Max Verstappen wygrał kwalifikacje do GP Belgii 2022, ale z Pole Position wystartuje Carlos Sainz. Aż siedmiu kierowców otrzymało kary przesunięcia na starcie za nadprogramowe elementy silników i skrzyń biegów, co wpłynęło na przebieg czasówki. Zapraszam na analizę kwalifikacji przed GP Belgii 2022.
Kwalifikacje na Spa-Francorchamps rozpoczęły się z opóźnieniem z powodu naprawy bariery po wypadku w kwalifikacjach Porsche Supercup. W trakcie F1 wszystko przebiegało sprawnie bez żadnych przerw. Nie było opadów deszczu, ale było dość chłodno (nawierzchnia miała tylko 21 stopni Celsjusza), a niebo było zachmurzone.
FULL QUALIFYING RESULTS FROM SPA 👀#BelgianGP #F1 pic.twitter.com/2j52KIwPHz
— Formula 1 (@F1) August 27, 2022
Walka o Pole Position i prognoza na wyścig dla czołówki
Walka o Pole Position tym razem była zupełnie inna niż zwykle, bo rozstrzygnęła się częściowo poza torem. Zdecydowanie najszybszy w ten weekend był Max Verstappen, który potwierdził to w kwalifikacjach. Na początku Q3 pojechał świetne okrążenie i wygrał z przewagą 0,6 sekundy. Prawdopodobnie, gdyby wyjechał na tor drugi raz na nowych oponach, to mógłby być jeszcze szybszy. Holender w ten weekend jest zdecydowanie najszybszy, również podczas symulacji długich przejazdów na trzecim treningu. Do wyścigu ruszy jednak dopiero z 15. pola, bo wziął taktycznie nadprogramowy silnik i skrzynię biegów. To była taktyczna, zaplanowana zmiana Red Bulla.
Drugie miejsce zajął Carlos Sainz i to on ruszy z Pole Position, a obok niego na starcie ustawi się Sergio Perez. Wydawało się, że to Meksykanin ma większy potencjał, bo bolid Red Bulla na torze Spa jest lepszy, ale w Q3 go nie wykorzystał. Sainz i Perez prezentują bardzo podobną formę i jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, to między sobą będą walczyć o wygraną. Leclerc w Q3 nie podjął żadnej walki zajmując czwarte miejsce po jednym przejeździe. Kierowca Ferrari nie skupiał się w ogóle na tempie kwalifikacyjnym, bo również ruszy z dalekiej pozycji, więc jego bolid jest ustawiony pod wyścig.
Mercedes całkowicie rozczarował, bo Hamilton stracił aż 1,8 sekundy do zdobywcy Pole Position. Chłodne warunki bardzo im nie odpowiadają, a sytuacja wygląda podobnie jak przez część weekendu na Węgrzech. Wtedy zmienili ustawienia i bolid nagle zaskoczył, ale w Belgii to się nie udało. Jednak jeśli potwierdzi się prognoza pogody i w niedzielę będzie cieplej, to Mercedes w tempie wyścigowym powinien być zdecydowanie lepszy. Mercedes zdecydował się na tylne skrzydła z większym dociskiem w obu samochodach, przez co tracą sporo na prostych. Większy docisk w kwalifikacjach nie przełożył się na lepsze tempo w zakrętach.
Świetnie pojechali kierowcy Alpine, którzy byli lepsi niż Mercedes. Ocon był piąty robiąc tylko jedno kółko w Q3 – on również brał dodatkowy silnik, a Alonso szósty. Na początku wyścigu Alonso będzie walczył z Hamiltonem i Russellem. Ocon po wymianie silnika startuje z dalszej pozycji, ale powinien się przebić do punktów.
Sainz i Perez powinni między sobą walczyć o wygraną, bo kolejni kierowcy na polach startowych są dużo wolniejsi. Faworytem wydaje się być Perez, bo Red Bull ma lepsze tempo i prędkości maksymalne. Dla Sainza ten tor jest zdecydowanie najgorszy w całym kalendarzu, nigdy nie miał na nim nawet przyzwoitego wyniku, a jego rekordem jest dziesiąte miejsce. Verstappen jest w ten weekend tak szybki, że mimo startu z dalekiej pozycji moim zdaniem spokojnie powalczy o podium. Jeśli dopisze mu szczęście np. z wyjazdem SC, to nawet o wygraną. Musi tylko uniknąć zamieszania na starcie. Leclercowi trudniej będzie się przebijać, ale finalnie powinien znaleźć się tuż za podium, musi mieć tylko dobrą strategię i unikać problemów na początku. Mercedes to wielka zagadka. Mogą być wolniejsi od czołówki i skończyć bez szans na podium, ale jeśli będą mieć takie tempo wyścigowe jak np. na Węgrzech, to bez Verstappena w czołówce mogą nawet powalczyć o wygraną. Do takiego scenariusza wszystko musiałoby się im ułożyć idealnie.
Kumulacja kar przesunięcia na starcie
Aż siedmiu kierowców zdecydowało się wziąć nadprogramowe elementy jednostek napędowych i skrzyń biegów w ten weekend: Verstappen, Leclerc, Ocon, Norris, Zhou, Schumacher i Bottas. To mocno wpłynęło na ich postawę i taktykę w kwalifikacjach. Z tego powodu ustawienie na starcie będzie bardzo niecodzienne. Po kwalifikacjach wygląda to tak:
1. Sainz; 2. Perez;
3. Alonso; 4. Hamilton;
5. Russell; 6. Albon;
7. Ricciardo; 8. Gasly;
9. Stroll; 10. Vettel;
11. Latifi; 12. Magnussen;
13. Tsunoda; 14. Bottas;
15. Verstappen; 16. Leclerc;
17. Ocon; 18. Norris;
19. Zhou; 20. Schumacher;
Możliwe, że jeszcze ktoś w niedzielę zdecyduje się na zmiany, bo ewentualna kara przy takim układzie będzie mało dotkliwa. Aktualizacja: nowy silnik dostał Tsunoda i ruszy z alei serwisowej, bo zespół nie poinformował sędziów, pewnie coś zmienią w bolidzie.
Przeglądowe omówienie pozostałych kierowców i zespołów
Wydarzeniem kwalifikacji był awans Albona do Q3 po raz pierwszy w tym roku. Albon może namieszać w wyścigu, bo jest najszybszy w pierwszym sektorze, więc trudno będzie go wyprzedzać. Latifi był dopiero 17., a ostatnio mówił aby porównywać go do Albona teraz odkąd ma wymienione podwozie (Latifi twierdzi, że poprzednie było uszkodzone). Sytuacja się jednak nie zmienia i to Albon jest szybszy. Osobiście nie wykluczam walki o małe punkty Albona, jeśli dopisze mu szczęście.
McLaren był wolniejszy od Alpine. Norris się nie wysilał, bo miał karę, ale brak awansu Ricciardo do Q3 to rozczarowanie. McLaren nieźle wyglądał na treningach, ale zdobycie dużych punktów nie będzie łatwe. Ricciardo nie prezentuje dobrej formy, a Norris startuje z dalekiej pozycji.
Kierowcy zespołów Alfa Romeo, AlphaTauri, Haas i Aston Martin prezentują bardzo podobną formę. Kilku z nich będzie ruszać z wysokich pozycji dzięki karom dla rywali, ale trudno będzie im zatrzymać przebijających się zawodników w szybszych bolidach. Zhou, Schumacher i Bottas, którzy mają kary od początku będą na dalszych pozycjach, co niezwykle utrudnia im zadanie.
Zapowiedź wyścigu o GP Belgii 2022
Tor Spa-Francorchamps to najdłuższy obiekt w całym kalendarzu. Tor jest nie tylko długi, ale i bardzo zróżnicowany. Sektory numer jeden i trzy – tam liczy się najbardziej moc silnika i niski opór aerodynamiczny. Oba te odcinki przejeżdża się z gazem w podłodze, a poza tym jest w nich po jednym mocnym hamowaniu. Sektor drugi jest najdłuższy i bardzo kręty. Tam liczy się docisk aerodynamiczny, bo przeważają w nim szybkie zakręty. Dlatego trudno jest optymalnie ustawić samochód i zwykle trzeba wybrać: nieco więcej docisku kosztem tempa na prostych czy odwrotnie. Pełna charakterystyka tego toru wraz z blogowym schematem jest dostępna pod tym linkiem.
Obiekt Spa-Francorchamps ma specyficzny układ na starcie. Do pierwszego zakrętu jest tylko 265 metrów, co jest jedną z najkrótszych odległości w kalendarzu. Jednak wyprofilowanie tego zakrętu sprawia, że można w nim zyskać pozycje, a dodatkowo istnieje duże ryzyko kolizji. W ostatnich latach kilkukrotnie były w tym miejscu kraksy, a często z udziałem kilku bolidów.W tym roku poziom trudności wzrasta, bo na poboczu tego zakrętu pojawiła się pułapka żwirowa. Po tym zakręcie następuje bardzo długi odcinek z gazem w podłodze zakończony prostą Kemmel, gdzie łatwo wykorzystać cień aerodynamiczny i skutecznie zaatakować rywala. Dlatego nie wystarczy dobrze wystartować i pokonać pierwszy zakręt. Trzeba również odpowiednio przejechać kolejny odcinek toru, aby utrzymać swoją pozycję lub awansować wyżej. Prowadzenie po pierwszym zakręcie wcale nie musi być korzystne, bo rywal z tyłu wykorzysta cień aerodynamiczny na kolejnej prostej. Pierwsze okrążenie na pewno będzie bardzo ciekawe, podobnie jak okrążenie po ewentualnym restarcie.
Pirelli podaje, że między mieszanką miękką a pośrednią jest 0,6 sekundy różnicy, a między pośrednią i twardą 0,9 sekundy. Kierowcy nie robili długich symulacji wyścigowych w piątek, bo nie było na to dobrych warunków. Historycznie Spa to tor gdzie kierowcy jadą na jeden pit-stop, ale w tym roku nie ma takiej gwarancji. Opony twarde w piątek nie nadawały się do jazdy, bo jest dla nich zbyt chłodno. W niedzielę podczas wyścigu ta mieszanka powinna sprawować się lepiej. Aby jechać na jeden pit-stop, to trzeba skorzystać z twardych opon. Bardziej prawdopodobne są strategie dwóch pit-stopów i korzystanie głównie z opon pośrednich, a także miękkich.
W niedzielę ma być sucho i słonecznie, ale temperatura powietrza będzie jak na F1 dość niska – nieco ponad 20 stopni Celsjusza, będzie jednak cieplej niż w sobotę. Szanse na wyjazd samochodu bezpieczeństwa na tym torze należą do najwyższych w sezonie. Podczas pięciu ostatnich wyścigów zawsze była co najmniej jedna neutralizacja. Bardzo często SC są zwykle powiązane z wydarzeniami na pierwszym okrążeniu.
Podsumowanie
W niedzielę czekają nas dwa wyścigi. Na czele kierowcy będą chcieli szybko odjechać i budować swoją przewagę. W środku stawki zawodnicy z karami będą się przebijać. Jest spore ryzyko problemów na pierwszym okrążeniu – taki urok tego toru. Na Spa-Francorchamps wyprzedzanie jest łatwe, więc udanych manewrów powinno być bardzo dużo. Sprawa walki o podium i punktowane miejsca jest otwarta.
Znalazłeś/aś błąd lub literówkę w tym, albo w jakimś innym wpisie na blogu? Zaznacz to słowo lub krótki fragment tekstu. Jeżeli czytasz na telefonie, to dotknij zaznaczonego tekstu, a jeśli na komputerze, to wciśnij klawisze Ctrl + Enter, następnie w oknie, które się pojawi, kliknij wyślij. Prześlesz tym samym anonimowe zgłoszenie, a ja poprawię swój błąd.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: