Serge Saulnier – szef toru Magny-Cours liczy na powrót GP Francji Formuły 1 w 2015 roku. Ostatni raz F1 gościła na tym torze w 2008 roku. „Jeśli wola grupy ludzi potwierdzi się w nadchodzących tygodniach, to będziemy bardzo blisko” – powiedział Saulnier dla Infosportu. Nic jeszcze nie jest podpisane, a negocjacje z FOM trwają. Saulnier poprosił o wsparcie finansowe lokalne samorządy. Liczy, że uda się podpisać kontrakt przed latem.
Circuit de Nevers Magny-Cours wypadł z kalendarza F1 po sezonie 2008. Bernie Ecclestone krytykował peryferyjne położenie toru i liczył na wyścig uliczny w Paryżu (lub w Disneylandzie). Co nie wypaliło. A jednocześnie francuska federacja sportów motorowych wycofała wsparcie finansowe dla organizacji wyścigu F1. Więc Francja wypadła z kalendarza. Bernie Ecclestone już jakiś czas temu zapowiadał, że jest otwarty na powrót GP Francji na Magny-Cours, a jego oferta leży na stole. Problemem były pieniądze na opłatę licencyjną, której tor bez wsparcia rządowego nie mógł pokryć. Opłaty dla torów europejskich wynoszą w granicach 20 mln $ rocznie, gdy dla zamorskich wyścigów jest to 40 mln $. Ciekawe czy teraz uda się organizatorom zebrać wymagane pieniądze.
Przypominam, że Azerbejdżan celuje na debiut w 2015 roku, chodź to może opóźnić się o rok. Indie walczą o powrót po rocznej przerwie. Do tego trzeba dodać Meksyk i New Jersey. Więc ktoś musi wypaść. A kolejny po Austrii nowy wyścig w Europie wskazuje mi, że mogą to być Niemcy lub Belgia. Chyba, że uda się wreszcie przekroczyć magiczną liczbę 20 wyścigów w sezonie. Zespoły nie będą oponować, gdy uda się to poprzez nowe wyścigi w Europie. Bo to nie oznacza długich podróży. A jak widać, po obecnym sezonie, ta część kalendarza nie jest przeładowana, wyścigi są co dwa tygodnie (tylko Niemcy i Węgry są tydzień po tygodniu), więc znajdzie się miejsce dla kolejnego wyścigu.
W starym porozumieniu Concorde (teraz zespoły maja indywidualne umowy) był zapis co do procentowej liczby wyścigów na starych rynkach. Bernie nie mógł dodawać ciągle wyścigów w nowych dla F1 krajach. Był ograniczony. Dzięki powrotowi Austrii i możliwym Francji będzie mógł przekonać zespoły do np. 22 wyścigów. Na czym zespoły też dodatkowo zarobią. Bo wpływy finansowe dla FOM wzrosną.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: