Słabsze zespoły będą mogły w najbliższych latach w większym stopniu modernizować wyposażenie fabryk, dzięki zmianie regulaminu finansowego zatwierdzonego przez FIA. Zwiększono limity nakładów inwestycyjnych, które są zależne od wyników sportowych w poprzednich sezonach.
Po wielu miesiącach starań głównie ze strony ekipy Williamsa i Jamesa Vowlesa, Komisja F1 zatwierdziła zmiany w nakładach inwestycyjnych (CapEx). To osobna kategoria we wprowadzonym od 2021 roku regulaminie finansowym, która miała na celu ograniczenie wydatków zespołów F1 na różne inwestycje w swoich fabrykach. Pierwotnie limit był identyczny dla wszystkich zespołów, co bardzo premiowało ekipy mające lepsze zaplecze. Niektóre mniejsze stajnie starały się wywalczyć podwyższenie limitów, co im się teraz udało, ale zatwierdzone zmiany są kompromisowe, więc nie zadowalają żadnej ze stron. Głosowanie w Komisji F1 odbyło się prawdopodobnie pod koniec września, bo zmiany zostały wprowadzone w aktualizacji regulaminu finansowego 29 września 2023 roku. FIA nie ogłosiła publicznie tego faktu, pojawił się w mediach, gdy zauważono zmiany w regulaminie, a w trakcie weekendu z GP Kataru dziennikarze zadawali w tej sprawie pytania zainteresowanym stronom.
Limity finansowe zmieniły Formułę 1, miały za zadanie wyrównanie układu sił. Faktycznie wpłynęły na sposób działania zespołów F1 i długoterminowo osiągi powinny się wyrównywać. Każdy kibic zauważy na pewno, że w czołówce są te same zespoły, jedyną zmianą jest inna kolejność. Dlaczego tak się dzieje? Bogate zespoły F1 przez ostatnie lata regularnie inwestowały w swoje fabryki i mają wyposażenie na najwyższym poziomie. Mniejsze ekipy w ostatnich latach głównie walczyły o przetrwanie i nie miały funduszy na takie inwestycje. Teraz, gdy zespoły mają do wydania taką samą kwotę na podstawowe funkcjonowanie, to przewagę wciąż mają bogate zespoły, bo korzystają z lepszych narzędzi, sprzętu itd. Limit budżetowy sprawił, że jest to trwała przewaga. Dlatego James Vowles odkąd został szefem Williamsa i zobaczył jakie tam jest zaplecze w porównaniu do Mercedesa, regularnie mówił o tym, że potrzebne są zmiany w regulaminie. Mocno starał się o to również Sauber, ale bardziej zakulisowo. Te dwie ekipy mają mieć pieniądze na inwestycje, dlatego bardzo im na tym zależało.
Mniejsze ekipy F1 będą mogły więcej inwestować w zaplecze
Wprowadzono do regulaminu finansowego system bardzo podobny do restrykcji dotyczących czasu pracy w tunelu aerodynamicznym, czyli słabsze ekipy dostają większe możliwości niż lepsze. Pierwotnie każdy zespół był objęty limitem nakładów inwestycyjnych w wysokości 36 milionów dolarów przez trzy lata (2021 – 2023). Nowe przepisy wydłużyły aktualny okres rozliczeniowy z trzech do czterech lat (2021 – 2024), a także wprowadziły zasady i limity na cztery kolejne lata (2025 – 2028). W związku z inflacją i osiągniętym kompromisem, podstawowy limit każdego zespołu podniesiono z 36 do 45 milionów dolarów. Wydłużenie okresu rozliczeniowego podwyższyło tę kwotę dla każdej ekipy, ale w różnym stopniu. Trzy najlepsze zespoły z ostatnich latach (Mercedes, Red Bull i Ferrari) otrzymały 6 mln $ więcej, czyli mają 51 mln $ limitu. Trzy zespoły notujące w ostatnich latach średnie wyniki (McLaren, Alpine i Aston Martin) mają możliwość wydać o 13 mln $ więcej, czyli 58 mln $. Cztery najsłabsze ekipy ostatnich lat (AlphaTauri, Williams, Alfa Romeo i Haas) mogą wydać na nakłady inwestycyjne o 20 mln $ więcej, czyli po 65 mln $. W kolejnych czterech latach limit wydatków dla każdego zespołu będzie obniżony o 9 mln $, czyli pozostaną między nimi różnice na tym samym poziomie co teraz.
Dzięki tym zmianom mniejsze ekipy będą mogły w kolejnych latach więcej wydawać na nakłady inwestycyjne. Chodzi tutaj o wszelkie wydatki w zaplecze i sprzęt w fabryce jak tunele aerodynamiczne, symulatory, maszyny produkcyjne, oprogramowanie, stanowiska testowe itd. Limitem nie objęte są za to np. wydatki na zakup gruntów czy modernizację budynków.
Z tej zmiany najbardziej zadowolone są zespoły Williams i Sauber / Audi, bo one mają spore potrzeby inwestycyjne, a także mają mieć na to pieniądze. Negatywnie na ten temat wypowiadał się za to nowy szef ekipy AlphaTauri Peter Bayer, bo oni raczej nie będą mieć na to środków, stawiają na kooperację z Red Bullem, nie potrzebują inwestować we własne zaplecze. Haas ma ograniczone własne zaplecze, bo w większości je wynajmuje, więc w ich przypadku podniesienie limitu nie robi różnicy. Oczywiście kilku przedstawicieli większych zespołów było niezadowolonych z tych zmian, najwięcej o tym mówił Frederic Vasseur z Ferrari. Według niemieckiego AMuS głosowanie w Komisji F1 było bardzo wyrównane, więc prawdopodobnie 3-4 zespoły były przeciwne zmianom limitów (Źródło). Nowe limity nie rozwiążą sprawy i nagle takie ekipy jak Williams nie będą mieć zaplecza w fabrykach na poziomie czołówki, bo potrzebne nakłady są znacznie większe. Pozwoli to jedynie zmniejszyć różnice, a nie je wyeliminować.
Tabela – limity nakładów inwestycyjnych (CapEx) dla zespołów F1
Poniżej możecie zobaczyć uproszczoną przeze mnie tabelę z regulaminu finansowego pokazującą nowe limity nakładów inwestycyjnych. Potrzebne jest ważne wyjaśnienie, bo wszystko jest obliczane i księgowane jako „suma krocząca”. Czyli wartości w tabeli, to maksymalne możliwe nakłady za cztery ostatnie lata. Aktualnie to nie jest problem, bo nowe regulacje obejmują okres do końca 2024 roku i wtedy przez cztery lata (2021 – 2024) można wydać tyle, co w drugiej kolumnie tabeli. W trzeciej kolumnie są limity na kolejne lata i one nie tyle dotyczą okresu 2025 – 2028, a kolejnych czteroletnich okresów. Najprościej podzielić sobie wartości w kolumnach przez cztery i to będzie kwota jaką dany zespół może wydać przez rok. Zastosowano księgowy zapis, bo ktoś dzięki temu może wydać w jednym roku więcej, a w kolejnym mniej, musi tylko utrzymać ogólny czteroletni limit.
Zespół* | do końca 2024 roku | Lata 2025 - 2028 |
---|---|---|
Red Bull | 51 mln $ | 42 mln $ |
Mercedes | 51 mln $ | 42 mln $ |
Ferrari | 51 mln $ | 42 mln $ |
McLaren | 58 mln $ | 49 mln $ |
Alpine | 58 mln $ | 49 mln $ |
Aston Martin | 58 mln $ | 49 mln $ |
AlphaTauri | 65 mln $ | 56 mln $ |
Sauber | 65 mln $ | 56 mln $ |
Haas | 65 mln $ | 56 mln $ |
Williams | 65 mln $ | 56 mln $ |
* – W regulaminie finansowym są nazwy spółek zarządzających zespołami. Zmiana nazwy czy właściciela zespołu nie wpłynie na wysokość limitu w tych latach.
Duże inwestycje w ostatnich latach
Uważni czytelnicy widząc te limity na pewno zastanawiają się co z nową fabryką Astona Martina, która ma kosztować co najmniej 200 mln funtów, nową fabryką silnikową Red Bulla za podobną kwotę czy tunelem aerodynamicznym i symulatorem McLarena za kilkadziesiąt milionów. Odpowiedzi są proste. Fabryka silnikowa działa niezależnie od zespołu F1, więc nie jest objęta limitem. Aston Martin i McLaren zatwierdzili plany swoich inwestycji jeszcze przed wprowadzeniem limitów budżetowych i dostali na nie zgodę. Ciekawie wygląda przyszłość, bo Red Bull od pewnego czasu przymierza się do budowy nowego tunelu aerodynamicznego, a to jest inwestycja przekraczające limity CapEx. Mało prawdopodobne aby konkurenci pozwolili im na wyjątek.
Więcej informacji o aspektach finansowych związanych z F1, omówieniami wyników finansowych, budżetów i nie tylko znajdziecie w kategorii Pieniądze w Formule 1.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: