą. On taktycznie założył na drugi stint opony średnie, bo wiedział, że będzie to jego najkrótszy przejazd, aby zareagować na drugie zjazdy Mercedesów. Gdy Bottas zjechał drugi raz po nowe opony, to Hamilton w czystym powietrzu przed sobą wyraźnie przyśpieszył i notował tempo na poziomie liderującego Verstappena na świeżych oponach. To pokazuje, że Mercedes miał tempo w zapasie, ale na swoim drugim stincie go w pełni nie pokazali, tylko skupili się na zarządzaniu oponami. Obaj kierowcy narzekali na opony, na ich przegrzewanie i powstawania pęcherzy, a u Verstappena takich problemów nie było.
Bottas i Verstappen wykonali drugi pit-stop na tym samym okrążeniu, co zagwarantowało Holendrowi prowadzenie. Nie wiem, który zespół jako pierwszy wezwał swojego kierowcę. Dla Bottasa zjazd o okrążenie wcześniej był jedyną szansą na pokonanie Holendra. Hamilton został na torze jeszcze dziewięć kółek jadąc bardzo dobrym tempem. Następnie dostał na drugim pit-stopie twardą mieszankę na której był najszybszy na torze. Wyprzedził Leclerca i Bottasa, ale Verstappen był daleko z przodu kontrolując tempo.
To było zasłużone zwycięstwo Verstappena, który pojechał bardzo dobry i bezbłędny wyścig. Dostał idealną strategię, a jego samochód lepiej obchodził się z oponami. Mercedes miał szanse walczyć, gdyby początek drugiego stintu był szybszy u obu kierowców. Być może gdyby to Hamilton był z przodu to byłby w stanie jechać lepszym tempem niż Bottas. Jednak po sprawdzeniu wszystkich czasów okrążeń wydaje mi się, że Verstappen był nie do pokonania i jeszcze miał w kieszeni zapas na czarną godzinę.
Ten wyścig był specyficzny z uwagi na charakterystykę toru i bardzo miękkie, niepasujące mieszanki opon w których dodatkowo były rekordowo wysokie ciśnienia. Mercedesowi to w ogóle nie pasowało, ale w kolejnych weekendach dobór opon wróci do normy. Mają najlepszy samochód, więc będą faworytami. Verstappen jako jedyny z nimi w tym roku walczy i będzie czekał na takie okazje jak na Silverstone.
Zaktualizowane klasyfikacje generalne w których zaszło wiele zmian znajdziecie pod tym linkiem.
Omówienie wybranych wyników innych kierowców i zespołów
Bardzo dobry wyścig zanotował Charles Leclerc. Czwarte miejsce to dla niego w obecnej sytuacji sukces. Jego strata do trzeciej pozycji była niewielka, a za sobą udało mu się utrzymać ze sporym zapasem Albona i oba Racing Pointy. Dla Leclerca to kolejny bardzo dobry wyścig w tym roku (nie każdy taki był) i dzięki jego punktom Ferrari awansowało na trzecie miejsce. Na przykładzie Leclerca widać również, że tegoroczne Ferrari łagodnie obchodzi się z oponami. Na drugim biegunie jest Sebastian Vettel, który zawalił na starcie, wypadł z toru i z tego powodu po pierwszym okrążeniu był ostatni. Nie zdobył w tym wyścigu punktów i nie udało mu się tych strat skutecznie odrobić. Vettel był mocno niezadowolony ze swojej strategii (słusznie), bo Ferrari wezwało go na drugi pit-stop zdecydowanie za wcześnie w kontrze do ich ustaleń sprzed zawodów. W ten sposób zrobili miejsce Leclercowi. Ferrari chyba bało się, że Vettel nie da się wyprzedzić Monakijczykowi. Biorąc pod uwagę różnice czasowe, to Vettel z lepszą strategią miał szanse na jeden lub dwa punkty. Słusznie narzeka na strategię, ale z drugiej strony sam zawalił swój wyścig w pierwszym zakręcie.
Alexander Albon zanotował lepszy wyścig niż ostatnio, bo finiszował na piątej pozycji po starcie z dziewiątego pola. Nadrobił kilka miejsc i walczył z rywalami. Jeżeli będzie prezentował taką formę regularnie, to się utrzyma w Red Bullu, bo to jest plan minimum. Główny problem z Albonem to nierówna forma.
Nico Hulkenberg spisał się bardzo dobrze w swoim pierwszym wyścigu w tym roku. Ostatecznie zajął siódme miejsce po wymuszonym dodatkowym pit-stopie w końcówce z uwagi na problemy z oponami. Oczko wyżej finiszował Lance Stroll. Gdyby nie ten pit-stop, to Hulkenberg wygrałby z etatowym zawodnikiem. Mogą się tutaj co oczywiste pojawić teorie spisowe, bo tempo Niemca przed tym dodatkowym pit-stopem wcale nie spadało. Natomiast czekał go najdłuższy stint na jednych oponach, więc jeśli raportował o wibracjach i pęcherzach, to zmiana opon była logiczna.
#Fit4F1 #F170 at @SilverstoneUK in one number: 41 pit stops! @F1 pic.twitter.com/WNI574nMDz
— Pirelli Motorsport (@pirellisport) August 9, 2020
Bardzo zmienne nastroje panują w Renault. Daniel Ricciardo miał ambitne plany, ale skończył bez punktów. To był jego mocno nieudany wyścig, nie miał dobrego tempa, popełnił błąd, a jazda głównie na używanych średnich oponach była błędem. Wyraźnie lepiej spisał się Esteban Ocon, który z sukcesem wykonał strategię jednego pit-stopu i finiszował na bardzo dobrym, biorąc pod uwagę pozycję startową, ósmym miejscu.
McLaren nie miał tempa w wyścigu, powtórzyła się sytuacja z kwalifikacji. Przy zmienionych oponach bardzo dużo stracili na tle rywali. Z dwóch punktów Norrisa nikt nie jest zadowolony, a Sainz w ogóle nie punktował. Dla nich to wyścig do zapomnienia, bo nie było widać na dystansie zawodów szans na lepszy rezultat.
Na końcu stawki tradycyjne trzy zespoły, które toczyły wewnętrzny pojedynek. Zwycięsko wyszedł z niego Kimi Raikkonen, który tylko jeden raz odwiedzał swoich mechaników. Finowi pozostała umiejętność dbania o opony i stąd ten mini-sukces. Kierowcy Williamsa przepadli z uwagi na trzy pit-stopy, prawdopodobnie mieli większe problemy z oponami od rywali. Magnussen wycofał się po problemach z samochodem, a Grosjean próbował nawiązać walkę z Raikkonenem, ale bez powodzenia.
Zaktualizowane zestawienie pojedynków wewnątrz-zespołów można znaleźć pod tym linkiem.
Podsumowanie
Formule 1 przyda się odmiana po dominacji Mercedesa. Oni mają najlepszy samochód, ale nie da się mieć perfekcyjnego sezonu. Pewne wpadki będą się zdarzać. Na ten moment Verstappen to jedyna osoba, która może je wykorzystywać. To jest moim zdaniem największy minus początku obecnego sezonu, że za plecami Mercedesa nie ma blisko innych rywali. Sam wyścig nie przyniósł wielu emocji, bo głównym tematem było zarządzanie oponami. Za tydzień czeka nas GP Hiszpanii na torze, gdzie wyprzedzanie jest trudne. Wyścig może odbyć się w upale, co będzie dla tego obiektu nowością, bo F1 zawsze rywalizuje tam w maju, gdy pogoda nie odgrywa decydującej roli.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: