Mercedes bez większych problemów zdominował kwalifikacje do GP Japonii 2018. Na torze Suzuka w zmiennych warunkach atmosferycznych zupełnie rozczarowało natomiast Ferrari. W drugiej części stawki pozytywnie zaskoczył zespół Toro Rosso, a rozczarował McLaren.
Kwalifikacje przed GP Japonii przebiegały w ciągłym zagrożeniu deszczem. Opady pojawiły się trzykrotnie. Za pierwszym razem były niewielkie, ale za drugim i trzecim uniemożliwiły na poprawę czasów okrążeń. Dlatego nie został poprawiony kwalifikacyjny rekord tego toru. Była szansa wyśrubować go do znakomitego poziomu, który przez lata byłby niezagrożony (przyszłoroczne bolidy będą mieć mniej docisku), ale z uwagi na trudne warunki pogodowe nikt nawet nie zbliżył się do zeszłorocznego rekordu.
Q3 CLASSIFICATION: @ScuderiaFerrari fans, look away now 🙈 #JapaneseGP 🇯🇵 #F1 pic.twitter.com/xgtOFiJIqE
— Formula 1 (@F1) 6 października 2018
Mercedes kontynuuje swoją passę dominacji w końcówce sezonu 2018. Hamilton z Bottasem bez większych problemów byli najszybsi w kwalifikacjach do GP Japonii 2018 i nie przeszkodziły im w tym zmienne warunki pogodowe. Wyjeżdżali na tor w odpowiednich momentach, nie popełniali błędów i kręcili dobre czasy. Dodatkowo przeszli przez Q2 na miękkich oponach, więc szykują się na bezpieczną strategię jednego pit-stopu w niedzielę. Mercedes ma w ten weekend wyraźną przewagę nad rywalami i powinni mieć także przewagę w strategii, więc w teorii wyścig mają pod kontrolą. Będą zagrożeni tylko na starcie, bo rywale na super-miękkich oponach powinni mieć przewagę w pierwszym zakręcie. Jeżeli obronią podwójne prowadzenie po pierwszym zakręcie, to już tylko błędy lub pech odbiorą im zwycięstwo. Hamilton w ten weekend prezentuje się najlepiej i ma przewagę nad Bottasem, więc nie będą musieli się uciekać do poleceń zespołowych.
Gdy wydaje się, że limit błędów został już wyczerpany, to stratedzy lub kierowcy Ferrari mają w zanadrzu kolejne niespodzianki. Kwalifikacje na Suzuce w wykonaniu tego zespołu były kolejnym przykładem tego, dlaczego w tym roku Ferrari nie zdobędzie tytułu mistrzowskiego. Mają bardzo dobry bolid, który przez cały sezon jest dodatkowo niemal bezawaryjny. Mimo tego kilkukrotnie sami odebrali sobie szanse na wyższą zdobycz punktową. Nie wiem kto w Ferrari wpadł na pomysł, aby na Q3 wyjechać na oponach przejściowych. Deszcz nie padał, wszyscy rywale wyjechali na super-miękkiej mieszance, a zespoły mają przecież dostęp do szczegółowej prognozy pogody. Inni wiedzieli, że zacznie padać za kilka minut i śpieszyli się, aby uzyskać pomiarowy czas na początku sesji, ale nie Ferrari. Gdyby tego było mało, to sami kierowcy się nie popisali. Jeśli dobrze liczę, to Vettel w tych kwalifikacjach dwa razy wypadł poza tor, a raz się na nim obrócił. Kluczowy był jego błąd na decydującym okrążeniu w Q3 i dlatego zajął dopiero dziewiątą pozycję (ósme pole startowe po karze dla Ocona). Raikkonen zakwalifikował się na czwartym miejscu, ale z gigantyczną stratą do Mercedesów. Ferrari było wolniejsze na suchym torze, a gdy pogoda zrobiła się zmienna to zupełnie się pogubili. Vettelowi po starcie z ósmego miejsca trudno będzie zbliżyć się do Mercedesów. Na pewno szybko przebije się do przodu (rywale przed nim mają dużo gorsze samochody), ale potem natrafi na Verstappena, który ma bardzo dobre tempo. Istnieje duża szansa, że żadnego kierowcy Ferrari nie będzie w wyścigu na podium.
Mercedes musi być bardzo zadowolony z kwalifikacji, a Ferrari rozczarowane. W ostatnim z zespołów z dominującej trójki nastroje są mieszane. Max Verstappen zakwalifikował się na trzeciej pozycji. To bardzo dobry wynik, bo nie wyglądało na to, że będą mieli szansę wmieszać się w kwalifikacjach do walki z dwoma najlepszymi zespołami. Red Bull ma konkurencyjne tempo na długich przejazdach, więc Verstappen powinien być w grze o podium, a dzięki doborowi opon będzie miał przewagę na starcie nad Mercedesami. Daniel Ricciardo był wściekły po tym jak odpadł już w Q2 po kolejnej awarii technicznej (silnik). Ricciardo ma ostatnio bardzo słabą passę, a ta awaria jeszcze go dobiła. Biorąc pod uwagę różnice w stawce, to powinien przebić się do czołowej szóstki, ale aby zdobyć lepsze miejsce potrzebuje problemów kierowców z czołówki.
Wyniki pozostałych zespołów i kierowców
Znakomicie spisał się Romain Grosjean. Francuz nie tylko zajął bardzo wysokie piąte miejsce w kwalifikacjach, ale i ruszy do wyścigu na miękkich oponach. Jeśli obroni pozycję na starcie, to będzie miał nad rywalami przewagę strategii. Szykują się dla niego spore punkty. Kevin Magnussen pojechał za wolno w Q2 na miękkich oponach, a późniejszy deszcz uniemożliwił mu poprawę czasu. Był zdecydowany potencjał na Q3 w jego wykonaniu. Ostatecznie ruszy z 12. pola, więc powinien walczyć o punkty.
Gwiazdą kwalifikacji był zespół Toro Rosso. Nie tylko obaj kierowcy awansowali do Q3, ale i zajęli ostatecznie szóste i siódme miejsce. Nowy silnik Hondy spisał się znakomicie i w obozie japońskiego producenta musi panować radość. Oczywiście pomógł im deszcz pod koniec Q2 oraz problemy kilku rywali, ale nie można odbierać im zasług. Zobaczymy czy uda im się utrzymać w wyścigu we dwójkę na punktowanych pozycjach. Hartley wygrał z Gasly’m, co pozytywnie wpływa na jego szanse pozostanie w zespole na kolejny sezon. Ten wynik jest szczególnie ważny, bo został ustanowiony w Japonii na torze należący do Hondy.
Zespół Force India wypełnił plan minimum. Obaj kierowcy awansowali do Q3, ale nie odegrali w tym segmencie istotnej roli. Esteban Ocon dostał karę przesunięcia o trzy pozycje za przewinienie z trzeciego treningu, więc wystartuje z 11. pola. Na pewno będą walczyć o punkty dwoma samochodami i mają na to realne szanse.
W Sauberze na pewno liczyli na więcej. Charles Leclerc zajął 11. pozycję (ruszy z 10. pola), a szansę na poprawę czasu zabrał mu deszcz pod koniec Q2. Marcus Ericsson rozbił się w pierwszym segmencie kwalifikacji, więc wystartuje z końca stawki. Leclerc ma realne szanse na duże punkty, bo ma dobrą pozycję wyjściową i możliwość wyboru opon na start.
Rozczarowanie panuje w Renault. Carlos Sainz odpadł w Q2 i nie było widać w ogóle potencjału na walkę o Q3. Nico Hulkenberg został wyeliminowany już w Q1. Niemiec rozbił bolid w trzecim treningu po własnym błędzie, więc sam sobie utrudnił zadanie. Szansa na niewielkie punkty jest tylko jeśli będą mieć dobra strategię, a kilku rywali popełni błędy lub będzie miało pecha. W Renault panuje wyraźny regres formy. Postawili już dawno na przyszłoroczny samochód i tego rezultaty mamy w ostatnich weekendach.
Williams musi być lekko zadowolony z przebiegu kwalifikacji. Nie byli najsłabszym zespołem, bo wyprzedzili w układzie sił McLarena. Dodatkowo Lance Stroll awansował do Q2, a Siergiejowi Sirotkinowi zabrakło do tego bardzo niewiele. Ich straty do zespołów ze środka stawki są bardzo duże, więc szansa na punkty jest tylko jeśli kilku kierowców z przodu będzie mieć problemy.
McLaren jest na dnie. W kwalifikacjach byli najsłabsi z całej stawki. Na pewno nie pomógł im dziwny dobór opon, bo nie mieli możliwości odpowiedniego przygotowania się do czasówki na super-miękkich oponach. Zespół twierdzi, że sam dokonał takiego wyboru, a media twierdzą, że się spóźnili i dostali domyślny przydział od Pirelli. Obie możliwości są dla tej stajni kompromitujące. Vandoorne kolejny raz przegrał z Alonso, więc nic się tutaj nie zmienia. Nie widzę szans na punkty w wyścigu, nawet z dobrą strategią, bo straty do zespołów ze środka stawki są za duże.
Zapowiedź wyścigu o GP Japonii 2018
Suzuka to wyjątkowy tor z wielu względów. Wymaga dużej mocy silnika oraz wysokiego poziomu docisku aerodynamicznego. Na torze są tak naprawdę tylko dwa większe hamowania, a większość nitki składa się z szybkich zakrętów. Dlatego jest to obiekt, gdzie trudno utrzymać się blisko za rywalem. Na tym torze jest tylko jedna strefa DRS na prostej startu / mety, która jest zakończona szybkim zakrętem i lekkim hamowaniem. Patrząc historycznie, to wyprzedzanie na tym torze należy do trudniejszych w całym kalendarzu. Długa nitka toru i jej charakterystyka sprawiają, że kierowcy którzy utkną za rywalami będą tracić dużo czasu. Dlatego bardzo ważne są pozycje startowe. Sam dojazd do pierwszego zakrętu także jest specyficzny. Kierowcy jadą około 400 metrów lekko w dół do zakrętu który na starcie jest pokonywany niemal z pełną prędkością. Często zdarzają się w tym miejscu spore niespodzianki. Tor z uwagi na duże opady deszczu w ostatnich kilkunastu dniach jest słabo nagumowany, więc pozycje nieparzyste będą dawać przewagę na starcie. Pełną charakterystykę toru Suzuka International Racing Course wraz z blogowym schematem można znaleźć pod tym linkiem.
Pogoda w ten weekend nie jest pewna w Japonii. W piątek i sobotę padał lekki deszcz, ale według prognozy pogody szanse na powtórkę w niedzielę są minimalne. Niedziela ma być ciepła (25 stopni Celsjusza) i słoneczna. Szanse na deszcz wynoszą 10%, ale dotyczy to poranka. W czasie wyścigu według prognozy na której się opieram nie ma szans na deszcz.
Możemy się spodziewać, że kierowcy będą nastawiać się na strategię jednego postoju. Kierowcy Mercedesa oraz Romain Grosjean niemal na pewno po starcie na oponach miękkich zmienią je na pośrednie i dojada do mety. W piątek na długich przejazdach degradacja ogumienia była większa niż się spodziewano, a w niedzielę zapowiadane są wyższe temperatury. To może doprowadzić do sytuacji w której równie szybka, a może nawet i najszybsza będzie strategia dwóch postojów. Jeżeli degradacja ogumienia będzie duża, to kierowcy startujący na oponach super-miękkich mogą być zmuszeni do jazdy na dwa postoje. Jak wspomniałem wyprzedzanie na Suzuce nie należy do łatwych, więc wszyscy będą celować w jeden postój. W tym sezonie w takich sytuacjach, gdy było na granicy między jednym, a dwoma postojami, to kierowcy jechali na jeden. Pirelli podaje, ze optymalna strategia to jeden postój w okolicy 20-25 okrążenia, a w użyciu opony miękkie i pośrednie. Strategia dwóch postojów ma być według włoskiego producenta opon wolniejsza.
Opony jakie poszczególni kierowcy mają do dyspozycji na #JapaneseGP. Optymalna strategia to jeden pit-stop na 20-25 okrążeniu. Dwa postoje według Pirelli to wolniejsza strategia. #F1PL pic.twitter.com/3CXjfPHicL
— CyrkF1 (@CyrkF1) 6 października 2018
Szanse na wyjazd samochodu bezpieczeństwa na Suzuce są wysokie. Tor z uwagi na swoją charakterystykę ma kilka miejsc, gdzie ewentualna kraksa gwarantuje konieczność wypuszczenia samochodu bezpieczeństwa. Kluczowy będzie ewentualny moment tego wyjazdu, bo wpłynie to bezpośrednio na przyjęte przez kierowców strategie. Wyjazd SC w drugiej połowie wyścigu powinien doprowadzić do masowych zjazdów po nowe opony.
Po dwóch dniach rywalizacji w Japonii wydaje się, że Mercedes ma wszystko pod kontrolą. Jeśli nie będzie niespodzianek w niedzielę, to powinni powiększyć przewagę nad Ferrari w obu klasyfikacjach. W tym momencie czarno widzę szansę dla Ferrari na pokonanie obu srebrnych samochodów. Sytuacja w drugiej części stawki jest niepewna i tam spodziewam się najciekawszej walki w wyścigu.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: